Rozdział pierwszy. Dewastacja wychowania

Zagadnienie zmierzchu cywilizacji podejmują myśliciele w XX wieku. Opracowali teorie genezy, trwania i zaniku cywilizacji (np. Arnold Toynbee, niemiecki filozof Oswald Spengler, Marian Zdziechowski, Feliks Koneczny) lub podjęli dyskusję z teorią „zderzenia cywilizacji” (Samuel P. Huntington). Mówili o końcu sztuki, religii, wartości moralnych, nauki i filozofii, i ostatnim człowieku. Przewidywali odejście takich instytucji, jak rodzina, naród i państwo. Kryzys kultury wiąże się ze spadkiem populacji.

Przekonanie o kryzysie kultury Zachodu zauważali także inni znani myśliciele tamtego czasu. José Ortega y Gasset (1883–1955) wieszczył nadejście epoki jako efekt postępującej demokratyzacji wszelkich sfer życia; Nikołaj Bierdiajew (1874–1948) tęsknił za średniowieczem, kiedy to człowiek był najbliżej prawdy; Max Weber (1864–1920) konstatował, że nauki odczarowały świat i pozbawiły go sensu, rugując religię. Wszystkie te intuicje były wynikiem oddzielenia wartości od bytu, wkroczenia na arenę pozytywistycznego myślenia ze swoistym kultem faktu. Można to określić jako nieuchronny skutek postępującego na Zachodzie przekonania o wszechmocy rozumu i niezawisłości. Słowem: pycha rozumu zawiodła człowieka na skraj czasu.

Doskonale diagnozował to polski katastrofista, rektor Uniwersytetu Stefana Batorego, Marian Zdziechowski (1861–1938), którego intuicje są do dziś aktualne. Zdziechowski należy obecnie do myślicieli zapomnianych. Ta ważna dla polskiej humanistyki postać końca XIX i pierwszych trzech dekad XX wieku pozostawiła po sobie obszerną – choć obecnie prawie w ogóle nieznaną – spuściznę intelektualną, wśród nich W obliczu końca (1937) oraz Widmo przyszłości (1939).

Idee Mariana Zdziechowskiego skupiają się wokół katastrofizmu – wizji nieuchronnej zagłady cywilizacji Zachodu. Erozja cywilizacji Zachodu swoim początkiem sięga Wielkiej Rewolucji Francuskiej. Od tego czasu przybierają na sile procesy, które prowadzą do destrukcji cywilizacji. Zdziechowski do tych czynników destruktywnych zalicza przede wszystkim sekularyzację życia społecznego i odejście od religii, poddanie się fanatycznej pozytywistycznej wierze w postęp i pogoń za dobrobytem materialnym oraz egalitaryzm jako ruch stawiający masę nad jednostkami, a ponadto: militaryzm, skłonności nacjonalistyczne oraz zjawiska bolszewizmu, amerykanizmu (jako kultury o konsumpcyjnym modelu życia) oraz panazjatyzmu (jako zagrożenia ze strony napierających na Zachód ludów azjatyckich). Symptomy upadku cywilizacji Zachodu zestawia Zdziechowski z procesem destrukcji Cesarstwa Rzymskiego, kiedy to również zdemoralizowane społeczeństwo było szczególnie podatne na najazdy barbarzyńskich hord ze Wschodu. Destrukcja cywilizacji Zachodu ma źródło w złu, któremu przypisuje ontyczny, bytowy status.

Książka amerykańskiego konserwatysty Patricka Buchanana Śmierć Zachodu (Wrocław 2005) stanowi szczegółową analizę porównawczą sytuacji na kontynentach amerykańskim i europejskim. Analizując aktualne problemy fatalnego stanu społeczeństw, dochodzi do pesymistycznych wniosków i pyta: czy śmierć Zachodu jest nieodwracalna? Buchanan zwraca uwagę na znane analizy dotyczące migracji i liczebności narodów. Pisząc o rewolucji permisywizmu, tolerancji, mitycznych dobrodziejstwach wielokulturowości, kulturze śmierci oraz destrukcji rodziny i narodowej świadomości, naraził się wielu wpływowym środowiskom.

Alfred Kastler, noblista, wybitny francuski fizyk w zakresie teorii kwantowej, stwierdza, że świat zmierza do śmierci biologicznej i cywilizacyjnej (wyczerpywanie się surowców, źródeł energii, zniszczenie środowiska naturalnego, gleby, wód pitnych, nawet morskich, skażenie farmaceutyczne, klęski żywiołowe i głodu, GMO – broń masowej zagłady i skażona żywność, wymieranie gatunków, także katastrofalne w skutkach wymieranie pszczół). Codziennie znika od dwudziestu pięciu do siedemdziesięciu pięciu gatunków, manipulacje genetyczne – krzyżowanie człowieka ze zwierzęciem, mapy genów, hodowla ludzi na części zamienne, wciąż istniejące zagrożenie wojną nuklearną, podaż fałszywego pieniądza, obniżenie inteligencji mas przez telewizję, manipulacja. A Titanic płynie na skałę i nikt z roztańczonych pasażerów nie próbuje go zatrzymać.

Przez wieki dla wielu narodów podstawą życia i kultury była Biblia – pierwszy traktat o wychowaniu człowieka. Biblia dawała wizję rzeczywistości i wyznaczała hierarchię wartości. Wskazywała na Absolut i Boskie prawo moralne. Biblia jest kluczem do zrozumienia całej kultury euroatlantyckiej. Bez Biblii ginie idea porządku wszechrzeczy. Przez wieki wszystko wydawało się być trwałe… W ostatnich wiekach, w wyniku odkryć naukowych, zwłaszcza w naukach matematyczno-przyrodniczych, medycznych i technicznych, doszło do negacji dotychczasowych poglądów i wiary. Pociągnęło to za sobą szybkie i głębokie zmiany cywilizacyjne i kulturowe w życiu codziennym, czego przykładem jest wpływ na życie człowieka szybkiego rozwoju elektroniki i informatyki. Postęp w medycynie rodzi zagrożenie w postaci handlu narządami. W wyniku tych zmian w świadomości społeczeństw powstaje przekonanie, że prawdy wiary i zasady moralne również podlegają zmienności. Duży wpływ na relatywistyczne traktowanie religii mają oświeceniowe filozofie, które są przeciwne tradycji narodowej i chrześcijaństwu. W traktacie lizbońskim odrzucono zapis o chrześcijańskich tradycjach Europy. Przywódcy Unii Europejskiej są wrogo nastawieni do chrześcijaństwa i forsują ateistyczny charakter Unii Europejskiej, społeczeństwo konsumpcyjne, hedonizm i liberalizm. Wiek XX, mimo osiągnięć w wielu dziedzinach, był wiekiem systemów totalitarnych. Utopijne ideologie (marksistowska i hitlerowska) przyniosły niespotykane w dziejach klęski (wojny i zagłada milionów ludzi, zniewolenie jednostki). Komunizm w Związku Sowieckim i niemiecki narodowy socjalizm w swym barbarzyństwie przekroczyły wszelkie wcześniejsze systemy ucisku. Obecnie doradca naukowy prezydenta USA Obamy, John Holdren, fanatyczny zwolennik angielskiego arystokraty Malthusa, radykalny ekolog, propaguje ideologię ludobójstwa dążącą do depopulacji świata do jednego miliarda ludzi. Według niego ludzkość jest rakiem toczącym Ziemię. Trzeba więc zatrzymać rozwój ekonomiczny krajów tzw. trzeciego świata, prowadzić politykę deindustralizacji, ustalać limity populacji, ograniczyć wielkość rodziny, zatruwać żywność, stosować sterylizację, aborcję, implanty farmakologiczne i pozwolenia na poród.

Ludzkość czeka nowa perspektywa rozwoju, a równocześnie nowe zagrożenia jak np. rozprzestrzenianie się epidemii HIV, której podłożem jest rozwiązłość seksualna itp.

Jak powiedział Jan Paweł II, człowiek często żyje jakby Boga nie było, a nawet uzurpuje sobie prawo Stwórcy do ingerowania w tajemnice życia (1). Człowiek chce decydować o swym istnieniu, wyznaczać kształt przez manipulacje genetyczne i określać granicę śmierci. Odrzucając Boga, prawdy i zasady moralne, prawo natury występuje przeciw rodzinie. Usiłuje się zagłuszyć głos Boga w ludzkich sercach i uczynić go „wielkim nieobecnym” w kulturze i społecznej świadomości (2). Chrześcijanie w Europie i w świecie są dyskryminowani, marginalizowani, wyklucza się symbole chrześcijańskie z przestrzeni publicznej, usuwa się krzyże, ośmiesza się lub obraża wyznawców Chrystusa w środkach masowej manipulacji, teatrach, książkach, oraz dyskryminuje przedstawicieli chrześcijaństwa w mediach, czego przykładem jest dyskryminacja Telewizji Trwam i nękanie przez sądy jej dyrektora czy posła Tomczaka za rzekome zniszczenie instalacji papieża przygniecionego meteorytem.

Sytuacja współczesnej Europy przypomina schyłek Zachodniego Cesarstwa Rzymskiego z IV i V wieku, kiedy brakowało żołnierzy i ludzi do służby publicznej, nastąpił upadek rodziny, patriotyzmu, szerzył się kult siły i widowisk. Rzymianie w stadium swojego upadku potrzebowali okropnych widowisk, zabijania niewolników i zwierząt. Był przesadny kult siły, ciała (3) i pieniądza. Ludzie gonili za sensacjami, złudzeniami, fikcją, rozwijał się feminizm, rodzina znalazła się w rozkładzie. Wdzierały się natomiast plemiona barbarzyńskie, które rozkładały dotychczasowy porządek społeczny, przejmowały po kolei instytucje i władzę. Technika i wszelkie udogodnienia cywilizacyjne wytwarzają postawy wygodnictwa, lenistwa umysłowego i fizycznego, niechęć do jakiegokolwiek wysiłku, brak dyscypliny, charakteru i silnej osobowości. Dobrobyt po prostu degeneruje.

Pismo Święte pisze o dniach ostatnich, że „ludzie będą rozmiłowani w samych sobie, rozmiłowani w pieniądzach” i „nieposłuszni rodzicom”, „wyzuci z naturalnego uczucia” oraz „niepanujący nad sobą, niemiłujący dobroci, zdrajcy, nieprzejednani, nadęci pychą, miłujący bardziej rozkosze niż miłujący Boga” (2 Tm 3, 1–5).

Współczesnemu postępowi w sferze materialnej towarzyszy dehumanizacja, upadek w dziedzinie sztuki, architektury, muzyki, filozofii, obyczajów i norm moralnych. Filozofia XIX– XX wieku zostawiła nam olbrzymi chaos, wieżę Babel: subiektywizm, nihilizm, postmodernizm, ateizm, indywidualizm, egzystencjalizm, hedonizm, sceptycyzm, agnostycyzm – negowanie możliwości poznania rzeczywistości, pozytywizm, pragmatyzm, relatywizm, a w związku z tym deizm (Bóg nie ingeruje w świat), naturalizm, laicyzm, utylitaryzm, konsumpcjonizm, walczący ateizm, komunizm i utopię masońską o rządzie światowym (tzw. Nowy Światowy Porządek). Nastąpiło też szerzenie się liberalizmu.

Stefan Ignacy Możdżeń

(1) Tzw. transhumanizm snuje utopijne perspektywy stworzenia za pomocą nowoczesnych technologii nowego długowiecznego gatunku człowieka, mającego niezwykłe właściwości fizyczne i psychiczne.

(2) Homilia Jana Pawła II na błoniach krakowskich z 2002 roku.

(3) Dziś urządza się konkursy piękności nawet w przedszkolach, bije się bezmyślne rekordy.

Powyższy tekst jest fragmentem książki Stefana Ignacego Możdżenia Fałszywe drogi wychowania.