Rozdział ósmy. Treści moralne w wychowaniu seksualnym, cz. 1

Katolicy, którzy uczęszczali na zajęcia z religii, zwykle wiedzą bardzo dużo o etyce czy też moralności. Wiedzą, co jest dobre, a co złe oraz w jakich warunkach dane czyny są dobre lub złe. Na przykład, katolicy bardzo dobrze wiedzą, że kradzież jest grzechem. Wiedzą jednak też, że ilość ukradzionej rzeczy oraz to, czy osoba poszkodowana jest biedna czy bogata, zmienia stopień winy. Są również świadomi tego, że gdy się prawie umiera z głodu, to kradzież jedzenia nie jest w ogóle grzechem. Praktykujący katolicy wiedzą o obowiązku niedzielnej Mszy świętej i piątkowego postu i znają okoliczności, w których są z nich zwolnieni. Krótko mówiąc, wiedzą bardzo wiele rzeczy.

Niemniej jednak bardzo wielu katolików ma jedynie mgliste pojęcie o zasadach moralności seksualnej w związku małżeńskim oraz poza nim. Naszym zdaniem wszyscy katolicy powinni te zasady znać i mieć ogólne pojęcie o tym, jak je stosować w swoim życiu. Oczywiście taka wiedza nie uczyni z nikogo teologa moralnego, ponieważ wciąż będzie istniało wiele przypadków, które wymagać będą fachowej pomocy spowiednika. Zasady przedstawione poniżej może zrozumieć i stosować każdy, nie są one bowiem trudniejsze od wszystkich innych zasad moralnych, którymi kierujemy się w naszym codziennym życiu.

Dzieci i moralność seksualna

Dzieci, a w szczególności nastolatki, powinny stopniowo uczyć się zasad określających, co w sprawach seksu jest dobre, a co złe. W miarę jak dzieci dorastają i wchodzą w dorosłe życie, muszą się powoli uczyć stawiać czoła problemom, oceniać różne sytuacje i działać w swoim imieniu. Nie mogą, a nawet jeśliby mogły, to nie powinny, przybiegać do mamy czy taty z każdym problemem moralnym, jaki napotykają. Zakrawa na zbrodnię, jeżeli rodzice zastępują dziecku jego własne sumienie przez cały okres dorastania. Prędzej czy później, musi ono w końcu zacząć samo kierować swoim losem. Kiedy więc przychodzi odpowiedni czas, dziecko musi być do tego przygotowane. Wychowanie (bądź jego brak), które sprawia, że dziecko staje wobec pokus współczesnego świata bez umiejętności samodzielnej oceny, jest powodem wielu grzechów nieczystości oraz przyczyną przewrażliwienia i skrupulatności, które czynią człowieka niezdolnym do decydowania o swoim życiu. Dziecko należy stopniowo przyzwyczajać do samodzielności we wszystkich sferach życia, zarówno w sferze moralności, jak i w sferze fizycznej czy emocjonalnej.

 Skrupulatność

Niektórzy uważają, że skrupulatność jest cnotą. Byłoby to prawdą, jeżeli skrupulatnością określalibyśmy usiłowanie wyeliminowania grzechów lekkich a nawet najmniejszych umyślnych przewinień. Skrupulatność jest jednak czymś innym. Mamy z nią do czynienia wtedy, kiedy człowiek zamartwia się grzechem, chociaż wcale go nie popełnił lub też kiedy nie jest w stanie ocenić, czy dany czyn jest grzechem ciężkim, lekkim czy też wcale nie jest grzechem. Osoba taka nieustannie przejmuje się tym, że może nie być w stanie łaski, że nie wyspowiadała się ze wszystkich grzechów, itd. Taka niezrównoważona postawa jest ułomnością, a nie cnotą i może świadczyć o wygórowanej dumie. W najlepszym przypadku jest to znak, że człowiek jest za bardzo pochłonięty własną osobą. Kobieta jest znakomitą gospodynią domową, jeżeli starannie troszczy się o porządek i czystość w domu. Jeżeli jednak na widok śladu buta na podłodze wpada w panikę, jeżeli bezustannie odkurza te same miejsca, by „mieć pewność”, że są czyste, jeżeli zawsze ma wątpliwości co do tego, że dom jest odpowiednio wysprzątany i ciągle nalega, by posprzątać jeszcze raz – wówczas przypomina człowieka skrupulatnego, który w podobny sposób nieustannie zadręcza się sprawami moralności.

W sferze czystości przejmowanie się grzechami lekkimi czy niebezpiecznymi okazjami do grzechu jest zdrową oznaką cnoty. Jeżeli jednak ktoś uważa drobne przewinienia za poważne, jeżeli nigdy nie może się zdecydować, czy dany czyn jest grzechem śmiertelnym, powszednim czy może wcale nie jest grzechem, jeżeli nieustannie się zastanawia, czy nie jest przypadkiem uzależniony od grzechu, jeżeli ciągle analizuje ten sam problem i nie dochodzi do żadnego wniosku lub jeżeli „dla bezpieczeństwa” zakłada, że dany czyn jest grzechem śmiertelnym – wówczas jest on skrupulatny. Tego rodzaju skrupulatność (z wyjątkiem rzadkich przypadków, gdy jest to rodzaj próby dopuszczonej przez Boga) jest niezdrowa i zdecydowanie szkodliwa dla duchowego życia człowieka. Bóg nie żąda od nas, abyśmy mieli absolutną pewność, co do naszych czynów. Wymaga jedynie, byśmy w rozsądny sposób przywiązywali taką samą uwagę do moralności naszych czynów, jak do innych ważnych spraw. Jeżeli będziemy tylko postępować zgodnie z tym, co podpowiada nam rozsądek i szczerze wyspowiadamy się z naszych grzechów, będziemy wówczas żyć zgodnie z Jego prawem. W przypadku skrupulatności niezbędna jest pomoc dobrego spowiednika, który pomoże wykształcić (przynajmniej po jakimś czasie) zdolność dokonywania oceny swych czynów i opierania się na niej bez żadnych wahań i wątpliwości. Ponieważ nie wszyscy jednak taką zdolność posiadają, ważna jest znajomość zasad moralnych. Pomaga ona bowiem podejmować decyzje i działać!

 Czy zrozumieją?

Wielu ludzi może zaprotestować, że dziecko nie będzie w stanie zrozumieć tych zasad moralnych. Przyznajemy, iż, rzeczywiście, dziecko nie zrozumie ich w pełni, ponieważ nie sposób przedstawić wszystkich możliwych zastosowań tych zasad, a nawet gdyby istniała taka możliwość, to nie byłby to najlepszy pomysł. Należy jednak zauważyć, iż dzieci nie rozumieją również w pełni innych rzeczy, których się uczą. Na przykład, katechizmu uczą się, nie rozumiejąc go całkowicie, lecz, wraz z wiekiem, stopniowo uzupełniają „luki” w swej wiedzy. W podobny sposób powinny uczyć się zasad moralnych i ich zastosowań.

 Kiedy powinny się ich nauczyć?

Dzieci powinny uczyć się zasad moralnych stosownie do swych potrzeb. Ogólnych zasad skromności powinny nauczyć się już we wczesnych latach, pomiędzy szóstym a dziesiątym rokiem życia. Resztę zasad powinny poznać przed rozbudzeniem seksualnym. Zatem nauce o sprawach seksu powinna towarzyszyć nauka zasad moralnych. Oczywiście we współczesnym świecie czternastoletni chłopcy i dziewczęta powinni już znać te zasady i potrafić je stosować do niebezpiecznych sytuacji, z którymi się spotykają.

Ogólne warunki grzechu ciężkiego

Człowiek popełnia grzech ciężki, lub inaczej śmiertelny, jedynie wtedy, gdy 1) łamie prawo moralne w sprawie poważnej, 2) czyni to w sposób rozmyślny i świadomy oraz 3) decyduje się na ten czyn z pełną i niewymuszoną zgodą swojej woli. Dlatego też, jeżeli nie zdaje sobie sprawy z poważnej natury swego czynu, jeżeli nie ma swobody wyboru lub też jeżeli nie zgadza się dobrowolnie na to, co robi, wówczas w najgorszym przypadku popełnia grzech lekki. Na przykład, jeżeli trzyletni Jaś dotyka swych narządów płciowych, nie popełnia żadnego grzechu, ponieważ nie zdaje sobie sprawy z tego, że jego czyn jest zły. Podobnie jeżeli dziesięcioletnia Małgosia przypadkowo odkrywa masturbację, to prawdopodobnie za pierwszym razem również nie popełnia grzechu z tego samego powodu. Należy jednak przeciwdziałać czynom obydwojga dzieci. Jasiowi należy zabronić dotykania się w tych miejscach równie stanowczo, co ssania kciuka. Z Małgosią należy przeprowadzić poważną rozmowę i powiedzieć jej, że to, co robiła, jest grzechem, pomimo iż nie zdawała sobie wówczas z tego sprawy i nie ponosi za to winy. Przeciwdziałanie takim zachowaniom jest konieczne, ponieważ mogą one bardzo łatwo stać się nawykiem, z którym później bardzo ciężko jest zerwać.

 Przyjemność a oddawanie się przyjemności

Przyjemność jest czymś, co czujemy w ciele. Zazwyczaj odczuwamy ją bez udziału naszej woli. Na przykład, zapach perfum jest dla nas przyjemny, czy tego chcemy, czy nie. Aksamit i futro są miłe w dotyku, bez względu na to, czy zgadzamy się na takie uczucie przyjemności, czy też nie. W takich jednak przypadkach, możemy zazwyczaj uciec od źródła przyjemności, jeżeli tylko tego chcemy. Nie jest to natomiast zawsze prawdą w przypadku przyjemności seksualnej. Czasami bowiem możemy ją odczuwać wbrew naszej woli. Nie wolno się jej jednak dobrowolnie oddawać, tzn. nie wolno jej pragnąć, chcieć, powodować, akceptować, ani też umyślnie korzystać z niej poza małżeństwem. Jest to bardzo ważne, ponieważ czasami uczucie przyjemności seksualnej, zwłaszcza u mężczyzn, może powstawać samoistnie, bez oczywistego powodu. Kiedy indziej może istnieć przyczyna, niemniej nie ma powodu, by przerywać czynność, która tę przyjemność przypadkowo wzbudziła. Grzech polega bowiem na dobrowolnej akceptacji czy też na umyślnym oddawaniu się przyjemności cielesnej, a niekoniecznie na jej doświadczaniu.

Zasady moralne dla osób niebędących w stanie małżeńskim

Po tym wstępie możemy już przejść do rozważania zasad moralnych dla osób, które nie są w stanie małżeńskim. Takich zasad jest cztery i obejmują one wszelkie możliwe przypadki, choć czasami zastosowanie ich do danego przypadku może okazać się trudne bez pomocy spowiednika. Dwie z nich dotyczą nieczystości i dwie nieskromności. W tym rozdziale zajmiemy się zasadami dotyczącymi nieczystości, podczas gdy zasady dotyczące nieskromności zostaną omówione w następnym rozdziale.

Zasada pierwsza

Rozmyślne wywoływanie nawet najmniejszej przyjemności seksualnej, samemu lub z inną osobą, bądź też dobrowolne oddawanie się takiej przyjemności wywołanej przypadkowo, jest zawsze grzechem śmiertelnym. Zasadę tę można wyrazić prostszym językiem, choć wówczas nie będzie ona tak pełna: Grzech śmiertelny popełnia ten, kto poszukuje czy też oddaje się przyjemności seksualnej (lub inaczej podnieceniu seksualnemu), niezależnie od tego, czy przyjemność taka jest pełna czy niepełna.

Warto zauważyć, że zasada ta obejmuje wszystkie grzechy nieczystości, niezależnie od tego, czy popełnia się je samemu czy z inną osobą tej samej lub innej płci. Stawia ona człowieka przed odpowiedzialnością – gdy tylko odczuje się tę nieczystą przyjemność, której nie należy mylić z żadnym innym uczuciem, należy odmówić na nią przyzwolenia. Najskuteczniejszą metodą takiej odmowy jest modlitwa.

Czym jest przyjemność seksualna? Jest to przyjemność fizyczna, czy też cielesna, towarzysząca pobudzaniu narządów płciowych. Jest to przyjemność, którą odczuwa się w tych właśnie narządach. U mężczyzny rozpoczyna się ona sztywnieniem penisa (erekcja), a kończy szeregiem impulsów nerwowych (orgazm), któremu (u dojrzałego płciowo mężczyzny) towarzyszy wytrysk nasienia. U kobiety przyjemność ta jest bardziej rozproszona. Na początku sztywnieją i powiększają się piersi i okolice narządów płciowych, a pochwa wydziela niewielką ilość wilgotnej substancji. Pod koniec zaś w okolicach krocza powstaje intensywne, przyjemne odczucie (zwane orgazmem lub „zaspokojeniem”), które łagodzi napięcie płciowe, a z pochwy wydostaje się spora ilość wilgotnej wydzieliny. Sam orgazm jest przyjemnością pełną, natomiast wszelkie inne formy przyjemności seksualnej są przyjemnością niepełną. Dla osób niebędących w stanie małżeńskim zarówno pełna, jak i niepełna, przyjemność seksualna doświadczana dobrowolnie jest grzechem śmiertelnym i trzeba się z nich spowiadać jak z dwóch różnych grzechów.

Przyjemność seksualną należy jednak odróżnić od innych odczuć cielesnych, które nie są same w sobie grzechem. Odczuciem seksualnym nie jest dreszcz pierwszego pocałunku wieku młodzieńczego, intensywne podniecenie odczuwane podczas szaleńczego przejazdu kolejką w wesołym miasteczku, uczucie zadowolenia, którego zakochani doświadczają przebywając w swoim towarzystwie, odczucie ściskania w dołku, gdy się czegoś boimy, ani też uczucie wstydu czy zażenowania. Mówimy o tym, gdyż wielu nastolatków, zwłaszcza chłopców, doświadcza swojego pierwszego przebudzenia w połączeniu z jakimś innym uczuciem. Niektórzy nawet mylą z przyjemnością seksualną gwałtowne uczucie niepokoju na widok nieprzyzwoitego zdjęcia lub towarzyszącego nieprzyzwoitej myśli. Oba uczucia należy wyraźnie od siebie oddzielać, by nie powstał zwyczaj kojarzenia ich ze sobą. W przeciwnym razie istnieje niebezpieczeństwo, że dana osoba może zacząć odczuwać podniecenie seksualne, gdy tylko doświadczy tych innych uczuć. Oczywiście nie należy tego wszystkiego uczyć małego dziecka. Istnieje bowiem ryzyko, iż mogłoby zacząć eksperymentować, by się przekonać, czym jest taka przyjemność. Gdy jednak dziecko wejdzie już w okres dojrzewania, może wówczas zacząć doświadczać tych wrażeń cielesnych, dlatego też musi się nauczyć, jak tę zasadę stosować. Na początku wystarczy powiedzieć: „Nieczystość jest ciężkim grzechem”. Później można dodać: „Umyślne oddawanie się przyjemnościom seksualnym jest grzechem ciężkim”. Jeżeli dziecko chce wiedzieć, czym jest przyjemność seksualna, najlepiej mu powiedzieć, że jest to przyjemność, którą odczuwa się w narządach płciowych (czy w miejscach intymnych – wybór określenia należy do rodzica). Można ją również zdefiniować jako osobliwe doznanie, które powstaje gdy narządy płciowe są silnie pobudzone.

 Zastosowanie

Zobaczmy, jak tę zasadę stosuje się do konkretnych przypadków.

1. Chłopiec odkrywa, że zjeżdżając po poręczy lub podczas jazdy na rowerze odczuwa podniecenie seksualne. Natychmiast odrzuca tę przyjemność i zmienia zabawę na grę w piłkę. Nie popełnił grzechu, ponieważ ani nie pożądał tej przypadkowo powstałej przyjemności, ani się na nią nie zgodził. (Jeżeli dodatkowo odmówił krótką modlitwę, można mieć podwójną pewność, bowiem nie możliwe w zasadzie jest, aby jednocześnie się modlić i grzeszyć.)

2. Dziewczyna pogrąża się w romantycznych marzeniach, aby wzbudzić niewielki dreszczyk podniecenia seksualnego. Popełnia wówczas grzech śmiertelny, ponieważ celowo dąży do tej przyjemności. Jeżeli natomiast oddaje się marzeniom bez grzesznych intencji, a pomimo to w pewnym momencie zaczyna odczuwać podniecenie, które natychmiast odrzuca, wówczas nie popełnia grzechu, jest jedynie kuszona. (Brak dostatecznej intencji i przyzwolenia.)

3. Podczas randki chłopiec i dziewczyna poszukują wszelkich przyjemności seksualnych, jakie mogą osiągnąć „nie posuwając się za daleko”. Oboje popełniają grzech śmiertelny, nawet jeżeli jedno z nich nie odczuwało przy tym żadnej przyjemności! Ich zamiary były złe. Jeżeli któreś z nich doświadczyło pełnej przyjemności, musi to wyznać podczas spowiedzi jako osobny grzech, ponieważ pełna przyjemność seksualna, czy też „zaspokojenie” jest innym grzechem niż niepełne pożądanie.

4. Chłopiec budzi się w nocy w trakcie erotycznego snu, który wywołał u niego wytrysk nasienia. Natychmiast odmawia modlitwę, odwraca się na drugi bok i stara się zasnąć. Nie popełnia wówczas żadnego grzechu. Jeśli zezwala na to, będąc całkowicie przebudzonym, dopuszcza się grzechu ciężkiego. Jeśli natomiast jest jedynie na wpół przebudzony, a mimo to wydaje się na to przyzwalać lub nawet rozbudza to czynem, wówczas popełnia co najwyżej grzech powszedni. Bowiem, pomimo iż w tym przypadku sprawa jest poważna, przyzwolenie i zamierzenie są niejednoznaczne i niepełne.

Zasady tej nie wolno przedstawiać dziecku we wszystkich możliwych jej zastosowaniach – czytelnik zechce sobie przypomnieć, co w jednym z wcześniejszych rozdziałów powiedzieliśmy na temat nieświadomości możliwych grzechów. Niemniej chłopiec w wieku dwunastu lat czy o rok młodsza dziewczynka (lub nawet jeszcze młodsze dziecko, jeżeli wymaga tego sytuacja) może bez ryzyka nauczyć się tej i reszty zasad na pamięć w jednej z ich postaci. Nauka zastosowań powinna natomiast być dostosowana do potrzeb. Wiedzę o pierwszym zastosowaniu najlepiej przekazać dziecku, kiedy pojawi się pierwszy wytrysk nasienia lub pierwsza menstruacja (1). Nastolatki potrzebować będą wiedzy o innych zastosowaniach, szczególnie gdy po raz pierwszy umawiają się na randki. Jeszcze więcej informacji o możliwych zastosowaniach należy przekazać nastolatkom regularnie uczęszczającym na spotkania towarzyskie. Ci, którzy podejmują pracę poza domem lub są narażeni na szczególne niebezpieczeństwa, potrzebują wiedzy o jeszcze innych zastosowaniach. Oczywiście nie można przewidzieć wszystkich możliwości, jednakże zaletą tej zasady jest to, iż chroni ona przed wszystkimi grzechami pożądania, nawet przed zboczeniami, o których najlepiej nie wiedzieć.

Zasada ta przewiduje każdy możliwy przypadek. Nawet jeżeli ktoś natrafiłby na bardzo osobliwą pokusę, będzie i tak w stanie zastosować tę zasadę i podjąć odpowiednią decyzję.

Uwaga: Udzielając tego pouczenia, należy koniecznie zaznaczyć, że przyjemność seksualna jest rzeczą świętą i normalną w małżeństwie oraz że pokusy, poloty wyobraźni, a także mimowolne podniecenia seksualne, nie są u dojrzewających młodych ludzi niczym nienormalnym. Są to oznaki zbliżającej się dojrzałości. Nastolatek musi wiedzieć, że problemy te dotykają wszystkich młodych ludzi. Chłopcu należy wyjaśnić cel polucji nocnych (por. rozdział XI). Zjawisko to jest naturalne i normalne dla wszystkich młodych mężczyzn. Chłopiec pragnący zachować czystość nie powinien się tym w najmniejszym nawet stopniu przejmować (por. ibid., o uczuciach w związku z tymi sprawami).

Zasada druga

Pragnienia i myśli: Umyślne pragnienie lub żądza zakazanej przyjemności seksualnej jest grzechem śmiertelnym, nawet jeżeli żadnej przyjemności cielesnej się nie odczuwa.

Myślenie o jakiejkolwiek formie nieczystości z dobrowolną jej aprobatą lub czerpaniem z tego przyjemności jest grzechem śmiertelnym, nawet jeżeli nie odczuwa się przy tym przyjemności fizycznej.

Te dwie zasady, dotyczące pragnienia i myśli, można wyrazić jednym, prostszym zdaniem: Chęć dokonania nieczystego czynu lub myślenie z aprobatą o dokonywaniu (przez kogokolwiek) nieczystego czynu jest grzechem śmiertelnym.

Zatem pragnienie zła jest takim samym grzechem co czynienie zła, jako że Bóg wymaga, byśmy kochali ustalony przez Niego porządek i przestrzegali go. Jeżeli pragnęlibyśmy czegoś, co nie jest zgodne z Jego planem, pokazywalibyśmy tym samym, że nie kochamy Jego woli w stosunku do nas i jednocześnie otwieralibyśmy się na kolejny krok – sprzeniewierzenie się Jego planom poprzez czyn. Pan Jezus mówi o tym wyraźnie w odniesieniu do czystości: „A Ja wam powiadam: Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa” (Mt 5, 28).

Grzech „brzydkich” lub nieczystych myśli polega na umyślnym czerpaniu przyjemności z wyobrażeń lub myśli o grzesznych czynach, popełnianych przez siebie bądź przez inną osobę. Nie znaczy to, iż w ogóle nie wolno myśleć o nieczystości w sensie ogólnym czy w konkretnej postaci – ważne jest jedynie to, by nie akceptowała jej wola. Gdyby każda myśl o nieczystości była grzechem, nikomu nie byłoby wolno czytać tej książki, uczyć się o sprawach seksu, czy też słuchać ostrzeżeń z ambony, a nawet czytać rachunku sumienia! Ściśle rzecz biorąc, aby myśl była nieczysta, musi to być celowe wyobrażenie jakiejś osoby (oczywiście najczęściej będą to myśli o samym sobie) oddającej się zakazanej przyjemności seksualnej z jednoczesną akceptacją takiego czynu, wraz z zakazanym elementem, poprzez wolę. Należy jednak zauważyć, iż wiele myśli, które nie są ściśle rzecz biorąc „brzydkie” w tym sensie (tzn. nie ma akceptacji nieczystości), może z łatwością być myślami nieskromnymi (tzn. wywołującymi namiętność seksualną). Omówimy je w następnym rozdziale.

Większość tego typu myśli i pragnień stanowi bardziej pokusę niż grzech. Bowiem bez względu na to, jak długo trwa takie żywe wyobrażenie, nie jest ono grzechem, dopóki nie akceptuje go wola. Istnieje jednakże pewna naturalna skłonność do tego typu myśli. Gdy nieczysta myśl czy pragnienie powstają mimowolnie, pierwszym, prawie niemożliwym do odparcia, bodźcem jest pociąg do nich. W końcu przyjemność seksualna jest z natury sama w sobie dobra, a do tego atrakcyjna. Dlatego też ten pierwszy bodziec nie jest grzechem. Myśli lub pragnienia stają się grzeszne dopiero, gdy wola wyrazi na nie przyzwolenie.

Jako zastosowanie zasady dotyczącej myśli i pragnienia, rozważmy trzy przypadki:

1) Młody mężczyzna dobrowolnie pragnie zgrzeszyć z młodą kobietą, chociaż nie czyni nic w tym kierunku, ponieważ obawia się potępienia społecznego. Popełnia grzech śmiertelny.

2) Młoda kobieta pogrąża się w myślach o oddawaniu się przyjemności seksualnej z mężczyzną. Nie pragnie tego w rzeczywistości uczynić, ani nie robi nic, by wzbudzić w sobie tę przyjemność. Niemniej jednak popełnia grzech śmiertelny.

3) Młody mężczyzna dowiaduje się o przyjemnościach życia małżeńskiego. Pragnie cieszyć się nimi kiedyś w swoim małżeństwie. Myślą tą nie dopuszcza się grzechu nieczystości, ponieważ to, czego pragnie w małżeństwie, jest w nim dozwolone. Jego myśli mogą być jedynie nieskromne. To, kiedy nieskromność myśli jest grzechem, wyjaśnimy w następnym rozdziale.

Pytania i problemy do dyskusji

1. Czy należy rozwiązywać za dziecko wszystkie kwestie moralne? Kiedy dzieci powinny nauczyć się zasad moralnych dotyczących czystości i skromności? Czy uważasz, że to dobry pomysł, by kazać im się je nauczyć, nawet jeśli ich nie rozumieją?

2. Jakie są warunki grzechu ciężkiego? Swoją odpowiedź poprzyj przykładami.

3. Podaj kilka przykładów skrupulatności nie związanej z życiem duchowym (Ktoś pamięta, jak przekręcał klucz w zamku, a mimo to martwi się, że nie zamknął drzwi. Kobieta nie może zasnąć, bo boi się, że nie zgasiła światła lub nie zakręciła kranu, pomimo iż sprawdzała to przed pójściem do łóżka, itd.) Czy skrupulatność może być korzystna w życiu duchowym? Czy Bóg wymaga, byśmy, zanim coś zrobimy, byli w takim stopniu pewni moralności tego czynu, co naszego własnego istnienia? Czy możliwa jest skrupulatność w wychowaniu seksualnym? (Zachęciłem dzieci do grzechu. Chyba jednak nie, itd.) Czy może to utrudniać postępy w wychowaniu? Co w takich sytuacjach podpowiada ci zdrowy rozsądek? (Po dokładnym przemyśleniu sprawy postępuj z rozsądkiem, a resztę zostaw Bogu.)

4. Rozstrzygnij następujący przypadek: Szesnastoletni Janek przygląda się w sklepie widokówkom, wśród których znajduje się kilka obscenicznych lub prawie obscenicznych fotografii. Nie zdaje sobie z tego jednak sprawy i odchodzi, myśląc o nich. Po kilku minutach mówi do siebie: „Chwileczkę! Przecież te fotografie były nieprzyzwoite!”. Czy do tej chwili popełnił grzech, nawet jeżeli fotografie te były naprawdę pobudzające? Dlaczego?

5. Jaka jest różnica pomiędzy przyjemnością a oddawaniem się przyjemności? (Żeby oddawać się przyjemności potrzeba woli, natomiast samą przyjemność odczuwa się mimowolnie w zmysłach.)

6. Podaj definicję czystości (por. rozdział I). Czy potrafisz podać jedną z dwóch postaci pierwszej moralnej zasady czystości, obowiązującej osoby niebędące w stanie małżeńskim? Podaj definicję przyjemności seksualnej (trzy postacie tej definicji znajdują się w tekście książki). Omów wspominane wcześniej przypadki. Spróbuj wymyślić inne przypadki do rozstrzygnięcia. Jeżeli nie potrafisz ich rozstrzygnąć, zasięgnij porady u księdza.

7. Podaj jedną z postaci drugiej zasady moralnej, dotyczącej myśli i pragnienia. Jaki jest kluczowy warunek, by myśl była nieczysta? (Dobrowolna aprobata.) Przedstaw kilka zastosowań tej zasady.

8. Czy pragnienie przyjemności seksualnej jest zawsze poważnym grzechem? Podaj jeden przypadek, kiedy nie jest to grzechem. (Pragnienie przyjemności seksualnej w małżeństwie.) Czy wiedziałeś już wcześniej, że pierwszy, odruchowy pociąg do czegoś, co wiąże się z przyjemnością seksualną nie jest sam w sobie grzechem? Czy znajomość tego faktu może zapobiec niepokojom?

Ks. Henry V. Sattler CSsR

(1) Menstruacja nie ma bezpośredniego związku z przyjemnością seksualną, gdyż mogą one występować niezależnie od siebie. Jednakże wystąpienie pierwszej menstruacji świadczy zazwyczaj o tym, że dziewczyna jest w stanie doświadczać przyjemności seksualnej. Może się ona pojawić dopiero w późniejszym wieku, ale pouczenia należy udzielić już teraz, jeżeli nie zostało jeszcze udzielone, lub nawet wcześniej, jeżeli dziecko przypadkiem odkryło masturbację (samozaspokojenie, samogwałt).

Powyższy tekst jest fragmentem książki ks. Henry’ego V. Sattlera CSsR Rodzice, dzieci i „te sprawy”.