Rozdział jedenasty. Św. Tomasz z Akwinu. Zło, grzech, odkupienie

Czy zło, które ma miejsce w świecie, przeczy Bożej Opatrzności?

Gdy wędruje osoba kulawa, jej ruch jest wynikiem mocy ducha, za sprawą której człowiek chromy pokonuje ułomność swej nogi. W podobny sposób, gdy zło zaistnieje w naturze, to jego istnienie i właściwości jako pierwszą przyczynę mają Boga, jednak zło samo w sobie swe pochodzenie czerpie z ułomności przyczyny pośredniej. Stąd też zło w świecie nie stoi w sprzeczności z Bożą Opatrznością.

Kompendium teologii, I, 141.

Czy złe moralnie czyny powodowane są przez pierwszą przyczynę, czyli Boga?

Ruch chorej nogi wynika z motywującej potęgi umysłu, podczas gdy brak koordynacji w tym działaniu wynika z powodu paraliżu, który dotknął kończynę.

W podobny sposób istota i działanie zła moralnego jako pierwszą przyczynę ma Boga, lecz brak dobra w tym działaniu nie pochodzi od Niego, lecz bierze się z ułomności przyczyny wtórnej.

Suma teologiczna, I, 49, 2, odpowiedź do kwestii drugiej.

Czy jeden grzech śmiertelny pozbawia miłości osobę, która go popełniła?

Jeśli miłość była nabytą zdolnością, zdobytą poprzez powtarzanie stosownych uczynków, nie musi być koniecznie zniszczona przez jeden śmiertelny grzech, ponieważ dany czyn wprost sprzeciwia się nie nabytej zdolności, lecz innemu – sobie przeciwnemu – czynowi. Stąd trwałość zdobytej zdolności, właściwej dla jej przedmiotu, nie wymaga trwałości poszczególnych czynów, zatem jeśli zdarzy się działanie przeciwne, owa nabyta zdolność nie zostaje natychmiast usunięta.

Lecz miłość, wlana w duszę, ma swą przyczynę w działaniu Boga, który jako przyczyna i źródło trwania miłości jest niczym słońce, którego obecność podtrzymuje działanie światła w powietrzu. Dlatego, tak jak światło może rozproszyć się nagle w powietrzu, jeśli powstanie przeszkoda między powietrzem a słońcem, tak miłość może zniknąć natychmiast z duszy, wskutek przeszkody, czyli śmiertelnego grzechu, jaki staje na drodze między duszą a Bogiem, który wlewa w nią miłość.

Suma teologiczna, II-II, 24, 12, c.

Czy Bóg jest przyczyną duchowej ślepoty i zatwardziałości serca?

Duchowa ślepota i zatwardziałość serca dokonuje się w dwóch etapach. Pierwszym jest zwrócenie ducha ku złu, które jest z dala od Bożego światła; jednak wskutek tej zmiany w człowieku Bóg nie zsyła nań duchowej ślepoty i zatwardziałości serca, tak jak nie jest On przyczyną ludzkiego grzechu.

Drugim etapem jest odebranie łaski, co w konsekwencji powoduje, że Bóg ani nie oświetla umysłu, by dobrze widział, ani nie porusza serca do prawego życia. Ze względu na cofnięcie daru łaski uświęcającej, Bóg jest przyczyną duchowej ślepoty i zatwardziałości serca, ale tylko pod tymi warunkami, które opisano powyżej.

Teraz musimy uświadomić sobie, że Bóg jest przyczyną oświecenia wszystkich dusz, zgodnie z tym, co napisano w Ewangelii św. Jana: „Była światłość prawdziwa, która oświeca każdego człowieka na ten świat przychodzącego” (J 1, 9), tak jak słońce oświetla wszystkie ciała, choć dzieje się to na różny sposób; gdyż ono świeci z powodu naturalnej konieczności, podczas gdy Bóg działa w sposób wolny, zgodnie z porządkiem swej Mądrości.

Z drugiej strony, słońce oświetla wszystkie ciała, lecz jeśli pojawia się przeszkoda między nim a daną rzeczą, pozostawia ją w ciemności, jak dzieje się we wnętrzu domu, którego okiennice są zamknięte, a to nawet jeśli wewnętrzna ciemność w pomieszczeniu spowodowana jest nie przez słońce, lecz przez działanie osoby, która zakryła okna.

I przeciwnie, Bóg w sposób wolny odmawia łaski osobie, która w swym wnętrzu stawia jej przeszkody. W konsekwencji, nieobecność łaski w takim człowieku nie jest spowodowana tylko przez niego, choć postawił jej przeszkody, lecz także przez Boga, który w swej wolności odebrał mu ją. W ten oto sposób Bóg jest przyczyną duchowej ciemności i zatwardziałości serca.

Ze skutków łaski, czyli doskonałości umysłu otrzymanej za sprawą daru mądrości i powabu łagodności otrzymanej za przyczyną ognia miłości, możemy dostrzec, jak różne od nich są duchowa ślepota i zatwardziałość serca. A ponieważ wzrok znakomicie wspomaga intelekt, duchowa ślepota odpowiada sposobowi patrzenia (1); oczywiście, podobnie zatwardziałość serca odnosi się do dziedziny uczuć.

Suma teologiczna, I-II, 79, 3, c.

Czy musimy usilnie zabiegać o wystrzeganie się pokus, skoro strzeże nas wszechmocny Bóg?

Nawet pod specjalną ochroną króla, żołnierz rozpoczynający bitwę bez uzbrojenia będzie zagrożony śmiercią. Stąd też, choć wszechmogący Bóg chce nas ustrzec od wszelkiego zła, musimy czynić wszystko, co w naszej mocy, by ustrzec się pokus.

Wprowadzenie do „Listu do Efezjan”, rozdział 6, czytanie 3.

Skoro niemożliwym jest, by zwrócić się ku Bogu bez Jego łaski, czy rozsądnie jest czynić ludzi odpowiedzialnymi za bezbożne życie?

Musimy pamiętać, że Bóg chce dać łaskę wszystkim ludzkim istotom. Zaiste, Bóg „chce, żeby wszyscy ludzie byli zbawieni i przyszli do uznania prawdy”, jak napisano w Pierwszym Liście do Tymoteusza (por. 1 Tm 2, 4).

Lecz człowiek jest wolny co do możliwości postawienia lub zniwelowania wewnętrznych przeszkód, uniemożliwiających przyjęcie łaski. Z czego wynika, że przyjmuje ją ta osoba, która w sposób wolny odrzuca wszelkie przeszkody.

A zatem, choć niemożliwością jest zwrócić się ku Bogu bez łaski, to jednak jakakolwiek osoba w sposób wolny stawiająca łasce wewnętrzne przeszkody ponosi odpowiedzialność za odwrócenie się od Niego. Podobnie, przyjmując, że niemożliwe jest, by widzieć bez światła, osoba ludzka, która będzie chodziła z zamkniętymi oczyma i z tego powodu wyrządzi komuś cielesną krzywdę, ponosi odpowiedzialność za te obrażenia.

Suma przeciw poganom, III, 159.

Czy brak radości ducha jest złem moralnym?

Każdy czyn ludzki przeciwny rozumowi jest złem moralnym. Jest zatem przeciwne rozumnej naturze człowieka być ciężarem dla innych, przez brak radości i utrudnianie im jej osiągnięcia.

Jak zauważa Seneka: „Niech twego zachowania strzeże mądrość, a wówczas nikt nie oskarży cię, że jesteś nieokrzesany i grubiański”. Zatem, człowiek pozbawiony radości i dowcipnej mowy jest ciężarem dla innych, skoro w obecności innych sam nie potrafi cieszyć się ich obyczajnym rozbawieniem.

W konsekwencji, taka osoba popełnia zło moralne, jest nieokrzesana i grubiańska, jak powiada Arystoteles w IV księdze Etyki Nikomachejskiej.

Suma teologiczna, II-II, 168, 4, c.

Czy Męka Chrystusa jest lekarstwem na słabość wynikającą z grzechu?

Po swym pierwszym upadku w grzech śmiertelny, ludzie doświadczają, że są tak słabi, iż o własnych siłach nie potrafią podnieść się z upadku lub powstrzymać się od niego. Są niby osoba, która wpadła do studni i zrozumiała, że nie wydostanie się stamtąd bez czyjejś pomocy. Ta słabość i skłonność do grzechu są rezultatem grzechu pierworodnego.

Lecz Chrystus, mając miłość dla grzeszników, dał im lek na ich słabość. Przez swą Mękę ofiarował łaskę sakramentów, które mają siłę, by umniejszyć skutki grzechu Adama, tak że człowiek, który upadnie, lecz przystąpi do sakramentów, będzie miał siłę, by podnieść się i powtórnie nie upaść. Przed śmiercią Chrystusa, tylko garstka ludzi żyła bez śmiertelnego grzechu, lecz po Jego zgonie wielu mogło i może bez niego żyć.

Wprowadzenie do „Symbolu Apostolskiego”, z komentarza do słów: „Wierzę w Boga”, opus 7, artykuł 4.

Czy Męka Chrystusa przyczynia się do wybaczenia grzechów popełnionych także po Jego śmierci?

Możliwe, że doktor mógłby odkryć lekarstwo, które byłoby w stanie uzdrowić wszystkie dolegliwości, nawet te, które pojawią się w przyszłości. Podobnie, Chrystus przez swoją Mękę przyczynił się do wybaczenia grzechów popełnionych przed, podczas i po Jego śmierci.

Suma teologiczna, III, 49, 1, odpowiedź na kwestię 3.

Sakramenty

W jaki sposób sakramenty, oddziaływując na ciało, mogą dać łaskę duszy?

Każde narzędzie ma podwójne działanie.

Pierwsze działanie jest czysto instrumentalne, zgodnie z tym, że praca narzędzia wynika nie z jego własnej mocy, lecz z mocy bytu, który jest jego przyczyną sprawczą.

Drugie działanie wynika z natury narzędzia, dzięki czemu działa ono na mocy własnej formy.

Piła jako narzędzie poddane cieśli (przyczyny sprawczej) służy do zbudowania stołu, i ta sama piła (działając na mocy swej natury) jako ostre narzędzie tnie drewno. Piła wykonuje również działania czysto instrumentalne, na mocy swej natury, gdyż przyczynia się do powstania stołu, służąc do cięcia desek.

Tak oto sakramenty, w swym wymiarze materialnym, służą jako narzędzie Boga. Przykładowo, woda chrzcielna przez nadaną jej moc, która płynie od Boga, wlewa łaskę w duszę, gdy ta sama woda na mocy swej natury obmywa ciało. Tak zatem woda chrzcielna działa zarazem jako narzędzie łaski, za sprawą mocy otrzymanej od Boga i na mocy swej natury, gdyż dusza i ciało są ze sobą zjednoczone. Dlatego Augustyn mówi, że „woda chrzcielna obmywa ciało i oczyszcza serce”.

Suma teologiczna, III, 62, 1, odpowiedź na kwestię 2.

Dlaczego Ostatnia Wieczerza była szczególnie odpowiednim momentem dla ustanowienia sakramentu Eucharystii?

Ostatnia Wieczerza, ostatnia narada z Apostołami, dla trzech powodów była szczególnie odpowiednim miejscem dla ustanowienia przez Chrystusa sakramentu Eucharystii.

Po pierwsze, w Eucharystii Chrystus obecny jest sakramentalnie. Dlatego też, gdy bliski był odejścia od swych uczniów w ciele, pozostał z nimi w swej sakramentalnej postaci, niczym cesarz, zanim opuści swych poddanych, pozostawia po sobie jakieś materialne pamiątki swej obecności.

Po drugie, wiara w Mękę jest konieczna dla zbawienia, zgodnie z tym, co pisze Apostoł Paweł w Liście do Rzymian: „Bo Jego Bóg uczynił w wierze przebłagalną, przez krew Jego, ofiarą” (por. Rz 3, 25). Dlatego też było koniecznym, by po wszystkie wieki pozostawić pośród ludzi sakrament objawiający Mękę Naszego Pana.

W Starym Testamencie główną figurą sakramentu Męki Pańskiej był Baranek Paschalny, znak przyszłej Męki Chrystusa. W Nowym Testamencie sakramentem Męki Naszego Pana jest Eucharystia, pamiątka tamtego wydarzenia. Dlatego Apostoł Paweł pisze w Pierwszym Liście do Koryntian: „Na Paschę naszą ofiarowany został Chrystus” (por. 1 Kor 5, 7). Stąd od czasu swej Męki, sam Chrystus godnie odprawia Sakrament Paschy, przez ustanowienie Eucharystii, jak pisze o tym papież Leon I.

Po trzecie, ponieważ słowa wypowiedziane w chwili rozstania z przyjaciółmi pozostają głębiej w pamięci, ze względu na emocje, jaką budzi taka okoliczność, Chrystus ustanowił sakrament Eucharystii podczas pożegnalnej mowy do swoich Apostołów.

Suma teologiczna, III, 73, 4, c.

(1) Pożądliwość oczu odpowiada duchowemu zaślepieniu człowieka.

Powyższy tekst jest fragmentem książki Św. Tomasz z Akwinu. 101 pytań i odpowiedzi.