Rozdział pierwszy. Grzegorz XVI. Potępienie liberalnego katolicyzmu

Rozważania nad problemem ciągłości i zmiany w Kościele w XIX i XX wieku rozpoczynamy od pontyfikatu papieża Grzegorza XVI, przypadającego na okres rewolucyjnego wrzenia w Europie i na epokę stopniowego narastania różnych form liberalizmu, a szerzej: całego dziedzictwa rewolucji, jaka miała miejsce we Francji u schyłku XVIII stulecia. Ponieważ w dziejach nowożytnego świata rewolucja ta stanowi wyraźną granicę dwóch epok w historii Europy, ale nie dzieli historii Kościoła, dlatego korzystać będziemy również z wypowiedzi papieskich i dokumentów Magisterium z lat poprzedzających omawiany tu okres, aby zilustrować wzajemne relacje Kościoła i świata w dobie tych przemian.

Przyszły papież Grzegorz XVI urodził się w r. 1765 jako Bartolomeo Alberto Cappellari w Belluno na terenie Republiki Weneckiej, która stanowiła wówczas część cesarstwa Austrii (1). W r. 1783 wstąpił do znanego z surowej reguły Zakonu Kamedułów, a w r. 1787 przyjął święcenia kapłańskie. W okresie swego życia zakonnego pełnił funkcje profesora teologii i opata (od 1805 r.). Wyrazem optymizmu i wiary w siłę katolicyzmu była wydana w r. 1799 książka o. Cappellariego zatytułowana Trionfo della Santa Sede e della Chiesa contro gli assalti degli novatori (Triumf Stolicy Świętej i Kościoła nad atakami nowinkarzy), w której dał wyraz swej nadziei na pokonanie kryzysu i położenie kresu prześladowaniom, na jakie był narażony i których doświadczał Kościół w tej epoce. Właśnie w tych dniach ówczesny papież Pius VI (1775–1799) przebywał, a następnie zmarł w niewoli francuskich wojsk rewolucyjnych, a liberałowie głosili rychły upadek Kościoła, zwłaszcza zaś papiestwa (2). Natomiast wedle słów o. Cappellariego łatwiej zgasić Słońce niż zburzyć Kościół Rzymski, który zbudowany jest na skale – na św. Piotrze (3). Na kartach tej książki autor przypominał tradycyjne tezy o monarchicznej strukturze Kościoła, o nieomylności papieża w zakresie rozstrzygnięć dotyczących wiary i moralności oraz stwierdził, że nieład we współczesnym świecie powinien być uporządkowany wedle wytycznych Kościoła, z pomocą papieża, głoszącego niezmienne zasady moralne, zgodnie ze stałą doktryną Kościoła, a nie wedle liberalnych zasad rewolucji i praw człowieka pojmowanych na sposób naturalistyczny (bez uwzględnienia zasad religii, w oderwaniu od wiary katolickiej).

Konklawe po śmierci Piusa VIII (1829–1830) (4), które miał opuścić jako papież Grzegorz XVI, odbywało się pod znaczącym wpływem dwóch katolickich mocarstw: Francji i Austrii. Pierwsze z nich pragnęło wyboru kardynała umiarkowanego, a drugie – konserwatywnego. Wybór padł 2 lutego 1831 r. na kandydata bliższego zapatrywaniom Austrii. Kardynał (od r. 1825) Cappellari przyjął jako papież imię Grzegorza na cześć swych wybitnych dwóch poprzedników noszących to imię: św. Grzegorza I Wielkiego (590–604) i św. Grzegorza VII (1073–1085). Wbrew konserwatywnym ideom głoszonym przez nowego elekta sytuacja na terenie Państwa Kościelnego zmierzała ku rewolucji, a sam papież rozważał nawet możliwość opuszczenia Rzymu i udania się na wygnanie do Genui. W celu uspokojenia napięć politycznych i społecznych wezwał na pomoc siły militarne Austrii, swego naturalnego sprzymierzeńca. Wojska austriackie miały zająć się stłumieniem powstania, które wybuchło właśnie na terenie Państwa Kościelnego, przeżywającego poważny kryzys wewnętrzny. W lutym 1831 r. rewolucjoniści zorganizowali już w poszczególnych prowincjach buntownicze rządy tymczasowe. Papież nie zamierzał jednak sięgać po rozwiązania zbyt stanowcze. Polecił wypuszczać na wolność schwytanych powstańców, gdyż uważał, że są zdeprawowani przez rewolucyjną propagandę i potrzebują raczej dobroci i odpowiedniego przykładu, a nie surowej kary. W marcu 1831 r. wojskom austriackim udało się przywrócić spokój, a najsurowszą karą, wymierzoną w przywódców powstania, było wygnanie trzydziestu ośmiu osób z obszaru Państwa Kościelnego.

We Francji po rewolucji lipcowej 1830 r., która obaliła monarchię Burbonów, w polityce silnie manifestował się nurt przeciwny Kościołowi. Duże znaczenie w życiu religijnym tego okresu zdobył ks. Félicité Robert de la Mennais (1782–1854), publicysta religijny, wpierw konserwatysta, ale później liberał, który na znak swych demokratycznych i liberalnych poglądów zmienił nazwisko na Lamennais, aby zatrzeć ślady swego szlacheckiego pochodzenia (5). Jako redaktor wydawanego od 16 października 1830 r. dziennika „L’Avenir” (Przyszłość) był w latach trzydziestych wyrazicielem zasad demokracji, rozdziału Kościoła i państwa, oraz głosił wszelkie wolności społeczne: wolność prasy, sumienia, stowarzyszeń i religii. Lamennais chciał w ten sposób dokonać swoistej syntezy pomiędzy zasadami Kościoła i rewolucji. Gdy w r. 1831 przybył do Rzymu, domagał się od Grzegorza XVI, aby sam papież zaprowadził liberalizm w formie katolickiej. Zdaniem papieża synteza taka była nie do pomyślenia bez zdrady zadanej Kościołowi. Przeciwko twierdzeniom i staraniom Lamennais Grzegorz XVI wydał więc encyklikę Mirari vos (1832), która zainaugurowała zarazem jego pontyfikat. Papież potępił w niej główne idee liberalnej demokracji chrześcijańskiej (6) i indyferentyzm religijny, który wynikał z tych zasad, ale uznając wcześniejsze zasługi francuskiego duchownego dla Kościoła, jego imię nie zostało wspomniane na kartach tego dokumentu (7).

Pomimo początkowego podporządkowania się decyzji papieskiej Lamennais nie uznał potępienia i w książeczce Paroles d’un croyant (Słowa wierzącego) zaatakował rozstrzygnięcia podane w Mirari vos, które były wyrazem ciągłości papieskiego nauczania społecznego i religijnego. Grzegorz XVI potępił niebawem (1834) tę książeczkę i poglądy jej autora w swej kolejnej encyklice Singulari nos (8). Opuściwszy Kościół, Lamennais prowadził nadal swoją działalność polityczną. Zmarł w r. 1854 jako socjalista. Znamienne jest, że w jego pracowni miejsce figury Najświętszej Maryi Panny zajęła Marianna, symbol rewolucyjnej Francji.

Z ważnych wydarzeń pontyfikatu trzeba wymienić kanonizację w r. 1839 św. Alfonsa Liguoriego (1696–1787), włoskiego teologa i Doktora Kościoła. W ten sposób panowanie Grzegorza XVI wpisywało się w historię ciągłości w Kościele, wbrew naciskom sił rewolucyjnych. Dla współczesnego nam ruchu integrystycznego w Kościele (przeciwnego zmianom) papież Grzegorz jest jednym z dobitnych przykładów wierności wobec tych podstawowych zasad, których zmianę postanowili wprowadzić Jan XXIII i Paweł VI na przełomie lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych XX stulecia. Zwolennicy zmian traktują zaś jego konserwatyzm jako zasadnicze niezrozumienie okazywane współczesności i jej wartościom.

Istotne zagadnienia doktrynalne, które wykraczają poza samą tylko sprawę ks. Lamennais, były podjęte przez papieża na kartach encykliki Mirari vos. Wyraźnym opowiedzeniem się Grzegorza XVI na rzecz ciągłości są przytoczone przez niego słowa papieża św. Celestyna I (V w.): „Kościół powszechny brzydzi się każdą nowością [doktrynalną]” (9). Dalej zaś Grzegorz XVI dodaje: „według przestrogi św. Agatona papieża, co raz rozstrzygnięto, ani umniejszać, ani zmieniać, ani dodawać, ale wszystko w słowach i w interpretacji należy zachować nienaruszone” (10). Papież celowo przywoływał autorów starożytnych, gdyż chciał podkreślić wielowiekowe trwanie stale tej samej doktryny. Wśród zagrożeń nowych czasów wymienił szczególnie naturalizm religijny, a więc chęć sprowadzenia Kościoła do rangi instytucji doczesnej, wyłącznie ludzkiej, podległej dowolnym zmianom, zaplanowanym przez zwolenników nowego porządku społecznego i religijnego. Zdaniem papieża w dobie rewolucji doszło do tego że: „Uderzono na Boski autorytet Kościoła, potargawszy jego prawa, uznano za wytwór jedynie ludzki, w ten sposób podbity w niewolę przez wszelką niesprawiedliwość pozostaje w nienawiści u ludów. Należna uległość biskupom jest osłabiona, a władza ich podeptana” (11).

Jednym z głównych postulatów zwolenników rewolucji było dążenie do podporządkowania Kościoła liberalnej władzy świeckiej, która w skuteczny sposób miałaby pozbawić papieża i biskupów wpływów na porządek społeczny, a nawet władzy nad wiernymi. W historii wielokrotnie władze państwowe posługiwały się tym narzędziem. Grzegorz XVI dodawał, że władze świeckie zmierzały do podporządkowania sobie wszelkich aspektów życia Kościoła, nie wyłączając z tych dążeń nawet dziedziny kultu religijnego: „Niegodziwą byłoby również rzeczą i zgoła przeciwną szacunkowi z jakim należy traktować prawa kościelne, gdyby postanowienia tegoż Kościoła dotyczące sprawowania obrzędów albo norm obyczajowych lub też praw kościelnych i zachowania się sług ołtarza, lekceważyć w mniemaniu jakiejś szalonej wolności i traktować jak się komu podoba, uznawać za niezgodne z pewnymi zasadami prawa naturalnego albo wreszcie uznawać za niedoskonałe lub niedostateczne i podlegające autorytetowi władzy świeckiej” (12).

Rewolucyjna koncepcja Kościoła – forsowana przez zwolenników zmiany – zakłada, że Kościół jest instytucją podległą daleko idącym reformom i głębokim przekształceniom wedle woli większości. Reformiści przedstawiali krytyczny obraz współczesnego Kościoła żądając dostosowania jego nauki i dyscypliny do swoich zasad – demokracji i swobodnej dyskusji. Wbrew temu Grzegorz XVI stanowczo protestuje: „jest absurdalne i wielce dlań [dla Kościoła] szkodliwe domagać się w nim jakiegoś odrodzenia i reformy rzekomo potrzebnej do jego własnego ocalenia czy wzrostu, jakby to Kościół mógł ulegać zaciemnieniu, zbłądzeniu lub tym podobnym brakom, [a] takim właśnie wydaje się nowatorom, którzy zamierzają położyć fundamenty pod jego nową, czysto ludzką instytucję” (13).

W dziedzinie nauki o Kościele (eklezjologii) papież Grzegorz XVI zdecydowanie bronił tradycyjnej nauki o tożsamości jedynego prawdziwego Kościoła Chrystusowego z Kościołem rzymskokatolickim, który był dla niego jedyną prawdziwą religią. W liście do biskupów Bawarii z 12 września 1834 r. papież napisał wprost: „największym dogmatem naszej religii, że poza katolicką wiarą nikt nie może się zbawić” (14). Nauczanie papieskie sprzeciwiało się wyraźnie nowoczesnej teorii wolności religijnej, która wynikała z przyjęcia zasady indyferentyzmu religijnego. O tej oświeceniowej doktrynie Grzegorz XVI stwierdzał: „Teraz przejdźmy do innej przyczyny wielu nieszczęść, które wraz z naszym żalem dotykają Kościół, to jest do indyferentyzmu, czyli przewrotnej opinii bezbożnych, wszędzie podstępnie rozpowszechnianej, że w każdej religii można dostąpić wiecznego zbawienia duszy, jeśli się uczciwie i obyczajnie żyje. W tak oczywistej sprawie, jesteście w stanie z łatwością uchronić powierzony Wam lud od tego najbardziej zgubnego błędu” (15).

Doktryna liberalna miała poważne znaczenie w dyskusji nad ustrojem społecznym państw katolickich, gdyż jej zwolennicy domagali się nie tylko dopuszczenia do publicznego kultu wszelkich religii i wyznań bez ograniczeń, ale ponadto chcieli wyeliminować z prawodawstwa wszelkie odniesienia do chrześcijaństwa, co miało skutkować zasadniczą przebudową społeczeństwa. Rewolucja zainicjowana we Francji pod koniec XVIII wieku nie polegała tylko na obaleniu monarchii i na zmianie formy sprawowania władzy (republika w miejsce monarchii), ale zainspirowana ideologią „wieku oświecenia” zmierzała stopniowo do zaprowadzenia powszechnego laicyzmu. Przeszkodą na tej drodze był Kościół (16), stanowczo broniący tradycyjnego porządku społecznego, który może się wszakże wyrażać w różnych formach życia politycznego, byle tylko – zdaniem papieży – zachowane zostały podstawowe reguły ustroju chrześcijańskiego (17).

Praktycznym skutkiem zasady wolności religijnej było rewolucyjne, wobec istniejącego w znacznej liczbie państw porządku, żądanie zaprowadzenia wszędzie wolności sumienia, to znaczy ustanowienia pozytywnego prawa (a nie tylko negatywnej tolerancji) do publicznego głoszenia dowolnych poglądów, niezależnie od treści, nawet gdy opinie te wymierzone są w religię katolicką i w najważniejsze zasady moralne. Papież surowo potępia takie usiłowania: „Z zatrutego źródła indyferentyzmu wypływa również owo niedorzeczne i błędne mniemanie, albo raczej omamienie, że każdemu powinno się nadać i zapewnić wolność sumienia. Do tego zaraźliwego błędu wprost doprowadza niewstrzemięźliwa i niczym niepohamowana dowolność poglądów, która wszędzie się szerzy ze szkodą dla władzy duchownej i świeckiej, za sprawą niektórych bezwstydników, którzy odważają się głosić, że z tego powodu religia odnosi jakąś korzyść. Ale czy może być «bardziej nieszczęśliwsza śmierć dla duszy niż wolność błądzenia? », mawiał św. Augustyn” (18).

Kolejny postulat zwolenników liberalizmu w połowie XIX stulecia był konsekwencją poprzedniego żądania. W imię wolności sumienia domagali się prawa swobodnego rozpowszechniania wszelkich opinii. Również i ten element doktryny liberalnej został poddany surowej krytyce przez papieża: „Do tego też zmierza owa najzgubniejsza, przeklęta i odstręczająca wolność druku, mająca na celu rozpowszechnianie wszelkich pism wśród pospólstwa, której niektórzy domagają się i popierają z taką natarczywością” (19). Umiarkowani liberałowie odróżniali co prawda poglądy prawdziwie i fałszywe w dziedzinie religii, ale uważali, że wpływ szkodliwych publikacji można zrównoważyć publikacjami wartościowymi. Ta zasada wydała się papieżowi absurdem: „Znajduje się przecież niestety tylu bezwstydnych, którzy twierdzą uparcie, że ten nagły zalew błędów może być skutecznie powstrzymany jakimś pismem wydanym w obronie prawdy i religii pośród tak wielkiego wezbrania nieprawości. Nie godzi się jednak i jest to wbrew wszelkiemu prawu, świadomie czynić zło i je pomnażać, w nadziei, że stąd wyniknie cokolwiek dobrego. Któż rozsądny pozwoliłby, aby truciznę wolno było jawnie rozpowszechniać i sprzedawać, nabywać ją, sprowadzać i nią się napawać, dlatego, że jest jakieś lekarstwo, po zażyciu którego, zdarza się niekiedy używającym go uniknąć zguby?” (20).

W r. 1840 papież Grzegorz XVI skierował list zatytułowany Has adde litteras do biskupa unickiego z Chełma, Filipa Szumborskiego (1771–1851), potwierdzając na jego kartach tradycyjną doktrynę o relacji Kościoła wobec innowierców (w tym wypadku wobec wyznawców prawosławia), których traktował jako heretyków i schizmatyków, odrzucających istotne punkty doktryny katolickiej, a więc w konsekwencji pozostających poza Kościołem: „Niektórzy, przez ignorancję lub lekkomyślnie, nie wstydzą się twierdzić, że punkty, w których schizmatyccy Rosjanie lub Rusini są w niezgodzie z Kościołem katolickim, są sprawami mało znaczącymi. Przeciwnie, są one w niezgodzie w materii dotyczącej prawdziwej wiary Chrystusowej, wiary, bez której «nie można podobać się Panu Bogu» (Hbr 11, 6). Są także w niezgodzie w sprawie posłuszeństwa należnego Biskupowi Rzymskiemu, następcy św. Piotra, Księcia Apostołów. Są w niezgodzie w sprawie posłuszeństwa Kościołowi Rzymskiemu, któremu, jak mówi św. Ireneusz, «z powodu jego wyższego autorytetu koniecznie musi przystosować się każdy Kościół partykularny, tj. wierni będący we wszelkim miejscu» (21)”.

Przywołanie przez papieża Grzegorza XVI słów jednego z najdawniejszych ojców Kościoła, św. Ireneusza (zm. ok. 202 r.), jest wyrazem Tradycji, która wywodzi się z samych początków chrześcijaństwa. Takie samo nauczanie w dziedzinie eklezjologii kontynuować będzie również jego następca, Pius IX.

W kluczowej dla zrozumienia kwestii stosunku Kościoła do rewolucji rozważaniach nad problemem relacji państwa i Kościoła warto sięgnąć do historii wcześniejszej. Znamiennym wyrazem krytycznego stanowiska papiestwa wobec nowożytnej idei wolności religijnej są bowiem słowa papieża Piusa VII (1800–1823) na temat wydanej wówczas francuskiej konstytucji, z jego listu (napisanego 29 kwietnia 1814 r.) do biskupa Etienne-Marie de Boulogne (1747–1825), ordynariusza diecezji Troyes we Francji: „Nowym przedmiotem troski, którą serce Nasze jeszcze żywiej jest dotknięte – a która, przyznajmy, sprawia Nam mękę, obarcza Nas nieznośnym ciężarem i napawa nieskończoną trwogą – jest art. 22 konstytucji. Zezwala on nie tylko na wolność «wyznań i sumienia» – że użyjemy znajdującego się tam wyrażenia, ale daje tej wolności pomoc i opiekę, a poza tym sługom tego, co nazywa «wyznaniami»… nie potrzebuję dłuższej przemowy, abyś jasno przyznał, jaki śmiertelny cios odebrała religia katolicka we Francji w tym artykule prawa. Już przez samo ustanowienie wolności wszystkich bez wyjątku wyznań – pomieszano prawdę z błędem: na równi z heretyckimi sektami, a nawet z przewrotnością żydowską, postawiono świętą i niepokalaną Oblubienicę Chrystusową, Kościół, poza którym nie ma zbawienia. Nadto obiecując życzliwość i pomoc heretyckim sektom oraz ich ministrom, toleruje się i uprzywilejowuje nie tylko ich osoby – ale jednocześnie ich błędy. Jest to implicite klęskowa i zawsze pożałowania godna herezja, ta, którą święty Augustyn określa w tych słowach: «Twierdzi ona, że wszyscy heretycy są na dobrej drodze i mówią prawdę; niedorzeczność tak potworna, że nie wiem, czy jakakolwiek sekta ją w istocie wyznaje»” (22).

Przepisy prawa uchwalonego większością rządzącej elity władzy we Francji poddane zostały tak surowej krytyce przez papieża Piusa VII, który występował tym samym przeciwko zasadzie indyferentyzmu religijnego, a która oznaczała dla kolejnych papieży pomieszanie prawdy z błędami. Ze względu na swe stanowisko Pius VII był prześladowany przez rewolucjonistów. Jego wybór z konieczności odbył się poza Rzymem, w Wenecji (w klasztorze benedyktyńskim Świętego Jerzego), po przedwczesnej śmierci Piusa VI w niewoli francuskiej (zm. w Valence, 29 sierpnia 1799 r.). Również Grzegorz XVI przy różnych okazjach wyrażał te same co Pius VII poglądy, domagając się uznania publicznych praw Kościoła, i wykluczał stawianie na tym samym poziomie religii katolickiej i wszystkich innych wyznań (23).

Pontyfikat papieża Grzegorza XVI to okres głoszenia stałej doktryny w dziejach Kościoła. W dokumentach papieskich wyraża się jasno podstawowe pragnienie zachowania ciągłości Tradycji katolickiej wbrew wysiłkom zwolenników zmian motywowanych filozofią oświeceniową i zasadami nowego porządku społecznego. Grzegorz XVI był nie tylko kontynuatorem antyliberalnych wystąpień swych poprzedników, ale ponadto przygotował Kościół do ideowego stawienia czoła zaborowi Rzymu przez jednoczące się Włochy, ponawiając zdecydowany protest wobec rewolucji, która wnet uczyni jego następcę „więźniem Watykanu”. Potępienie zasad francuskiego katolicyzmu liberalnego w dwóch kolejnych encyklikach papieskich dowodzi, że spór nie dotykał drugorzędnych aspektów życia Kościoła, ale toczył się na polu doktrynalnym. Jasnym potwierdzeniem tego faktu będzie Syllabus Piusa IX (1864) oraz nadana temu dokumentowi powaga doktrynalna.

Papież Grzegorz, ostatni jak dotąd zakonnik na tronie papieskim, jest niemal całkowicie pomijany we współczesnych publikacjach religijnych, gdyż nasze czasy kierują się zgoła odmiennymi zasadami, nawet w dziedzinie życia religijnego. Grzegorz XVI przez cały swój pontyfikat pozostawał jednak wierny nadziei wyrażonej na kartach książki napisanej jeszcze na wiele lat przed objęciem tronu św. Piotra o triumfie Stolicy Świętej nad atakami nowinkarzy.

Marcin Karas

(1) Ogólne informacje biograficzne i wydarzenia pontyfikatu omawia np. Z. Zieliński, Papiestwo i papieże dwóch ostatnich wieków, Warszawa 1983, s. 155–195.

(2) Po śmierci papieża w republikańskiej niewoli (w cytadeli w Walencji) francuski urzędnik wypisał kartę zgonu: „stwierdzam zgon niejakiego Braschi Giovani Angelo, który pełnił zawód papieża i nosił artystyczny przydomek Pius VI… Pius VI i ostatni”, G. Kucharczyk, Czerwone karty Kościoła. Męczennicy – ofiary rewolucji, Radom 2004, s. 82.

(3) Por. Mt 16, 18: „Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą (et ego dico tibi quia tu es Petrus et super hanc petram aedificabo ecclesiam meam et portae inferi non praevalebunt adversum eam)”.

(4) Por. The Catholic Encyclopedia, t. XII, Nowy Jork 1911, hasło „Pope Pius VIII”.

(5) Por. ibid., t. VIII, Nowy Jork 1910, hasło „Félicité Robert de Lamennais”.

(6) Liberalna demokracja wedle papieża prowadzi do rewolucji: „powstaje nieład w porządku publicznym i nasilenie tendencji do poniewierania panujących i przewrócenia wszelkiej prawowitej władzy. Ten zalew tylu okropnych klęsk przede wszystkim należy przypisać owej spiskującej zgrai towarzystw, w których wszystkie świętokradztwa, bezprawia i bluźnierstwa niegdyś najbardziej niebezpiecznych herezji zgromadziły się jakby w jakiś jeden obrzydliwy ściek”, Grzegorz XVI, Mirari vos, 1832, nr 5.

(7) Papież wyrażał wielokrotnie swe obawy dotyczące rozmiarów zagrożenia: „dosyć dobrze wiecie na jaką burzę klęsk i nieszczęść w początkach Naszego pontyfikatu zostaliśmy nagle wystawieni, z której gdyby nas prawica Pańska nie wyrwała, ku waszej boleści ujrzelibyście Nas w niej pogrążonych, na skutek straszliwego spisku bezbożnych”, ibid., nr 1.

(8) Encyklika ta była cytowana później przez św. Piusa X, który przywołał znamienne słowa swego poprzednika: „Nasz poprzednik Grzegorz XVI słusznie zaznaczał: «opłakiwania godnym jest widok, gdy widzi się do czego dochodzą brednie rozumu ludzkiego, skoro ktoś ulegnie nowatorstwu i pomimo przestróg apostoła zapragnie więcej wiedzieć, aniżeli jest nam dane; gdy ufając sobie nadmiernie, mniema, że można znaleźć prawdę poza Kościołem katolickim, w którym przecież znajduje się ona w całej swej niepokalanej czystości»”, św. Pius X, Pascendi Dominici gregis, 1907, nr 57.

(9) Por. św. Celestyn, List 21 Apostolici verba do biskupów Galii, Patrologia Latina, t. 50, kol. 530. Św. Celestyn I był papieżem w latach 422–432. Przywołanie starożytnego autorytetu przez papieża Grzegorza wyraża wielowiekową ciągłość doktryny.

(10) Por. św. Agaton, List ad Imperatores [w:] J. Mansi, Sacrorum Conciliorum nova collectio, Paryż 1901, t. 2, s. 235. Św. Agaton był papieżem w latach 678–681, odegrał ważną rolę przy powstawaniu dokumentów dogmatycznych III Soboru w Konstantynopolu w latach 680–681. Zob. też: The Catholic Encyclopedia, t. I, Nowy Jork 1907, hasło „Pope St. Agatho”. Kolejny cytowany przez Grzegorza XVI autor potwierdza wielowiekową ciągłość doktrynalną.

(11) Grzegorz XVI, Mirari vos, nr 5. Dalej papież mówi o szerzeniu nowych idei: „W akademiach i gimnazjach wyrodziły się z nowatorstwa potworne poglądy, z powodu których już nie pokątnie i skrycie, ale otwarcie, w bezpośrednim ataku, doznaje straszliwej napaści wiara katolicka”.

(12) Ibid., nr 9. Do kwestii tych powracać będzie wielokrotnie także Pius IX.

(13) Ibid., nr 10.

(14) Por. B. Pylak, Kościół – Mistyczne Ciało Chrystusa. Projekt konstytucji dogmatycznej na Soborze Watykańskim, Lublin 1959, s. 137. Wypowiedź ta została przywołana podczas I Soboru Watykańskiego, na którym omawiając pogląd „«religio non est homini necessaria sed indifferens» [religia nie jest konieczna człowiekowi, ale jest sprawą obojętną], wszyscy orzekli, że w ogóle nie wypada, by sobór powszechny traktował o błędzie, który nie tyle jest herezją, ile jakimś monstrum, dla którego nie powinno być miejsca, nawet w kanonie” (s. 139).

(15) Grzegorz XVI, Mirari vos, nr 13.

(16) Jak pisze papież: „Niczego też pomyślnego nie możemy oczekiwać od tych, którzy pragną poróżnić Kościół z władzą świecką i zniszczyć wzajemną zgodę Tronu z Ołtarzem. Pewną jest rzeczą, że miłośnicy takiej sromotnej wolności lękają się tej zgody, z której tak wiele korzyści i szczęścia na obie władze, świecką i duchowną, zawsze spływało”, ibid., nr 20.

(17) Później Leon XIII będzie się wypowiadał na rzecz każdej formy ustrojowej (monarchii, arystokracji, bądź demokracji), jeżeli tylko ustrój ten nie sprzeciwia się w swych prawach zasadom katolickim. Sposób wyboru władzy nie decyduje bowiem o wartościach, którymi władza się kieruje i o duchu praw, które przez tę władzę są stanowione.

(18) Grzegorz XVI, Mirari vos, nr 14.

(19) Ibid., nr 15.

(20) Ibidem. Papież powołuje się następnie na przykład biblijny z Dziejów Apostolskich: „I wielu też z tych, co uprawiali magię, poznosiło księgi i paliło je wobec wszystkich. Wartość ich obliczono na pięćdziesiąt tysięcy denarów w srebrze” (Dz 19, 19), aby wykazać, że w Kościele od samego początku starano się wyeliminować propagandę błędów ze środowiska wiernych. Zob. The Catholic Encyclopedia, t. III, Nowy Jork 1908, hasło „Censorship of Books”.

(21) Św. Ireneusz z Lyonu, Przeciw herezjom, 3, 3, nr 2; Grzegorz XVI, list Has adde litteras.

(22) Cyt. za: H. Hello, Nowoczesne wolności w oświetleniu encyklik, Warszawa 1910, s. 35. Książka ta została ostatnio wznowiona w ramach zbioru artykułów i dokumentów Liberalizm potępiony przez papieży, red. A. Małaszewski, Warszawa 2003, s. 7–51, a przywołany powyżej cytat w formie uwspółcześnionej znajduje się na s. 26.

(23) Jeszcze w połowie XX stulecia znany teolog, Karl Adam, pisał, że w kwestiach religijnych „dogmatyczna nietolerancja jest… moralną powinnością, obowiązkiem wobec prawdy i prawdomówności”, K. Adam, Natura katolicyzmu, Warszawa 1999, s. 159.

Powyższy tekst jest fragmentem książki Marcina Karasa Z dziejów Kościoła. Ciągłość i zmiana w Kościele rzymskokatolickim w XIX i XX wieku.