Wprowadzenie. Taka jest nasza wiara

Święty Tomasz z Akwinu (ok. 1225–1274), jeden z najwybitniejszych teologów Kościoła rzymskiego, znany jest jako autor kilku obszernych dzieł o fundamentalnym znaczeniu dla teologii katolickiej (Komentarz do Sentencji, Suma teologii, Suma przeciwko poganom). Cały dorobek naukowy Doktora Anielskiego liczy dziesiątki tysięcy stron. Obok tych zasadniczych syntez i wielu pism poświęconych różnym zagadnieniom, w spuściźnie dominikańskiego uczonego znajduje się także kilkadziesiąt (ponad trzydzieści) niewielkich objętościowo tekstów, które w literaturze zwane są „opuscula”, czyli „dzieła mniejsze”. Pomimo niewielkich rozmiarów mają one ważne znaczenie w dorobku świętego Tomasza i dotyczą różnych kwestii z filozofii i teologii.

Zamieszczony poniżej traktat, napisany w Italii około roku 1265 (św. Tomasz przebywał wówczas w Orvieto, w otoczeniu papieża Urbana IV – który panował w latach 1261–64 – a później w Rzymie), zachowuje swą aktualność pomimo upływu blisko 750 lat od jego powstania. Jest to tekst apologetyczny, a ściślej zbiór rozważań na temat kilku zagadnień dotyczących obrony wiary katolickiej przed atakami wymierzonymi w dogmaty Kościoła. Sporządzony został w oparciu o obszerniejsze rozważania podejmowane na łamach Sumy przeciwko poganom.

W drugiej połowie XIII wieku świat zachodni toczył ciągle jeszcze walkę zbrojną z muzułmanami w basenie Morza Śródziemnego o wpływy na Bliskim Wschodzie i o wyzwolenie Ziemi Świętej z rąk okupantów. Dobiegała końca epoka wypraw krzyżowych, które miały istotne znaczenie militarne, gospodarcze i ideowe dla całej ówczesnej Europy. Powstały niedawno Zakon Kaznodziejski, założony przez św. Dominika, prowadził walkę na płaszczyźnie intelektualnej, a jednym z najbardziej aktywnych i zasłużonych „żołnierzy Chrystusa” w sferze słowa, który poświęcił całe życie „Kościołowi walczącemu”, był skromny włoski dominikanin, św. Tomasz z Akwinu.

Warto powiedzieć kilka słów o tytule i okolicznościach powstania dziełka. W literaturze polskiej przyjął się tytuł „Jak uzasadniać wiarę?”, którym posłużył się o. Jacek Salij OP, tłumacz traktatu na język polski w ramach wydania „Dzieł wybranych” św. Tomasza (wydawnictwo „W drodze”, Poznań 1984). Pełny tytuł brzmi zaś De rationibus Fidei contra Saracenos, Graecos et Armenos ad Cantorem Antiochiae, a więc dokładnie O argumentach na rzecz wiary przeciwko Arabom, Grekom i Ormianom, skierowany do kantora antiocheńskiego. Na temat kilku różnych wersji tytułu tego dziełka więcej pisze o. Salij w swym wstępie do przekładu wydanego w Poznaniu. Wystarczy powiedzieć, że w pełnym tytule streszcza się cała problematyka dzieła, gdyż na prośbę nieznanego bliżej kantora antiocheńskiego (z Antiochii w Syrii) Akwinata rozważa jak dyskutować z muzułmanami, wyznawcami prawosławia i niekatolickimi Ormianami.

Tekst dzieli się na dziesięć rozdziałów. W dwóch pierwszych włoski dominikanin przedstawia podejmowane problemy i główne założenia metodologiczne argumentacji prowadzonej na rzecz prawd wiary katolickiej. Powiada więc, że „nie może być fałszem to, co pochodzi od Prawdy Najwyższej (…), w żaden konieczny sposób nie da się podważyć jej prawdziwości (że nie jest fałszem). Podobnie jak treść naszej wiary nie daje się udowodnić za pomocą argumentów koniecznych, gdyż wykracza poza zdolności umysłowe ludzi, to również nie daje się ona obalić za pomocą takich argumentów, gdyż jest prawdziwa”. W tych słowach uzasadniony jest zarazem tytuł traktatu i sposób postępowania autora. Akwinata nie powiada bowiem, że wiarę się udowadnia, ale że się ją uzasadnia. Zgodnie z zasadami teologii katolickiej św. Tomasz przypomina, że tajemnice wiary przerastają umysł człowieka i jak wielokrotnie powtarzał w innych miejscach, większość dogmatów nie daje się poznać za pomocą samego tylko rozumu. Kościół poznał prawdy wiary z Objawienia Bożego i naucza je za pomocą swego nieomylnego Magisterium. Apologeta katolicki nie może więc udowodnić wszystkich prawd wiary i przekonać do nich tych, którzy nie uznają autorytetu Urzędu Nauczycielskiego Kościoła rzymskiego – wpierw winien nawrócić ich do Kościoła.

Praca na rzecz przyjęcia przez niewiernych powagi Kościoła nie jest jednak jedynym zajęciem katolickiego teologa i filozofa. Doktor Anielski poświęcił wiele lat rozwojowi teologii, u podstaw którego tkwi przekonanie, że wszelka prawda poznawana przez człowieka pochodzi od Boga, a więc rozum ludzki, poznający prawdę, nie może popaść w sprzeczności, gdy poznaje różne prawdy, czy to przyrodzone, dotyczące świata, czy też nadprzyrodzone, objawione przez Boga. Zatem żadna prawda poznawalna naturalnym rozumem nie może zaprzeczać prawdzie objawionej. Nie ma żadnej sprzeczności pomiędzy nauką a religią, pomiędzy światem i Bogiem, pomiędzy tym, co stworzone, a Stwórcą. Z tego powodu można odeprzeć zarzuty niekatolików, gdyż nie istnieją żadne argumenty, które mogłyby udowodnić, że dogmaty wiary nie są prawdziwe. Wiara nie sprzeciwia się rozumowi.

Argumentacja tego rodzaju jest przygotowaniem do głoszenia prawdy katolickiej. Apologeta ma bowiem do wykonania dwa zadania: po pierwsze winien odeprzeć zarzuty i wykazać, że nauka Kościoła nie zawiera żadnego fałszu i niczego niestosownego, a po drugie (tego dzieła nie podejmuje Akwinata w swym traktacie) teolog zmierza do uzasadnienia, że Bóg objawił Kościołowi naukę, którą powinni przyjąć wszyscy ludzie, aby zmierzać do zbawienia.

Nieznany bliżej kantor z Antiochii był prawdopodobnie członkiem zakonu dominikańskiego i przebywając na Bliskim Wschodzie spotykał przeciwników Kościoła i podejmował z nimi dyskusje. Szukając argumentów dla obrony wiary zwrócił się o pomoc do św. Tomasza, który wystosował odpowiedź. Z tego względu traktat Akwinaty można również zaliczyć do jego listów. Wymienieni w tytule dzieła przeciwnicy dzielą się na dwie grupy. Saraceni, czyli z grecka „ludzie Wschodu”, albo Arabowie, a więc po prostu muzułmanie, nie uznawali oczywiście Pisma Świętego i w dyskusjach z nimi można było odwołać się tylko do racji rozumowych. Muzułmanie odrzucali naukę o Trójcy Świętej, gorszyli się słysząc o Jezusie Chrystusie jako Synu Bożym, kpili z Jego Wcielenia, śmierci na krzyżu, a także szydzili z nauki o Sakramencie Ołtarza, gdyż pojmowali ciało i krew Chrystusa w sposób naturalistyczny. Święty Tomasz w kolejnych rozdziałach przedstawia argumenty, które wykazują, że te prawdy wiary katolickiej nie zawierają niczego niestosownego i zgadzają się z rozumem.

Na Wschodzie można było także spotkać wielu prawosławnych Greków i niekatolickich Ormian. O argumenty przeciwko ich zarzutom także prosił Akwinatę jego rozmówca. Ponieważ wschodni chrześcijanie nie uznają powagi katolickiego Magisterium, ale posiłkują się tekstem Pisma Świętego, dominikański uczony mógł się posłużyć fragmentami ksiąg biblijnych, aby wykazać, że atakowane przez nich dogmaty zostały objawione na kartach Pisma Świętego. Grecy i Ormianie podważali zaś m.in. katolicką naukę o czyśćcu, którą św. Tomasz broni za pomocą argumentów teologicznych i historycznych, wskazując na Tradycję Kościoła, która wywodzi się z czasów apostolskich, a została ustanowiona przez samego Jezusa Chrystusa.

Akwinata broni także katolickiej nauki o wolnej woli i sprzeciwia się fatalizmowi, który pozbawiłby człowieka odpowiedzialności za jego decyzje. Bóg w swej wieczności poznaje bowiem wszystkie zdarzenia zanim jeszcze zaistnieją, ale nie determinuje człowieka, ani przyszłych zdarzeń przygodnych, które dokonują się zgodnie ze stworzonym porządkiem natury. Rozważania nad tym zagadnieniem kończą omawiany traktat.

Mamy do dyspozycji kilka wydań krytycznych dziełka De rationibus Fidei, a więc takich, które zostały przygotowane w oparciu o wnikliwe badania nad istniejącymi rękopisami. Do dziś zachowało się ponad 70 różnych rękopisów z tekstem traktatu. Tłumacząc ten tekst korzystaliśmy z wydania zamieszczonego w jednym z tomów tzw. edycji leonińskiej, a więc dzieł wszystkich św. Tomasza, które są sukcesywnie publikowane w Rzymie (kolejne tomy ukazują się aż do dziś), z polecenia papieża Leona XIII (1878–1903). Pisma dominikańskiego uczonego były wielokrotnie wydawane przez różnych wydawców. Istnieją więc jeszcze np. wydanie parmeńskie (Parma 1862–1873, łącznie 25 tomów, dedykowane papieżowi Piusowi IX), paryska edycja Vivès (1871–1880, 34 tomy) czy też popularne wydania turyńskie różnych pism Akwinaty, ogłaszane przez znaną oficynę wydawniczą Marietti. Znający język łaciński mogą za ich pomocą poznawać żywy tekst dominikańskiego uczonego, przemawiający z wyjątkową jasnością i dostojnością, która nie daje się łatwo przetłumaczyć na język polski.

Traktat o uzasadnianiu wiary do dziś nie utracił swej aktualności, gdyż w historii Kościoła można spotkać ciągle te same zarzuty wymierzone w prawdy wiary katolickiej. Lektura tego dziełka pozwala zauważyć ogromną wiedzę, mądrość i dojrzałość autora, jest cenną lekcją filozofii i teologii, pokazuje wysoki poziom kultury intelektualnej w okresie złotej scholastyki, a więc w myśli europejskiej XIII wieku. Z tych względów lektura traktatu powinna być owocna nie tylko dla specjalistów, ale dla wszystkich zainteresowanych kulturą katolicką.

Marcin Karas

Powyższy tekst jest wprowadzeniem do książki Taka jest nasza wiara.