Święty Mikołaj z Tolentino. Patron dusz czyśćcowych. Rozdział pierwszy

Obiecujący początek

Mikołaj z Tolentino urodził się w 1245 roku w regionie zwanym Merche, położonym na wschodnim wybrzeżu Włoch. Był synem Compagnone Guaruttiego i Amaty Guidani z miasta Castel Sant’Angelo, znanego dziś pod nazwą Sant’Angelo w Pontano. Państwo Guarutti byli ludźmi mocnej chrześcijańskiej wiary, posiadającymi dobrą opinię wśród znajomych, których według słów samego Mikołaja nie cechowały ani bogactwo ani bieda, lecz cieszyli się wystarczającym błogosławieństwem, aby móc prowadzić spokojne życie. Jedynym utrapieniem, jakie dręczyło ich przez większość małżeńskiego życia, był fakt nie posiadania dzieci.

To w tym miejscu Mikołaj z Bari – święty Mikołaj, wielki dobroczyńca, znany jak świat długi i szeroki, jako łaskawy darczyńca prezentów oraz wyjątkowy przyjaciel ludzi potrzebujących, wkracza w tę historię! Dawna tradycja czci go, w sposób szczególny, jako świętego opiekuna duchowego dzieci, z powodu wielkodusznej pomocy okazanej trzem znajdującym się w potrzebie młodym dziewczętom. Gdy ich ojciec nie był w stanie zapewnić wymaganych dla zamążpójścia posagów, biskup Mikołaj, jak głosi tradycja, wrzucił przez otwarte okno domu woreczki ze złotem, dostarczając w ten sposób niezbędnych dla zaręczyn środków. To właśnie ku temu słynnemu i współczującemu świętemu Compagnone i Amata skierowali swoje gorliwe modlitwy, upraszając skutecznego wstawiennictwa u Boga, by mogli doznać łaski posiadania dziecka. Małżonkowie udali się na pielgrzymkę do Bari, aby uzewnętrznić swoją wiarę i modlić się przy grobie biskupa, składając obietnicę, że jeśli narodzi im się syn, nadadzą mu imię Mikołaj i poświęcą służbie Bogu. Dziewięć miesięcy później narodził im się syn i zaraz potem wypełnili pierwszą część obietnicy nadając mu na chrzcie imię Mikołaj. Pewien czas później Amata urodziła kolejnego męskiego potomka, któremu nadali imię Gentile.

Przyjaciel Mikołaja – Mancino di Forte, który znał go całe życie, zapamiętał swojego towarzysza dzieciństwa, jako pobożnego chłopca w uderzający sposób przypominającego świętego patrona poprzez okazywanie wyjątkowego współczucia ludziom ubogim, a w szczególności mniej szczęśliwym towarzyszom, z którymi systematycznie dzielił się wszystkim czym mógł. W oficjalnej dokumentacji, jak też w postępowaniu kanonizacyjnym przyjaciela, Mancino wspomina go jako: „darczyńcę jałmużny z ramienia rodziny Guaruttich, który rozdawał to co posiadał z wielkim miłosierdziem i nabożnością, dzieląc się zwłaszcza z ubogimi dziećmi”.

Gdy zbliżał się do wieku siedmiu lat, Mikołaj zaczął uczęszczać do miejscowej szkoły, prowadzonej przez księdza zwanego Don Angelo, kapelana kanoników z klasztoru Najświętszego Zbawiciela. Ksiądz Don Angelo bardzo szybko rozpoznał zapał do nauki oraz czystość charakteru Mikołaja. Kiedy młodzieniec zaczął mówić o pragnieniu podążania drogą powołania zakonnego, wówczas Don Angelo zachęcał go do tego z całego serca. Po ukończeniu nauki na poziomie podstawowym, Mikołaj zapisał się do szkoły średniej kanoników, która była również seminarium dla kandydatów do wspólnoty. Nie upłynęło jednak wiele czasu, gdy po wysłuchaniu kazania jednego braci – brata Reginalda da Monterubbiano, zmienił swoje plany i zdecydował się wstąpić do nowego zgromadzenia – Zakonu Augustianów.

Augustianie

Zarówno Kościół, jak i społeczeństwo, przechodziły w tym okresie historyczną transformację, częściowo w odpowiedzi na zmieniające się społeczne i polityczne uwarunkowania ówczesnej Europy, a po części na nadużycia oraz zbytek w samym Kościele. W przeciwieństwie do światowego stylu życia niektórych przywódców religijnych oraz świeckich, jak również rozluźnienia obyczajów, widocznego w kwestiach wyznania wśród części społeczeństwa, różnorodne grupy pobożnych chrześcijan zaczęły gromadzić się razem, w celu powrotu do życia cechującego się ewangeliczną prostotą, pokutą oraz miłosierdziem. Niektórym z tych grup przewodziły charyzmatyczne postacie, takie jak św. Franciszek z Asyżu, czy św. Dominik Guzman. Zarówno oni, jak i inni im podobni, byli przepełnieni ogromnym pragnieniem odnowy Kościoła poprzez powrót do podstawowych zasad Ewangelii, w szczególności bardziej doskonałego naśladownictwa Pana Jezusa, oraz stylu życia natchnionego przykładem pierwszych wspólnot chrześcijańskich. W końcu zgromadzenia mężczyzn i kobiet zjednoczyły się wokół tych postaci, a wspólnoty, które rozwinęły się pod ich patronatem uzyskały urzędowe zatwierdzenie jako nowe instytucje życia religijnego, zaangażowano je do pomocy w głoszeniu Ewangelii w rozwijających się ośrodkach miejskich. Grupy te stały się znane jako mendykanci – zakony żebrzące, ponieważ zwyczajowo zdobywały środki do życia, polegając bezpośrednio na dobroczynności ludzi, aby móc poświęcać cały swój czas i energię głoszeniu Ewangelii oraz służbie potrzebującym. Przesłanie nowych wspólnot było tak czytelne, ich wzrost tak gwałtowny, a wkład w nową ewangelizację chrześcijańskiej Europy tak cenny, że papież zaczął zachęcać inne wspólnoty, z których niektóre prowadziły bardziej odosobnione czy też pustelnicze życie zakonne, aby również przyłączyły się do nowego nurtu reprezentowanego przez zakony żebrzące. Wśród tych grup znajdowała się i ta, do której postanowił wstąpić Mikołaj Guarutti.

W pierwszej połowie XIII stulecia, w odpowiedzi na papieskie wezwanie do zjednoczenia różnorodnych zgromadzeń pustelniczych w jeden zakon, poczynając od roku 1244 powstawało zgromadzenie Braci Pustelników, zwane Braćmi od św. Augustyna. Wśród kilku wspólnot, które przyłączyły się do nowego Zakonu Augustianów w 1256 roku, znajdowali się Pustelnicy z Brettino, posiadający swoje zgromadzenia w różnych regionach środkowych Włoch. Pierwszymi członkami tej wspólnoty były osoby świeckie pochodzące z miasta Frano, które poszukiwały życia w odosobnionym zgromadzeniu i oddawały się, w sposób niezmiernie rygorystyczny, modlitwie i pokucie. W roku 1228 wspólnota żyła już według Reguły, podążając drogą wskazaną przez św. Augustyna z Hippony, będąc w ten sposób oficjalnie uznanym przez Kościół zgromadzeniem. Kiedy w 1256 roku stali się częścią Wielkiego Zjednoczenia Augustianów, zgromadzenie Pustelników z Brettino liczyło około 350 osób rozmieszczonych w 45 klasztorach.

Nowa droga życia

Przemiana wielu z tych niewielkich zgromadzeń kontemplacyjnych, polegająca na przejściu od odosobnionego życia w wiejskich pustelniach do bardziej duszpasterskiej działalności w miastach, gdzie członkowie zajmowali się wygłaszaniem kazań oraz dawaniem wskazówek wiernym, nie była ani łatwa ani natychmiastowa. Takim nie było też porzucenie szczególnych zwyczajów i tradycji, do których zdążyli się przyzwyczaić, a które przestały pasować do nowych miejsc zamieszkania i wzmożonej aktywności. Przeprowadzka do nowych budynków to jedna rzecz, natomiast dostosowanie się do odmiennego rytmu życia to zupełnie inna sprawa.

Dla przykładu, Pustelnicy z Brettino byli bardziej zaangażowani w podążanie drogą ubóstwa niż inne zgrupowania tworzące Zakon Augustianów. Ich praktyki pokutne były bardzo surowe: nigdy nie jedli mięsa, pościli przez większą część roku, jak też oddawali się bardzo długim modlitwom – zarówno wspólnym jak i indywidualnym. Pomimo tego, że tak surowy styl życia nie mógł być nadal łatwo w całości praktykowany, biorąc pod uwagę nową misję, o podjęcie której Kościół zwracał się obecnie do braci, wielu z nich na pewno dokładało wszelkich starań, aby przez jakiś czas łączyć obie drogi.

Kiedy w 1259 roku Mikołaj wstąpił do Zakonu Augustianów, ci spośród braci, którzy byli odpowiedzialni za jego przygotowanie do życia zakonnego, jeszcze przed trzema laty zaliczali się do Pustelników z Brettino. Jest więc zrozumiałym, że przygotowanie Mikołaja stanowiło mieszaninę tego co stare z tym co nowe, i w rzeczy samej, jedną z najbardziej znamiennych cech zakonnego życia Mikołaja była zdolność doskonałego łączenia gruntownego ascetyzmu i kontemplacji z dynamiczną działalnością apostolską.

Droga do Tolentino

Kiedy Mikołaj złożył śluby zakonne, po ukończeniu rocznego nowicjatu, rozpoczął studia literackie i filozoficzne w Tolentino, a następnie teologiczne w Cingoli. Najprawdopodobniej w 1269 roku, gdy osiągnął wymagany prawem kościelnym wiek, został wyświęcony do godności kapłańskiej przez innego świętego – Benwenuto, biskupa z Cingoli. We wczesnych latach posługi kapłańskiej Mikołaj był przydzielany do pracy duszpasterskiej w różnych wspólnotach swej prowincji: w Fermo, Recanati, Treii, Maceracie, San Ginesio. W ostatnim z tych klasztorów, pełnił przez pewien czas posługę jako nauczyciel nowicjuszy.

Podczas pobytu w Fermo, Mikołaj doświadczył czegoś, co okazało się być szczególnie prorocze. Zostało to odnotowane przez współczesnego mu i znającego go brata Pietro w biografii Świętego. Pewnego dnia Mikołaj odwiedził kuzyna, będącego przełożonym Zakonu Kanoników Regularnych w klasztorze Santa Maria w Jacopo. Najwidoczniej Mikołaj jawił się krewnemu jako osoba chuda i zaniedbana, na co wskazywało stwierdzenie, że augustianie byli zbyt biedni i niezdolni do jego utrzymania, jak również zachęta do przejścia do zakonu Kanoników Regularnych, który to krok nie był w tamtych czasach ani rzeczą trudną ani niezwykłą. Jeśli ta zachęta nęciła Mikołaja, to trwało to tylko krótką chwilę, bowiem bardzo szybko udzielił odpowiedzi, że zamierza pozostać w zakonie, w którym służył już Panu przez dwadzieścia lat. W późniejszych modlitwach Mikołaj dawał jednak wyraz zakłopotaniu wywołanemu słowami kuzyna i prosił Boga o radę. Nagle ogarnęło go wrażenie, że nie jest sam i usłyszał głosy, powtarzające te słowa: „W Tolentino, w Tolentino będziesz miał swoje mieszkanie: pozostań w stanie, do którego zostałeś powołany, tam znajdziesz swoje zbawienie”.

cdn.

Ks. Michael Di Gregorio OSA

Powyższy tekst jest fragmentem książki ks. Michaela Di Gregorio OSA Święty Mikołaj z Tolentino. Patron dusz czyśćcowych.