Rozdział trzeci. Znaki końca świata, cz. 2

Nawrócenie narodu izraelskiego (1). Według zdania Ojców Kościoła i teologów jednym ze znaków, zapowiadających koniec świata i paruzję Chrystusa, będzie nawrócenie żydów.

Oto, co przepowiadał niegdyś prorok Ozeasz: „Przez wiele dni będą siedzieć synowie Izraelowi bez króla i bez książęcia, i bez ofiary, i bez ołtarza, i bez efodu, i bez terafim. A potem nawrócą się synowie Izraelowi i szukać będą Pana, Boga swego, i Dawida (2), króla swego, i przyjdą z lękiem do Pana i do dobra Jego na ostatku dni” (3). A św. Paweł pisał do Rzymian: „Nie chcę, abyście, bracia, mieli nie wiedzieć o tej tajemnicy (abyście wiele nie myśleli o sobie), że zaślepienie padło na część Izraela, dopóki wszyscy poganie nie wejdą (do Kościoła), a wówczas i cały Izrael zbawiony będzie” (4).

Z przytoczonych słów Pisma Świętego wynika, że naród izraelski, na którego sercu „aż po dzień dzisiejszy spoczywa zasłona” niewiary, nawróci się w przyszłości, uwierzy w Chrystusa i wejdzie do Jego Kościoła. „Gdy się serce ich nawróci do Pana, zasłona będzie zdjęta” (5). Św. Hieronim, komentując słowa proroka Habakuka (3, 17), tak mówi: „Kiedy ten wiek przeminie i wejdą (do Kościoła) wszyscy poganie, wtedy również ta figa wyda swoje owoce i cały Izrael będzie zbawiony” (6). A św. Augustyn pisze w De civitate Dei: „Jest bardzo głośne zdanie i przekonanie wiernych, że w ostatnim czasie przed sądem żydzi uwierzą w prawdziwego Chrystusa, to jest w naszego Chrystusa” (7).

Naród izraelski nawróci się wtedy dopiero, aż wejdą wpierw do Kościoła poganie, albo jak powiedział Chrystus: „Aż się wypełnią czasy narodów” (8).

Przepowiedni nawrócenia narodu izraelskiego nie należy jednak rozumieć w ten sposób, jakoby mieli się nawrócić wszyscy żydzi bez wyjątku. Wystarczy, że nawróci się ich większa część.

Ukazanie się antychrysta

Walka szatana z Bogiem toczy się od dawien dawna (9). Już w raju zbuntowany duch zbezcześcił obraz Boży w duszach pierwszych rodziców; nakłonił ich bowiem do grzechu, i tym samym spowodował u nich utratę łaski uświęcającej. W prowadzeniu walki z Bogiem i w zwalczaniu wszystkiego, co Boże i święte, szatan nigdy nie ustawał. Jego przewrotna wola tak dalece jest utwierdzona w złym, że pragnie za wszelką cenę zniweczyć plany Boże i na wszystkim wycisnąć piętno zła i grzechu.

Otwarta walka szatana z Bogiem, zakrojona na bardzo wielką skalę, rozegra się przed końcem świata. Św. Jan apostoł, oglądając w tajemniczej wizji na wyspie Patmos obrazy z ostatnich czasów istnienia Kościoła na tej ziemi, w ten sposób opisuje ostatnią ofensywę przeciwko Królestwu Chrystusa – Kościołowi katolickiemu: „Ujrzałem anioła zstępującego z nieba i mającego w ręku klucz przepaści z łańcuchem wielkim. I schwycił smoka, węża znanego od dawna, którym jest diabeł i szatan, i związał go na tysiąc lat. I wrzucił go do przepaści, zamknął i położył nad nim pieczęć, aby więcej nie zwodził narodów, dopóki nie upłynie tysiąc lat. A potem ma być uwolniony na czas niewielki… A gdy upłynie lat tysiąc, uwolniony będzie szatan z więzienia swego i opuści je. I będzie zwodził narody, które są na czterech krańcach ziemi, Goga i Magoga, i zgromadzi je na bój. A liczba ich jako liczba piasku morskiego. I wstąpili na rozległość ziemi, i otoczyli obóz święty i miasto umiłowane. I zstąpił ogień od Boga z nieba, i pochłonął ich. A diabeł, który ich zwodził, wrzucony został do jeziora ognia i siarki, gdzie jest też bestia i fałszywy prorok, którzy cierpieć będą dniem i nocą na wieki wieków” (10).

Co oznacza wyżej opisana wizja? Spróbujmy wyjaśnić jej tajemnicze obrazy.

Od chwili upadku pierwszych rodziców zło zaczęło się coraz bardziej wsączać w dusze ludzkie, a szatan na świecie wciąż umacniał pozycje swojego królestwa. Dopiero Chrystus przez swoją śmierć zniweczył panowanie ducha ciemności. „Teraz jest sąd świata, teraz książę tego świata precz wyrzucony zostanie” (11) – mówił Chrystus. Albo jak pisał niegdyś św. Paweł: „Chrystus zmazał tekst skierowanego przeciw nam dekretu i zniszczył go przybiwszy do krzyża, przez co rozbroił księstwa i władze, śmiało czyniąc z nich widowisko i jawnie sam triumfując nad nimi” (12).

Według słów Apokalipsy św. Jana szatan po odkupieniu ludzkości przez Chrystusa został wrzucony w przepaść piekielną i w niej zamknięty na „tysiąc lat”. Liczba ta nie jest jednak ściśle określona. Św. Jan użył jej na oznaczenie tego długiego okresu, jaki ma upłynąć od czasów Chrystusa aż do końca świata. Na krótko przed końcem świata szatan znowu odzyska swoje dawne wpływy na ludzi i będzie ich uwodził. Zacznie się wówczas otwarta walka szatana z Bogiem i z Jego Królestwem na ziemi.

W swojej piekielnej robocie szatan posłuży się kimś, kto całkowicie odda mu się na wszelkie usługi. Teologowie, zapożyczając specjalnego pojęcia od św. Jana apostoła (13), to narzędzie szatana w ostatniej walce z Bogiem nazywają antychrystem.

Indywidualność antychrysta charakteryzuje dość szczegółowo św. Paweł apostoł. Ponieważ mieszkańcy Tesalonik wprowadzeni w błąd przez jakieś proroctwo, albo przez jakiś list fałszywie przypisywany apostołowi, oczekiwali rychłej paruzji Chrystusa, więc św. Paweł wyjaśnia im w liście, że winni być spokojni i nie powinni pozwolić się uwieść fałszywym pogłoskom. Chrystus bowiem nie przyjdzie na Sąd Ostateczny, zanim wpierw nie nastąpi apostazja narodów od wiary i nie ukaże się na świecie ktoś, kogo apostoł anonimowo nazywa „człowiekiem grzechu i synem zatracenia – ὁ ἄνϑρωπος τῆς ἁμαρτίας, δ υἱòς τῆς ἀπωλείας”.

Oto, co pisze św. Paweł: „Prosimy was, bracia, przez przyjście Pana naszego Jezusa Chrystusa i przez nasze z nim połączenie, abyście się nie dawali tak rychło zachwiać w umyśle waszym, ani też pozwolili się zastraszyć czy to przez ducha, czy przez naukę, czy też przez list rzekomo przez nas posłany, jakoby nadchodził dzień Pański. Niechaj was nikt nie zwodzi żadnym sposobem, bo (dzień ten nie nadejdzie), dopóki pierwej nie przyjdzie odstępstwo i nie ukaże się człowiek grzechu, syn zatracenia, który się sprzeciwia i wynosi nad wszystko, co zowią Bogiem, albo co odbiera cześć Boską, tak, że zasiądzie w świątyni Bożej, podając się za Boga. Czy nie pamiętacie, że będąc jeszcze u was, to wam mówiłem? A wiecie, co go teraz powstrzymuje (τò ϰατέχον), dopóki nie będzie objawiony czasu swego. Albowiem tajemnica bezbożności (τò μυστήριον τῆς ἀνομίας) już się dokonuje, gdy tylko ten, co ją teraz powstrzymuje (ὁ ϰατέχων), ustąpi. A wtedy ukaże się ów bezbożnik, którego Pan Jezus zabije tchnieniem ust swoich i zatraci blaskiem swego przyjścia. A zjawienie się jego dokona się mocą szatańską, wśród znaków i cudów kłamliwych ze wszelkimi sposobami uwiedzenia tych, którzy giną, dlatego że nie przyjęli miłości prawdy, aby byli zbawieni” (14).

Warto tu przytoczyć pewien fragment Apokalipsy, gdzie św. Jan kreśli charakterystykę antychrysta i jego działalności. Tenże apostoł zesłany na wyspę Patmos „dla słowa Bożego i dla świadectwa Jezusa”, oglądał w szeregu tajemniczych wizji sceny z ostatniej fazy dziejów Kościoła na tej ziemi. Między innymi widział również ostatnią ofensywę antychrysta przeciwko Kościołowi Chrystusowemu. W ten sposób opisuje te dramatyczne sceny: „Ujrzałem bestię (15) wychodzącą z morza, mającą głów siedem i dziesięć rogów, a na rogach jej dziesięć koron, a na głowach jej słowa bluźnierstwa. A bestia, którą ujrzałem, podobna była do rysia i nogi jej jako nogi niedźwiedzia, a paszcza jej jako paszcza lwa. I udzielił jej smok (16) siły swojej i władzy wielkiej. I ujrzałem, że jedna z głów jej była śmiertelnie ranna, ale jej rana śmiertelna została uleczona. Cała ziemia w podziwie spoglądała na bestię. Składano pokłon smokowi, który dał władzę bestii, i oddawano cześć bestii mówiąc: «Któż podobny do bestii i któż z nią będzie mógł walczyć?». I dano jej usta wypowiadające wielkie rzeczy i bluźnierstwa, i nadano jej władzę działania na przeciąg czterdziestu dwóch miesięcy. I otworzyła usta, aby wygłaszać bluźnierstwa przeciw Bogu, aby bluźnić imieniowi Jego, przybytkowi Jego i tym, którzy mieszkają w niebie. I dozwolono jej toczyć walkę ze świętymi i zwyciężać ich. I nadano jej władzę nad wszelkim pokoleniem i ludem, językiem i narodem. A składali jej pokłon wszyscy mieszkańcy ziemi, których imiona nie są zapisane w księdze żywota, Baranka, zabitego od założenia świata… I ujrzałem inną bestię (17) wychodzącą z ziemi, a miała dwa rogi podobne do rogów Baranka i mówiła jak smok. I używała wszelkiej władzy bestii pierwszej w jej obecności, i nakłoniła ziemię z mieszkańcami jej do oddawania czci bestii pierwszej, której rana śmiertelna uleczona została. I czyniła dziwy wielkie, tak że sprowadzała nawet ogień z nieba na ziemię w obecności ludzi. I zwiodła mieszkańców ziemi przez znaki, które dozwolono jej czynić w obecności bestii, nakłaniając mieszkańców ziemi, aby wystawili posąg bestii mającej ranę od miecza, a żyjącej. A dozwolono jej, aby ożywiła posąg bestii, tak aby posąg bestii przemówił i aby sprawiła, że wszyscy którzy nie złożą czci posągowi bestii, zabici będą. I sprawi, że wszyscy, mali i wielcy, bogaci i ubodzy, wolni i niewolnicy będą mieli znamię na prawej ręce albo też na czołach. Aby nikt nie mógł kupować albo sprzedawać, jeno ten, kto ma znamię albo imię bestii, albo też liczbę imienia jej” (18).

Według św. Pawła i św. Jana antychryst będzie człowiekiem najgorszych obyczajów i uosobieniem wszelkiego bezprawia. Na świecie wykonuje on swoją szatańską robotę już od dawna, jak mówi św. Paweł: „Tajemnica bezbożności już się dokonuje”; działa on jednak skrycie i potajemme. Istnieje bowiem jakaś siła, która go powstrzymuje i nie pozwala mu wystąpić jawnie. Antychryst ukaże się jawnie dopiero na krótko przed końcem świata, i to wtedy, „gdy ten, co go powstrzymuje, ustąpi”. Wówczas już nie będzie żadnej przeszkody; antychryst będzie mógł zupełnie swobodnie i jawnie wykonywać swoją szatańską robotę.

Tesaloniczanie wiedzieli, kto powstrzymuje jawne ukazanie się antychrysta; powiedział im bowiem o tym ustnie św. Paweł, gdy przebywał w ich mieście. „Czy nie pamiętacie, że będąc jeszcze u was, to wam mówiłem? A wiecie, co go teraz powstrzymuje, dopóki nie będzie objawiony czasu swego”. W liście jednak św. Paweł nie powtórzył tego, o czym Tesaloniczan pouczał ustnie. Dlatego bardzo ogólnikowe słowa apostoła o tym, co powstrzymuje ukazanie się antychrysta, są dla nas niezrozumiałe. Wśród teologów i biblistów różne są zdania o tej kwestii. Jedni sądzą, że siłą, która powstrzymywała (τό ϰατέχον) jawne dokonywanie się na świecie tajemnicy bezbożności, było imperium rzymskie; tym zaś, który utrudniał (ὁ ϰατέχων) rozluźnienie obyczajów, był cesarz rzymski. Tak sądzili przede wszystkim niektórzy Ojcowie Kościoła (19) i teologowie średniowieczni (20). Oto, co pisze Tertulian: „Mamy też inną ważniejszą potrzebę modlenia się za cesarzy, a nawet za państwo i rządy rzymskie. Wiemy bowiem dobrze, że ów ogromny cios, grożący całemu światu i ten koniec czasu, grożący strasznymi wypadkami, opóźnić się może tylko przez zwłokę udzieloną państwu rzymskiemu. Dlatego nie chcemy tego doświadczyć, i kiedy modlimy się o odroczenie tych rzeczy, jesteśmy za Rzymem długotrwałym” (21). Św. Augustyn zaś mówi: „Jedni sądzą, że jest tu mowa o państwie rzymskim, i że dlatego Paweł apostoł nie chciał o tym otwarcie mówić, by nie wzbudzić przeciw sobie zarzutów, iż nie jest życzliwy państwu rzymskiemu, skoro spodziewa się państwa wiekuistego” (22)

Według ich zdania imperium rzymskie dzięki swej cywilizacji, prawodawstwu i administracji przeszkadzało szerzeniu się zła na świecie. Imperium rzymskie jednak upadło. Dlaczego więc nie ukazał się jawnie antychryst? Takie można postawić pytanie, jeśli się przyjmie, że św. Paweł przez słowo „τό ϰατέχον” rozumiał rzymskie imperium. Nowsi teologowie (np. Franciszek Zorell) sądzą, że rolę dawnego cesarstwa rzymskiego spełniają imperia chrześcijańskie, które powstawały z biegiem wieków. One więc dzięki swojemu prawodawstwu propagują dobro na świecie, a przeszkadzają szerzeniu się zła.

Teodoret i Teodor z Mopswesty przez „τò ϰατέχον” rozumieją dekret Boski, który nie pozwala teraz na to, by antychryst ukazał się i wykonywał swoją robotę.

Inni (np. Estius, Drach, Reischl, Crampón, Griesbach) sądzą, że „τό ϰατέχον” oznacza odstępstwo od wiary, które ma nastąpić przed końcem świata. Według Estiusa antychryst nie ukaże się pierwej, zanim nie nastąpi apostazja od wiary. Powszechne odstępstwo od wiary ma poprzedzić nie tylko paruzję Chrystusa, ale też ukazanie się antychrysta. W świetle interpretacji Estiusa „ὁ ϰατέχον – ut qui tenet nunc teneat” znaczy: „kto trzyma się religii Chrystusowej, niech się jej trzyma, aż ustąpi apostazja”. Drach znowu przez to rozumie Chrystusa, który w okresie panowania powszechnej apostazji od wiary ustąpi z życia społeczeństw.

J. Grimm sądzi, że tym, co powstrzymuje paruzję Chrystusa, jest ukazanie się antychrysta. Chrystus więc nie zstąpi po raz drugi na ziemię, dopóki pierwej nie ukaże się antychryst (23).

F. Prat (24) jest zdania, że tym, kto powstrzymuje ukazanie się antychrysta, jest św. Michał archanioł. Jego bowiem przedstawia Pismo Święte (25) jako gorliwego obrońcę praw Boskich w walce z duchami ciemności. On był niegdyś opiekunem starotestamentowej synagogi, a teraz opiekuje się Kościołem Chrystusowym, prowadzi bezustanną walkę ze złem. On wreszcie najprawdopodobniej po końcu świata, da sygnał na zmartwychwstanie umarłych i na Sąd Ostateczny (26). Opinia Prata jednak napotyka na poważną trudność. Św. Paweł mówi, że „tajemnica bezbożności już się dokonuje, gdy tylko ten, co ją powstrzymuje, ustąpi. A wtedy ukaże się on bezbożnik”, czyli antychryst. Słów: „Gdy tylko ten, co ją teraz powstrzymuje, ustąpi”, nie można stosować do św. Michała archanioła.

Tej samej opinii, co Prat, trzyma się również J. B. Orchard (27).

Niektórzy znowu (np. Buzy (28), F. Amiot) (29) sądzą, że tymi, co przeszkadzają jawnemu dokonywaniu się tajemnicy bezbożności, są głosiciele nauki Bożej. Oni to budują królestwo Boże w sercach ludzkich i walczą ze złem. Dopóki więc będą mogli swobodnie przepowiadać Ewangelię i uświęcać ludzi sakramentami świętymi, dopóty prawda Boża będzie wśród ludzi propagowana i będzie zwyciężała, a zło będzie tłumione. Jeśli przez przeszkodę powstrzymującą jawne ukazanie się antychrysta oraz jego jawną i bezbożną działalność będziemy rozumieć głosicieli nauki Bożej, to nasuwa się tu na myśl porównanie tych głosicieli nauki Bożej z dwoma świadkami, którzy według Apokalipsy św. Jana (11, 3–12) będą głosili Boże prawdy, a potem zostaną zabici przez bestię, czyli przez antychrysta. „A gdy dokonają świadectwa swego, bestia wychodząca z przepaści stoczy z nimi bój, zwycięży ich i pozabija” (30).

Św. Paweł mówi, że antychryst „zasiądzie w świątyni Bożej, podając się za Boga”. Nie należy tych wyrażeń interpretować dosłownie i twierdzić, że antychryst zasiądzie w jakimś kościele materialnym i tam każe sobie oddawać cześć Boską. Słowa Pawłowe mają takie znaczenie: antychryst przez swoją bezbożną akcję usunie Boga z serc ludzkich, zniszczy w nich wszystko, co jest Boże i święte, i będzie sobie uzurpował prawa Boskie (31). Antychryst będzie uhipostazowaniem sił demonicznych. „Antychryst – mówi ks. A. Żychliński – będzie człowiekiem, który odda się całkowicie na służbę szatana tak, iż szatan posłuży się nim jako narzędziem w walce z Chrystusem i z Kościołem. W antychryście i działaniu jego ujawni się w całej pełni i ohydzie nienawiść szatana do Chrystusa i do wszystkiego, co w jakikolwiek sposób służy sprawie Chrystusowej. Zło, jakie wystąpi w świecie, będzie tak potężne, szatańskie i potworne, że nie da się wytłumaczyć przyczynami ziemskimi, ani samą przewrotnością ludzką, lecz każe wnosić o tajemniczej przyczynie ponadziemskiej. Sam szatan będzie jego sprawcą, posługując się przy tym ludźmi, którzy pójdą na służbę jego, a szczególnie antychrystem” (32).

Zachodzi teraz inne pytanie: jak mianowicie należy rozumieć antychrysta, kolektywnie czy indywidualnie?

Niektórzy, jak np. V. Ermoni, P. Pierrini, Allo (33), J. Bonsirven (34), Amiot (35), D. Buzy, A. Romeo sądzą, że antychrysta należy rozumieć kolektywnie. Tej opinii zdają się sprzyjać słowa Chrystusa: „Powstaną fałszywi Chrystusowie i fałszywi prorocy i czynić będą znaki wielkie i cuda, tak, aby w błąd byli wprowadzeni (jeśli to być może) nawet i wybrani” (36). Chrystus więc wyraźnie mówi w mowie eschatologicznej o wielu fałszywych prorokach tworzących „synagogę szatana” (37), którzy ukażą się przed końcem świata jako wysłannicy piekła i „czynić będą znaki wielkie i cuda”. Oczywiście te znaki i cuda będą jedynie parodią cudów działanych przez Boga. Szatan bowiem, nazwany przez Tertuliana „Bożą małpą”, potrafi imitować i parodiować Boskie sprawy. Przez posługę antychrysta więc będzie dokonywał „znaków i cudów kłamliwych”, i przez to będzie uwodził ludzi.

Inni znowu (jak np. Suarez, św. Robert Bellarmin, Gotti, Ch. Pesch, Lépicier, Vosté, Lemonnyer, J. Turmel, Tillmann, J. Schmid, K. Staab, Rigaux, R. Schnackenburg) pojmują antychrysta indywidualnie (38).

Św. Paweł pojmuje antychrysta jako człowieka najbardziej zdemoralizowanego, nazywa go człowiekiem grzechu ze względu na jego bezbożne postępowanie i walkę ze wszystkim, co święte. Nazywa go również synem zatracenia; antychrysta bowiem za ciężkie zbrodnie czeka sprawiedliwy sąd Boży i wieczne potępienie, jak to zresztą mówi św. Jan apostoł: „Ujrzałem bestię i królów ziemskich wraz z wojskiem ich zgromadzonym na bój z tym, który siedział na koniu (39), i z wojskiem jego. I pojmana została bestia, a z nią fałszywy prorok czyniący przed nią cuda, za pomocą których zwiódł tych, którzy przyjęli znamię bestii i oddawali cześć posągowi jej. Oboje żywcem wrzuceni zostali do jeziora ognia gorejącego siarką” (40). I taki będzie ostateczny finał walki apokaliptycznej bestii – antychrysta z Chrystusem i z Jego Kościołem.

Antychryst miał wielu swoich przesłanników na przestrzeni wieków. Odnoszą się do nich słowa św. Jana: „Nadeszła ostateczna godzina i jakoście słyszeli, że antychryst nadchodzi, tak też teraz wielu antychrystów nastało; stąd wiemy, że nadeszła godzina ostateczna” (41). Dalej zaś tak mówi tenże apostoł: „Najmilsi! Nie każdemu duchowi wierzcie, ale badajcie duchy, czy z Boga są, bo wielu fałszywych proroków wyszło na świat. A ducha Bożego rozpoznać można po tym: każdy duch, który wyznaje, że Jezus Chrystus zjawił się w ciele, z Boga jest, i każdy duch, który tego nie wyznaje, nie jest z Boga, ale jest antychrystem, o którym słyszeliście, że ma przyjść i teraz już jest na świecie” (42). Każdego, kto w jakikolwiek sposób walczy z Chrystusem, można nazwać antychrystem, czyli przeciwnikiem Chrystusa. I o takich antychrystach pisał do wiernych niegdyś św. Jan apostoł. Ten jednak „człowiek grzechu i syn zatracenia”, którego sylwetkę naszkicował św. Paweł w drugim liście do Tesaloniczan i św. Jan w księdze Apokalipsy, będzie par excellence antychrystem.

Ks. Marcin Ziółkowski

(1) Por. T. Martin de Baláustegui, La conversion de los judios y el fin de las naciones, Barcelona 1922; Ch. Marcault, Comment Israel reviendra – t – il au Messie, Paryż 1924; M. Marin, Le retour d’Israël, Paryż 1935; Theotime de Saint Just, La conversion final des juifs. Le retour des nations au Christ-Roi, „Etudes Franciscaines” 49, 1937, s. 395–419; J. M. Gonzalez Ruiz, La restauratión de Israel en los Profetas, „Estudios Biblicos” 11, 1952, s. 174–187.

(2) Dawida, czyli Mesjasza, który pochodzi z rodu króla Dawida.

(3) Oz 3, 4–5.

(4) Rz 11, 25–26.

(5) 2 Kor 3, 15–16.

(6) In Hab 3, 17; PL 25, 1333.

(7) De civitate Dei, 20, 29; PL 41, 704.

(8) Łk 21, 24.

(9) Por. Henle, Der Evangelist Johannes und die Antichristen seiner Zeit, Monachium 1884; W. Bousset, Der Antichrist in der Ueberlieferung des Judenthums. Des Neuen Testaments und der alten Kirche, Getynga 1895; Friedlaender, Der Antichrist in der vorchristlichen jüdischen Quellen, Getynga 1901; C. Chauvin, Histoire de l’Antéchrist, d’après la Bible et les Saints Pères, 1903; A. Lemann, L’Antéchrist, Lyon 1905; B. Rigaux OFM, L’homme du péché dans saint Paul, „Ephemerides theologicae Lovanienses” 6, 1929, s. 5–22; tenże, L’Antéchrist et l’opposition au Royaume Messianique dans l’Ancien et le Nouveau Testament, Paryż 1932; J. Turmel, Antéchrist [w:] Dictionnaire de la Bible, wyd. F. Vigouroux, I, s. 658–660; A. Lemonnyer OP, Antéchrist [w:] Dictionnaire de la foi catholique, I, s. 146–150; V. Ermoni, Antéchrist [w:] Dictionnaire de théologie catholique, I, s. 1361– 1365; A. Arrighini, L’Anticristo, Turyn 1945; M. Brunec, De homine peccati in 2 Thess. 2, 1–12, „Verbum Domini” 37, 1957, s. 3–33; A. Romeo, Anticristo [w:] Encicl. Cattolica 1, 1949, s. 1433–1441.

(10) Ap 20, 1–3. 7–10.

(11) J 12, 31.

(12) Kol 2, 14–15.

(13) Por. 1 J 2, 18; 4, 3; 2 J 7.

(14) 2 Tes 2, 1–10; por. J. Holzner, Paulus, ein Heldenleben im Dienste Christi in religions-geschichtlichem Zusammenhang dargestellt, Fryburg Bryzgowijski 1937, s. 228–238.

(15) Bestia oznacza antychrysta. J. Prado tak komentuje ten ustęp Apokalipsy: „Tamquam personificatio historica Bestiae et diabolici imperii, extremam ante alterum Christi adventum persecutionem moventis, recte sub Bestia intelligitur etiam Antichristus, sive ilium dicas cum plerisque singularem personam sive impiorum Societatem Satanae devotam, quae summa rerum publicarum potestate abutatur, ut avulsas a fide catholica gentes Draconis iugo subiiciat atque imperio… Nihil obstat quominus inter humana diabolicae operationis instrumenta universim per Bestiam significata, homo ille peccati (2 Tes 2, 4) primum locum obtineat, quem celeberrima in scholis sententia Antichristum appellat, et cui mundani imperii sceptrum postremo reservatum videtur (17, 11), ut summum bellum inferat Ecclesiae… Bestia duplici sensu Antichristum repraesentat: 1) latiori sensu quatenus nomine Antichristi intelligitur universitas impiorum et regum Regno Christi infensorum; 2) sensu restricto, quatenus Antichristus dicitur singularis persona aut impiorum societas, cui atrocissi ma pugna contra Ecclesiam novissimis temporibus reservatur”, H. Simon, J. Prado, Praelectiones Biblicae. Novum Testamentum, Taurini 1957, t. II, s. 499.

(16) Smok, czyli szatan.

(17) Bestia wychodząca z ziemi oznacza fałszywego proroka, czyli pełnomocników antychrysta. Oto, co pisze J. Prado: „Sicut Christo ad Dei regnum instaurandum angelicae potestates assistunt et humana instrumenta, ita etiam Draconis imperio promovendo potestates diabolicae incumbunt et humana auxilia. Illae de abysso ascendunt et idololatrici imperii formas induunt; haec de terra veniunt, et per erroris praedicationem et falsa miracula homines inducere conantur, ut Bestiae imaginem adorent et servitutis characterem accipiant… Hinc facile intelliges minime esse solido fundamento destitutas varias interpretum de Bestia ista sententias; quorum alii per Bestiam Antichristum accipiunt; alii Antichristi praecursorem et quasi armigerum; alii universos Antichristi ministros et praecones”, H. Simon, J. Prado, Praelectiones Biblicae. Novum Testamentum, t. II, s. 501–502; por. H. Schlier, Vom Antichrist. Zum 13. Kapitel der Offenbarung Johannis, „Die Zeit der Kirche”, Fryburg 1956, s. 16–29.

(18) Ap 13, 1–17.

(19) Por. Tertullian, Apolog. 32, PL 1, 447; tenże, De resurrect. carnis 24, PL 2, 830; św. Cyryl Jerozolimski, Catech. 15, PG 33, 885; św. Augustyn, De civitate Dei, 20, 19, PL 41, 686.

(20) Np. Lanfrank w ten sposób komentuje słowa św. Pawła (2 Tes 2, 7): „Ut qui tenet. Romanum designat imperium, quo destructo veniet Antichristus. Hoc est enim quod dicit: tantummodo hoc restat, ut Romanus imperator, qui tenet hunc mundum, teneat donec de medio fiat, id est, penitus auferatur; de medio enim fieri, est de communi hominum aspectu auferri”, Comment. in ep. II ad Thess., PL 150, 344. Tak samo sądził św. Tomasz z Akwinu, Comment. in ep. II ad Thess., c. 2, lectio 2, i inni.

(21) Apologetyk, 32, tłum. J. Sajdak, Poznań 1947, s. 139.

(22) Państwo Boże, tłum. ks. Wł. Kubicki, Poznań 1937, t. III, s. 444.

(23) Por. J. Knabenbauer SI, Commentarius in s. Pauli epistolas ad Thessalonicenses, Paryż 1913, s. 140–144.

(24) La théologie de Saint Paul, Paryż 1927, t. I, s. 98–99.

(25) Por. Dn 10, 13, 21; Ap 12, 7–9.

(26) Por. 1 Tes 4, 16.

(27) Thessalonians and the Synoptic, „Biblica” 19, 1938, s. 19–42.

(28) „Ce sont donc encore les prédicateurs de l’Evangile, qui empêchent la fin de venir, exactement comme l’obstacle empêche l’adversaire. Et la fin arrive dès que la prédication touche à son terme, exactement comme lorsque l’obstacle est mis de coté. N’est – ce pas la contre – épreuve de notre explication, et la meilleure confirmation que les ouvriers évangéliques ou prédicateurs de l’Evangile jouent le rôle de retenant et d’obstacle en face des adversaires et des antéchrists”, Il Epitre aux Thessal., s. 184.

(29) L’enseignement de S. Paul, Paryż 1938, t. II, s. 212 n.

(30) Ap 11, 7.

(31) Por. J. Knabenbauer SI, Comment. in s. Pauli epistolas ad Thessalonicenses, Paryż 1913, s. 136.

(32) Ks. A. Żychliński, Życie pozagrobowe, Kraków 1944, s. 145–146.

(33) L’Apocalypse, Paryż 1921, s. CXI–CXXI, 182–186, 198–214.

(34) Êpitre de s. Jean, Paryż 1935, s. 135.

(35) F. Amiot tak pisze: „L’adversaire, ou Antéchrist, ne semble pas être une personnalité unique, mais plutôt une collectivité, comprenant tous les agents du mal disséminés dans le monde, depuis le temps du Sauveur jusqu’à la fin des siècles”, L’enseignement de S. Paul, Paryż 1938, t. II, s. 211.

(36) Mt 24, 24.

(37) Ap 2, 9.

(38) Tak kolektywne jak i indywidualne pojęcie antychrysta jest słuszne. Oto, co pisze M. Schmaus: „Der individuell zu verstehende Widersacher schafft und verbreitet allerdings widerchristliche Atmosphäre, so dass sich sein Tun kollektiv auswirkt”, Katholische Dogmatik, Monachium 1959, t. IV, cz. 2, s. 174.

(39) Tj. z Chrystusem.

(40) Ap 19, 19–20.

(41) 1 J 2, 18.

(42) 1 J 4, 1–3.

Powyższy tekst jest fragmentem książki był ks. Marcina Ziółkowskiego Koniec świata. Eschatologia, t. 3.