Rozdział pierwszy. Święta Rodzina wzorem dla rodzin

„Kiedy Bóg w swoim miłosierdziu postanowił dokonać dzieła Odkupienia, tak długo oczekiwanego przez wieki, zechciał przeprowadzić je w taki sposób, aby najpierw ukazać światu wspaniały obraz założonej przez Niego rodziny. Miała być dla wszystkich wzorem domowej wspólnoty, jak również wszelkiej cnoty i świętości. W swej opatrzności dobry Bóg powołał Świętą Rodzinę, aby chrześcijanie każdego stanu i w każdej sytuacji, mogli – wpatrując się w Nią – czerpać motywację i zachętę do praktykowania wszystkich cnót”. Tak pisał papież Leon XIII w 1892 roku (1).

Rodzina założona przez Boga… ideał wszystkich cnót i świętości… dla chrześcijan wszelkiego stanu. Przykład dla wszystkich chrześcijan, bez względu na to kim są, jaki mają zawód, czym się zajmują. Jak to? – zapytasz. – Życie rodzinne miałoby mnie uświęcić? Czy papież Leon chciał powiedzieć, że zwykli ludzie mogą i powinni być święci? My, którzy żyjemy na tym świecie, spędzając większość czasu na planowaniu wydatków i zarabianiu pieniędzy na utrzymanie siebie i dzieci? Nasze ideały narażone są ciągle na ataki ze strony niechrześcijańskich idei i praktyk naszych bliźnich. Nie możemy modlić się całymi dniami jak święci z dawnych czasów. Najwyraźniej papież nie zdawał sobie sprawy z tego, jak zwyczajnymi ludźmi jesteśmy. Staramy się żyć po katolicku, ale nie należy się nam za to jakieś szczególne uznanie. Świętość jest zarezerwowana dla niewielu wybranych świeckich, dla księży i osób zakonnych, dla mnichów i mniszek z surowych klasztorów.

Ale papież miał na myśli ciebie – ciebie i twego męża lub żonę, podobnie jak całą waszą rodzinę. Wszyscy możecie i powinniście być świętymi, bo osoby święte to zwykli ludzie, kierujący się przekonaniem, że ich szczęście leży w doskonałym przestrzeganiu Bożych praw, ukazywanych im przez Kościół i sumienie. Świętość to szczęście. Ludzie święci to ludzie szczęśliwi, żyjący w pokoju z Bogiem, z innymi i z samymi sobą. Jedynym warunkiem jest tu pełnienie woli Boga. Odnosi się ona do różnych obowiązków, niosących z sobą przysługujące im prawa i przywileje. Wola Boga odnosząca się do ciebie nie jest czymś przerażającym czy niezwykłym, oznajmianym ci z nieba przez aniołów, wśród dźwięków trąb, grzmotów, błyskawic i trzęsień ziemi. Nie. Wolą Bożą jest abyś przestrzegał przykazań, często przystępował do sakramentów oraz praktykował konkretne cnoty w codziennym życiu. To wszystko. Możesz pomyśleć, że to pospolita, codzienna, zwyczajna i prozaiczna zasada życiowa. Ale nie powiesz przecież, że jest to trudne czy ponad siły. Łaska Boga towarzyszy ci na każdym kroku, w wystarczającej mierze, a nawet i większej, wspierając cię w Jego służbie.

Może w swoich wysiłkach ulegniesz czasem znużeniu czy zniechęceniu, ale podnoś się szybko i ufając obfitej łasce Bożej, idź naprzód od nowa. Twoim celem zawsze musi być doskonałe umiłowanie Boga, przejawiające się w doskonałej miłości do Jego stworzeń, twoich „bliźnich” – żony czy męża, dzieci, przyjaciół i wszystkich, których spotkasz.

Szukasz inspiracji, która pomogłaby ci w osiągnięciu tego ideału. Pytasz o dowód, aby przekonać się, że radości dnia codziennego mogą być środkiem doskonałej służby Bogu. Albo może, z drugiej strony, pochłaniają cię zbytnio sprawy przyziemne, którym towarzyszy monotonia, rozczarowanie, zmartwienia i zmęczenie. Dlatego trudno ci uwierzyć, że ot tak, zwyczajnie, możesz stać się kimś tak niezwykłym jak święty, znany Bogu jako Jego szczególny obraz – podobieństwo, jako świątynia, w której spodobało Mu się zamieszkać.

Chcesz dowodu i inspiracji? Chciałbyś, żeby codzienność stała się punktem wyjścia w drodze ku najwyższym szczytom świętości? Wystarczy spojrzeć na Świętą Rodzinę. Będziemy Ją poznawać podczas naszej dalszej lektury. Przyjrzymy się Jezusowi, Maryi i Józefowi. Posiadali Oni nie tylko ludzką naturę jak twoja, ale także, jak ty, wykonywali powszednie czynności. Jedli, pili, spali, sprzątali, zarabiali na życie, modlili się i mieli sąsiadów – tak samo jak ty. Kim jednak byli? Był to Jezus Chrystus – Bóg, druga Osoba Przedwiecznej Trójcy. Przybrał ciało i duszę takie same jak nasze. Była to Maryja – błogosławiona Dziewica i Matka Boga, bez skazy, wolna od wszelkiego grzechu i niedoskonałości. I był Józef, którego Jezus nazywał „ojcem”, dziewiczy mąż Matki Boga.

Czy zatrzymałeś się kiedyś na chwilę, by zastanowić się nad życiem Chrystusa? Jezus miał przed sobą niesamowitą misję. Miał uczyć ludzi nowego i trudnego prawa miłości bliźniego. Miał nas odkupić za cenę wielkiego cierpienia i bolesnej, haniebnej śmierci. Miał założyć Kościół, który będzie trwał na wieki jako jedyna pewna droga do zbawienia. Pomimo tak ogromnego stojącego przed Nim zadania, Syn Boży większą część życia spędził w ukryciu, a nie na działalności publicznej. Nie słyszymy o żadnych cudach, kazaniach czy nauczaniu z tego okresu. Było to po prostu ciche, zwykłe życie rodzinne w towarzystwie dwóch ukochanych i wybranych osób – Maryi i Józefa.

Żaden człowiek nie był i nie będzie bardziej święty niż ten Mąż i Żona. A przecież nie pomagali Oni Jezusowi w głoszeniu Ewangelii i nauczaniu, gdyż Józef już nie żył kiedy Jezus opuścił Nazaret, by rozpocząć działalność apostolską. Maryja natomiast, o ile nam wiadomo, pozostawała w domowym zaciszu przez niemalże cały okres Jego publicznej działalności. To właśnie wtedy Józef i Maryja osiągnęli niezmierną świętość, ofiarując Jezusowi ojcowską i matczyną miłość w prawdziwej rodzinie, gdy Jezus ze swej strony otaczał Ich synowską czcią. Czyż można wieść życie jeszcze bardziej zwyczajne niż tam w Betlejem, Egipcie, czy Nazarecie…? Jednak czyż nie jest to życie najświętsze?

Tego uczy nas przykład Świętej Rodziny. W naszej codzienności wola Boga musi zajmować pierwsze miejsce. Prozaiczne uczynki spełniane dla Boga mogą prowadzić do wielkiej świętości. W tej książce zasada ta będzie się ciągle przewijać. Jezus, Maryja i Józef byli tak bardzo ludzcy, w najlepszym tego słowa znaczeniu. Dają nam przykład prawdziwego życia. Pokazują też jak ludzkie powinno być i nasze życie – prawdziwie serdeczne i Boże. W ten sposób możemy postępować w świętości. Metoda jest prosta. Może nawet już podążamy tą drogą nie zdając sobie z tego sprawy. W każdym razie mamy przed sobą przewodników. Wystarczy pójść w ślad za Nimi.

Ks. Francis L. Filas SI

(1) Dekret 3777.

Powyższy tekst jest fragmentem książki ks. Francisa L. Filasa SI Święta Rodzina wzorem dla rodzin.