Rozdział dziesiąty. Wpływ czynników zewnętrznych na twoje dziecko

Wpływy inne od wpływów domu, Kościoła i szkoły mogą szkodzić lub pomagać

To, jakim dorosłym stanie się twoje dziecko, zależy od cech odziedziczonych po rodzicach oraz trzech czynników środowiskowych: wpływu rodziny, wpływu Kościoła i szkoły oraz wpływu otoczenia, w jakim dorasta – oglądanych filmów i programów telewizyjnych, słuchanych audycji radiowych, czytanych książek oraz otaczających je kolegów i przyjaciół.

Prawdą jest, iż największy wpływ na dziecko mają jego rodzice. Błędem jest jednak przekonanie, iż dziecku poddawanemu złym wpływom nie grozi wykolejenie i zepsucie moralne. Kościół od dawna jest świadomy faktu, iż nawet najlepsze chrześcijańskie wychowanie zapewnione dziecku przez rodzinę może zostać zniwelowane przez inne czynniki stojące w opozycji do nauki i przykładu zapewnianego mu przez rodziców. Z tego właśnie powodu Kościół zaleca, gdy tylko jest to możliwe, aby dzieci uczęszczały do szkół działających zgodnie z zasadami chrześcijańskiego życia. Również z tego powodu Kościół zachęca rodziców do nieustannego kontrolowania obcych wpływów, którym mogą ulegać ich dzieci.

Owe zewnętrzne czynniki są obecnie o wiele bardziej niszczycielskie niż kiedykolwiek wcześniej w całej historii chrześcijaństwa. Niemal zewsząd przypuszczany jest atak na powszechnie uznane i stosowane normy i zasady. Zwróćcie uwagę na dążenie do sekularyzacji i usunięcia wpływu Boga na codzienne życie ludzi. Powoduje to zarzucanie obyczaju wspólnej modlitwy do Wszechmogącego w szkołach i na publicznych spotkaniach, podnosi już i tak szokujący odsetek rozwodów i popularyzuje kontrolę urodzin. W wyniku sekularyzacji społeczeństwa, prawie co drugi dorosły Amerykanin nie jest związany z żadnym wyznaniem, a miliony katolików, protestantów i wyznawców judaizmu nie stosują się do Bożej nauki w codziennym życiu. Dowodem na coraz częstsze odchodzenie od Boga jest także wzmagający się materializm obywateli Stanów Zjednoczonych, który powoduje, iż wierzą w sukces wynikający ze stanu posiadania, a nie rozwoju duchowego, sukces mierzony marką samochodu, rozmiarem domu lub mieszkania lub wydajnością używanych sprzętów i narzędzi domowych.

Drugim, równie destrukcyjnym trendem jest dążenie ku uspołecznianiu, widoczne choćby w próbach zastąpienia domu przez szkołę lub inną organizację publiczną w funkcji ośrodka oddziaływania na życie dziecka. Państwo wyciąga zachłannie macki, zachęcając m.in. do szkolnej edukacji seksualnej dzieci, która ma zastąpić wiedzę przekazywaną im w intymnym zaciszu domu rodzinnego.

Przeciwdziałanie stałej stymulacji seksualnej, na którą są narażone dzieci

Najbardziej widocznym przejawem walki z przyjętymi normami i zasadami jest jednak obsesja na tle seksu. We współczesnej Ameryce stymulacja seksualna trwa nieprzerwanie, dwadzieścia cztery godziny na dobę. Świat zalewa fala wyzywających fotografii, prowokujących piosenek, podniecających scen filmowych i czasopism gloryfikujących seks i atrakcyjność fizyczną. Potopu tego nie są bynajmniej świadomi tylko purytanie, uderza on również zagranicznych gości i turystów. Pitirim A. Sorokin, znany socjolog z uniwersytetu w Harvardzie, określa to w swojej książce The American Sex Revolution („Amerykańska rewolucja seksualna”) jako kulturę nafaszerowaną obsesją seksu.

„Wszechobecność seksu bombarduje nas nieustannie, od narodzin do śmierci, w każdym punkcie przestrzeni życiowej, na każdym etapie działania, odczuwania i myślenia”, pisze dr Sorokin. „Jeśli udaje się nam uciec od podniet obscenicznej literatury, trafiamy z deszczu pod rynnę w szpony piosenkarzy, nowoczesnej psychologii i socjologii, wywodów freudowskich pseudoreligii lub rozrywki dostarczanej przez radio i telewizję. Otacza nas wzbierający przypływ seksu w każdej dziedzinie kultury, każdej części życia społecznego”.

Sekularyzm, socjalizacja i seks atakują nasze fundamentalne wierzenia i zachowania. Należą do potajemnie działających trucizn, jeśli więc nie będziesz kontrolować ich dawkowania, zniszczą umysły i serca twoich dzieci. Czynniki te występują niemal w każdej sferze komunikacji publicznej: telewizji, kinie, książkach, prasie.

Oddzielanie dobra od zła w telewizji, kinie, radiu, książkach i czasopismach

Błędem byłoby jednak zakładać, iż media same w sobie stanowią zagrożenie. Świętej pamięci papież Pius XII powtarzał wielokrotnie, że wszystkie narzędzia komunikacji mogą być cudownymi siłami w służbie dobra. Można ich używać do pokrzepiania umysłów i serc oraz wzmacniania naszego oddania Wszechmogącemu i pogłębiania własnego rozwoju duchowego. Wiele kwestii poruszanych przez media może być dla twego dziecka szkodliwe, pozbawione dobrego smaku lub obojętne moralnie. Inne aspekty mediów pomogą mu jednak pojąć świat i dostrzec idealistyczne osiągnięcia, do których jest zdolne. Nie potępiaj zatem zbyt pochopnie kina, telewizji i literatury, lecz staraj się prowadzić ich rzetelną kontrolę. Zachęcaj dziecko do poszukiwania w mediach wiadomości dobrych i przydatnych pod względem duchowym, emocjonalnym i intelektualnym, a powstrzymuj je od podążania ku złu. Strzegąc rozwoju swego dziecka, kieruj się zaleceniami ekspertów dotyczącymi filmów i lektur odpowiednich dla dzieci w różnym wieku. Poniżej znajdziesz krótkie omówienia różnych metod nadzoru nad zewnętrznymi czynnikami wywierającymi wpływ na dzieci.

Telewizja. Niewątpliwie największe i główne źródło rozrywki dla Amerykanów. Rozwój jej wpływu na kulturę w ciągu zaledwie kilkunastu ostatnich lat jest swoistym fenomenem. Gdy zaprezentowano ją po raz pierwszy publicznie w latach czterdziestych, wiele osób uważało, iż będzie to jedna z wielu pospiesznie przemijających mód. Praktyka nie potwierdziła jednak przypuszczeń. W 1950 roku, zgodnie z danymi zebranymi przez media, przeciętny uczeń szkoły podstawowej oglądał telewizję około dwadzieścia jeden godzin tygodniowo. Również dziś przeciętny uczeń spędza przed telewizorem około trzy godziny dziennie, tak więc nastąpił naprawdę nieznaczny spadek oglądalności tego środka przekazu. Około dziewięćdziesiąt siedem procent uczniów szkół podstawowych w rejonach objętych sygnałem nadajników ma dostęp do odbiornika telewizyjnego.

Wraz z początkiem „ery telewizora” wielu nauczycieli wyrażało obawy co do wpływu telewizji na naszą kulturę. Przewidywali dzień, w którym dzieci przestaną czytać książki, słuchać wartościowej muzyki i zajmować się innymi godnymi zainteresowania sprawami. Ich przerażenie rozwiało się jednak w miarę upływu czasu. Współcześni nauczyciele nie krytykują wpływu telewizji równie silnie jak ich poprzednicy z ubiegłego dziesięciolecia, niemniej jednak ankiety dowodzą, iż dzieci oglądające telewizję często i długo radzą sobie z nauką gorzej niż ich rówieśnicy z ograniczonym dostępem do oglądania programów telewizyjnych podczas dni nauki szkolnej.

Z moralnego punktu widzenia nie istnieje uzasadnienie dla krytyki wszystkich nadawanych audycji telewizyjnych. Wiele z nich nie obraża uczuć religijnych ani nie porusza zagadnień natury religijnej czy duchowej. Czasem jednak telewizja wyświetla stare filmy o tematyce szkodliwej dla łatwo poddających się wpływom umysłów. Niektóre z tych filmów przyczyniły się do powołania w 1933 roku organizacji Legion of Decency (Legionu Przyzwoitości), a ich scenografia, kostiumy i dialogi pozostawiają wiele do życzenia.

Najwięcej słów krytyki dotyczy mocno dyskusyjnego gustu prezentowanego przez telewizję. Wiele programów odwołuje się do najprymitywniejszego „wspólnego mianownika”, niosąc ze sobą bardzo mało treści intelektualnych i kulturowych. Programy te nie mają żadnego pozytywnego wpływu na rozwój dziecka, a w istocie nieprzerwana dieta składająca się z filmów sensacyjnych i kryminałów może zaowocować poważnymi skutkami ubocznymi. Ponadto telewizja zabiera dziecku czas, który mogłoby przeznaczyć na wartościowsze zajęcia – odpowiednią lekturę, wizytę w muzeum, udział w zajęciach sportowych.

W wielu społecznościach katoliccy rodzice, zamiast krytykować jakość programów telewizyjnych, założyli stowarzyszenia oceniające emitowane audycje i zachęcające dzieci do oglądania tych spośród nich, które mogą przyczynić się do ich duchowego, emocjonalnego, intelektualnego oraz kulturalnego rozwoju. Do takich audycji zaliczają się: występy światowej sławy muzyków, orkiestr i zespołów tanecznych, adaptacje filmowe znanych dzieł klasyków literatury, debaty z udziałem znanych osobistości życia publicznego oraz transmisje wyjątkowych wydarzeń – wyboru papieża, wyborów władz państwowych, objęcia urzędu prezydenta.

Nadawcy telewizyjni w Stanach Zjednoczonych otrzymują licencje nadawcze od specjalnej komisji (Federal Communications Commission), władnej wycofać zgodę na nadawanie, jeśli operator nie służy interesowi publicznemu. Właściciele poszczególnych stacji są z tego powodu niezwykle wyczuleni na reakcje widzów. Olbrzymie korporacje, które sponsorują większość programów telewizyjnych, starają się wyświetlać audycje nie urażające niczyich uczuć i spotykające się z jak najprzychylniejszym odbiorem. Możesz wpłynąć na rodzaj programów adresowanych do twojego dziecka, jeśli przekażesz swoją opinię o aktualnie nadawanych audycjach przedstawicielom przemysłu telewizyjnego. Ludzie częściej krytykują niż wyrażają pochwały, lecz zdziwi cię zapewne efekt w postaci zmian wprowadzonych w odpowiedzi na twoje listy, gdy zawrzesz w nich nie tylko potępienie niewłaściwych treści, ale i pochwały dla nadawcy i reklamodawców za audycje mądre i wartościowe.

Metody silnego oddziaływania

Kino. Od momentu zaistnienia telewizji, amerykański przemysł kinematograficzny ulega drastycznym i niepożądanym przemianom, jeśli chodzi o koncepcję dopuszczalnej rozrywki. Nie jest żadną tajemnicą, iż dochody producentów kinowych zmalały, a co roku zamyka się tysiące sal kinowych. W odruchu desperacji niektórzy producenci obniżyli dotychczasowe standardy moralne, epatując ostentacyjnymi treściami seksualnymi w nadziei na przyciągnięcie szerszej widowni. Fakt ten potwierdzają nawet rzecznicy przemysłu kinematograficznego.

W jednym z ostatnio wydanych numerów branżowego czasopisma „Variety” znalazł się taki oto komentarz: „Jak każda inna firma walcząca o przetrwanie, przemysł filmowy stara się odwoływać zarówno do specyficznej widowni, tj. nastolatków, jak i całej reszty, jednocząc ją przy użyciu najprymitywniejszych sposobów. Objawia się to poprzez przesadę w treści i formie, rozrośniętą tendencję do uzasadnień «na siłę», świadome i celowe dążenie do podniecania, szokowania i zaskakiwania, czyli rozbudowanie ponad miarę tego, co znane jest nam jako «aktorstwo».

Wiele produkcji filmowych jest nieodpowiednich dla dzieci z powodu nadmiernie wyeksponowanych wątków sensacyjnych lub złego smaku. Z drugiej strony, wytwórnie Hollywood wypuszczają obecnie coraz więcej wybitnych artystycznie, duchowo i literacko dzieł. Owe produkcje, często określane jako „spektakularne”, dowodzą nieustającej walki co bardziej odpowiedzialnych producentów z konkurencją w postaci telewizji, w której wykorzystuje się najnowsze zdobycze koloru, dźwięku i literackiej wyobraźni.

Wobec dość oczywistej dwulicowej natury współczesnych filmów, warto dziś, bardziej niż kiedykolwiek, korzystać z podpowiedzi organizacji takich jak Legion Przyzwoitości. Moralnym obowiązkiem rodziców jest odmawianie poparcia dla jednostek lub organizacji krzywdzących moralnie dużą część społeczeństwa. Papież Pius XI ujmuje to tak: „Złe filmy są okazją do grzechu i kuszą młodych ludzi do zła poprzez gloryfikację pożądania; ukazują życie w fałszywym świetle; zacierają blask ideałów; niszczą miłość, szacunek wobec małżeństwa i przywiązanie do rodziny. Wywołują uprzedzenia u jednostek i nieporozumienia między narodami, warstwami społecznymi i całymi rasami”.

Filmy mogą bardzo silnie oddziaływać na emocje i umysły zarówno młodych jak i starszych widzów, błędem jest więc wybrać się do kina bez wcześniejszego sprawdzenia ewentualnej szkodliwości filmu. Wartość danej produkcji możesz poznać dzięki recenzjom Legionu Przyzwoitości publikowanym w gazetce parafialnej lub zamieszczanym w ulotkach dostępnych w twoim kościele; analizie zapowiedzi filmu (zwykle jest w nich mocno uwypuklany wątek seksualny); lekturze recenzji w prasie lokalnej i katolickiej oraz dyskusji z innymi rodzicami, którzy już obejrzeli dany film. Jeśli film został potępiony przez recenzentów Legionu Przyzwoitości, twoją powinnością moralną jest uchronienie dziecka oraz siebie samego przed jego obejrzeniem. Z kolei producenci filmów o wysokiej wartości artystycznej i moralnej zasługują na twoje entuzjastyczne poparcie. Nie poprzestawaj na krytyce i wystrzeganiu się złych produkcji, osiągniesz bowiem znacznie lepsze rezultaty, gdy staniesz po stronie filmów wartościowych i nakłonisz do przyłączenia się innych rodziców. Dzięki dochodom warunkowanym waszymi reakcjami producenci zrozumieją, iż mogą więcej zyskać na produkcji filmów poprawnych moralnie.

Radio. Współczesne programy radiowe składają się przeważnie z muzyki przetykanej tu i ówdzie wiadomościami. Przemysł radiofoniczny również ma dwa oblicza. Z jednej strony, istnieją stacje, które nadają starannie dobrany repertuar składający się z symfonii, koncertów, sonat oraz innych dzieł kompozytorów światowej sławy w wykonaniu wybitnych muzyków. Są to niezwykle wartościowe audycje – zachęcając dzieci do ich słuchania, zaszczepiasz im umiłowanie dobrej muzyki, radującej i inspirującej je przez resztę życia. Z drugiej strony, wiele stacji nie nadaje nic innego oprócz najnowszych hitów prezentowanych w ekscentryczny sposób dopasowany do gustów dzisiejszej młodzieży. Według ostatnich szacunków, w Stanach Zjednoczonych funkcjonuje około dwóch tysięcy trzystu „didżejów” przeważnie obsługujących audycje dla nastolatków. Słowa wielu piosenek odtwarzanych w tych rozgłośniach zawierają silne sugestie i nawiązania do niezgodnych z prawem zachowań o podtekście seksualnym. Zadziwia fakt, iż podobne utwory są tolerowane, zwłaszcza, że rozgłośnia może stracić licencję, jeżeli działa wbrew interesowi społecznemu. Jedynym logicznym wyjaśnieniem dla bezkarnego szafowania motywami seksualnymi przez rozgłośnie radiowe dwadzieścia cztery godziny na dobę jest brak reakcji rodziców na słowa piosenek słuchanych lub śpiewanych przez ich dzieci. Wystarczy, że zwrócisz bliższą uwagę na niektóre współczesne hity, a natychmiast sięgniesz po słuchawkę telefonu i zadzwonisz w tej sprawie do właściciela tej czy innej stacji radiowej.

Słowo drukowane. Ze wszystkich środków komunikacji, z jakimi styka się twoje dziecko, książki i czasopisma dostarczają największych możliwości wzbogacenia i uszlachetnienia jego umysłu i serca – stanowią jednak też największe zagrożenie dla rozwoju duchowego dziecka. W przeciwieństwie do radia i telewizji, książki i prasa nie potrzebują masowego odbiorcy, aby przynosić zyski. Producenci radiowi i telewizyjni często są zmuszeni do łagodzenia wymowy swoich dzieł, aby uniknąć obrazy znacznej części społeczeństwa, wydawcy zaś mogą ubić interes, zwracając się nawet do mocno zawężonego kręgu odbiorców. Film, którego nie obejrzy przynajmniej kilka milionów widzów, będzie katastrofą finansową; książka lub czasopismo sprzedane w nakładzie stu tysięcy egzemplarzy stanie się bestsellerem i odniesie olbrzymi sukces.

Pornografia w kioskach z prasą

Jeżeli wątpisz w nadużywanie potęgi prasy przez niektórych wydawców, poświęć kilka chwil na zbadanie okładek i treści lokalnie dostępnych czasopism. Natkniesz się z pewnością na dziesiątki lub nawet setki publikacji zaprojektowanych wyłącznie do stymulowania pożądania seksualnego. Dla duszy młodego człowieka są one niczym trucizna dla ciała. Nawet „szanujące się” wydawnictwa często szokują i obrażają czytelnika. Jeden z poważnych periodyków opublikował ostatnio artykuł poświęcony masturbacji. Inne akceptują, a nawet propagują antykoncepcję, rozwód i inne zjawiska sprzeczne z prawem moralnym.

Obsceniczna literatura może wyrządzić trudną do oszacowania krzywdę. Regularnie czytające ją osoby, często nieświadomie, przejmują prezentowane w niej normy i zasady myślenia i postępowania. Nie jest żadną przesadą twierdzenie, iż przestępstwa i grzechy rodzą się w umysłach młodzieży doświadczającej dreszczyku podniecenia podczas lektury publikacji traktujących o grzechu i zbrodni. Sam Edgar J. Hoover, dyrektor FBI – Federalnego Biura Śledczego, mawiał, iż „podła literatura rodzi więcej przestępców, niż są w stanie pomieścić wszystkie nasze więzienia”.

Jeżeli książki i czasopisma nie zawierają pokus adresowanych do łatwo ulegających wpływom dzieci, często bywają kwestionowane co do ich dobrego smaku – do kategorii tej należy większość komiksów, ulubionej lektury nastolatków. Komiksy akceptują brutalność i tortury jako element życia, a prezentowany w nich standard języka jest źródłem rozpaczy wielu nauczycieli starających się wpoić młodzieży reguły poprawnej gramatyki i sztuki wypowiedzi.

Pielęgnowanie zdrowych gustów

Masz prawo zwrócić uwagę lokalnemu sprzedawcy, który udostępnia takie czasopisma i książki dzieciom. Jeśli nie jest świadomy krzywdy, jaką mogą wyrządzać te publikacje, a ty mu ją ukażesz, z pewnością chętnie zgodzi się usunąć je z witryny sklepowej.

Jako sumienny rodzic powinieneś zapoznać się również z ofertą lokalnej biblioteki. W tak zróżnicowanym społeczeństwie jak nasze, o różnych kierunkach i odcieniach wyznawanej wiary, biblioteki nie są w stanie uniknąć posiadania książek, które nie są odpowiednie dla tej czy innej grupy odbiorców. Istnieją jednak publikacje, które otwarcie atakują uznane instytucje i powszechnie przyjęte zasady – w takim przypadku podatnicy mają prawo protestować przeciwko zużywaniu publicznych funduszy na wspieranie postaw niszczących zdrową tkankę społeczną.

Nie postępujesz jednak właściwie, jeśli poprzestajesz na krytykowaniu nieodpowiednich lektur, zapominając o poparciu dla pisarzy, redaktorów i wydawców, którzy propagują prawdziwe ideały, stymulują umysł i wyobraźnię twojego dziecka. Zdolność książek do niszczenia i wypaczania jest o wiele słabsza od ich zdolności inspirowania czytelnika. W sprzedaży są dostępne tanie wydania klasyków literatury angielskiej. Istnieją niezliczone czasopisma, które bawią i pomagają usprawnić codzienne życie. W księgarni znajdziesz mnóstwo tytułów, które wzbogacą dziecięcy świat. Twoja lokalna biblioteka udostępnia książki traktujące o ideałach i cnotach chrześcijańskich, zachęcające młodzież do życia pełnego odwagi i heroizmu. Ucz swoje dziecko, jak wybierać dobro.

Koledzy. Znaczenie dobrego towarzystwa

Im starsze jest twoje dziecko, tym łatwiej ulega wpływom towarzyszy zabaw oraz innym napotkanym na swej drodze osobom. Gdy zacznie dorastać, odniesiesz wrażenie, że bardziej zależy mu na opinii przyjaciół niż rodziców, nauczycieli lub księdza.

Nastolatki z kolei uważają swoich kolegów za najgorsze źródło wpływu na ich życie. W ankiecie skierowanej do młodych ludzi, autorstwa Eugene’a Gilberta, cytowanej przez agencję Associated Press, siedemdziesiąt sześć procent chłopców odpowiedziało, iż najgorszy wpływ na ich życie mają ich koledzy, zaś w przypadku dziewcząt podobną opinię wyraziło sześćdziesiąt cztery procent ankietowanych. Dzieci te wzięły udział w ankiecie w momencie, gdy nie dysponowały jeszcze wystarczającym doświadczeniem, by oszacować wpływ domu, Kościoła i szkoły na ich życie. Nie sposób jednak wątpić, iż na tym etapie rozwoju wpływ kolegów na dziecko ma kluczowe znaczenie. Niektórzy ankietowani oświadczyli, że współczesne nastolatki obawiają się oskarżenia o brak zdecydowania, jeśli odmówią współdziałania z grupą. Przyjrzyj się grupce licealistów – ubierają i poruszają się niemal identycznie, mają podobny gust i zainteresowania. Większość z nich zrobi wszystko, aby zostać zaakceptowanym przez grupę.

W wyniku intensywnego pragnienia większości nastolatków dotyczącego „przynależności do grupy”, zasady rządzące grupą mają olbrzymi wpływ na zachowanie poszczególnych jednostek. Grupy nastolatków mogą skupiać członków ulicznego gangu czerpiących satysfakcję z wchodzenia w konflikty z policją, lecz także mogą składać się z inteligentnych, dobrze wychowanych chłopców i dziewcząt, którzy rozumieją, iż sukces w życiu można odnieść tylko przestrzegając prawa Bożego i praw rządzących danym społeczeństwem. Ani dorosły ani nastolatek nie musi długo zastanawiać się, by móc przypisać napotkaną osobę do danej kategorii.

Oczywiście, każdy rodzic woli, aby jego dziecko poprzestawało z ludźmi, którzy będą mieć na nie pozytywny wpływ, szczególnie w kwestiach moralnych. Pewną pomocą może okazać się zadbanie o otoczenie i warunki, w których dziecko spotka więcej ludzi o pożądanych cechach charakteru i osobowości. Jednym ze sposobów jest zapisanie dziecka do szkoły o wysokim standardzie nauczania. W szkołach publicznych uczy się wiele dzieci reprezentujących wysoki poziom moralności, które nie należą do wyznania katolickiego, jednakże w szkole katolickiej twoje dziecko ma mniejsze szanse napotkania kolegów, którzy będą mieć na nie niekorzystny wpływ.

W najlepszym nawet otoczeniu nie rezygnuj z obserwacji kolegów twojego dziecka. Powinieneś znać jego przyjaciół i być w stanie określić, jaki mają na nie wpływ. Żadne dziecko nie jest doskonałe, niemożliwym jest więc zapewnienie mu towarzystwa rówieśników o nieskazitelnych charakterach. Nie oczekuj po nich zbyt wiele. Jeśli istnieje domniemanie, że stanowią zły przykład i nakłaniają twoje dziecko do grzechu, natychmiast doprowadź do zakończenia tej znajomości.

Krytykowanie przyjaciół dziecka może przynieść efekt odwrotny do zamierzonego

Maluchom można łatwo zabronić zabawy z wybranymi dziećmi, trudniej natomiast jest uzyskać podobny rezultat w przypadku nastolatków. Dorastające dziecko jest niezwykle lojalne wobec swoich przyjaciół, a twoja krytyka niepożądanych osób w jego otoczeniu prowokuje je do lojalnej obrony. Zamiast rozdzielać dziecko i jego przyjaciół, postaraj się, aby zacieśnić łączącą ich znajomość. Dotyczy to zarówno przyjaźni pomiędzy dziećmi tej samej jak i różnych płci. Dziecko może dostrzegać w swoich rówieśnikach zalety niewidoczne dla ciebie. Jeżeli uzyskasz wyraźne dowody, iż koledzy dziecka mają na nie zły wpływ, osiągniesz znacznie więcej w rozmowie z nim, apelując do jego poczucia idealizmu oraz pojęcia dobra i zła. Ostatnią deską ratunku może okazać się zmiana otoczenia. Przeniesienie dziecka do innej szkoły zapewni mu nowe znajomości i osłabi więzy z dawnymi kolegami.

Od niemal pierwszych chwil istnienia Kościoła teologowie zastanawiali się nad zobowiązaniami człowieka wobec osoby prowadzącej grzeszne życie. Pytanie to pojawia się również w przypadku chłopca i dziewczynki przyciąganych współczuciem do rówieśnika przejawiającego niekorzystny wpływ na otoczenie. Czy istnieje moralne uzasadnienie, aby dziecko utrzymywało taką przyjaźń, próbując zmienić kolegę o skłonnościach do grzechu? Odpowiedź brzmi: jeżeli niepożądana jednostka należy do grupy, której pozostali członkowie reprezentują właściwy poziom moralności, błędem jest odmawiać jej szansy na poprawę. Z drugiej strony, jeden dobry nastolatek w grupie chuliganów ma niewielkie szanse, by wpłynąć na nich pozytywnie – znacznie szybciej to on ulegnie ich niekorzystnemu wpływowi. Chłopiec lub dziewczynka może utrzymywać znajomość z „czarną owcą”, jeśli istnieje prawdopodobieństwo przewagi dobra nad złem.

Wpływ społeczeństwa. Lokalne centra rozrywki i odpoczynku, stołówki szkolne, itp.

Na rozwój twojego dziecka mają wpływ również organizacje i instytucje społeczne takie jak ośrodki sportu i rekreacji, kluby, szkoły tańca, puby i kawiarnie. To, czy jest to wpływ pozytywny czy negatywny, zależy od sposobu, w jaki są prowadzone. Kluby organizowane przez dorosłych wyznających ideały chrześcijańskie oferują wartościowe usługi zapoznając dzieci ze zdrową i odpowiednią dla nich rozrywką. Jeśli jednak nie są właściwie nadzorowane, a ich członkami zostają niepożądane jednostki, miejsca takie mogą zamienić się w wylęgarnie zła. Zanim pozwolisz dziecku na zapisanie się do organizacji tego typu, dowiedz się, kim są właściciele lub sponsorzy, jakie dzieci uczęszczają na spotkania i zajęcia, czy zapewniany jest nadzór osób dorosłych. Nastolatki nie lubią, gdy okazuje się wobec nich brak zaufania, rozumieją jednak potrzebę sprawowania nad nimi kontroli przez dorosłych. Rodzice mogą poprawić wpływ podobnych organizacji na lokalną społeczność, angażując się w ich działania.

Unikaj postawy surowego policjanta tropiącego dziecięce gusty!

Ogólne zasady. Chroniąc swoje dziecko przed niekorzystnym wpływem otoczenia, telewizji, radia, lektury lub kolegów, unikaj przyjmowania postawy srogiego policjanta. Staraj się przewidywać problemy, zanim wystąpią. Rozmawiaj o nich z dzieckiem spokojnie, podkreślając, że je kochasz i zależy ci na jego dobru. Jeżeli w pobliskim kinie ma być wyświetlany wątpliwej jakości film, możesz przekonać dziecko, aby go nie oglądało, omawiając z nim wady tego filmu, zanim spyta o pozwolenie na wyjście do kina. W podobny sposób możesz przekonać je o szkodliwości obscenicznych gazet, zanim wkroczy w wiek, gdy zapragnie korzystać z podobnej lektury. Wiele gazet i czasopism publikuje zapowiedzi programów telewizyjnych, umożliwiając dobranie odpowiedniego repertuaru dla dzieci. Jeżeli skorzystasz z możliwości ułożenia dla dziecka listy audycji wartych obejrzenia, możesz wykorzystać telewizję, aby wywrzeć na nie pozytywny wpływ.

Ochrona dziecka przed złem poza domem rodzinnym wymaga olbrzymiej cierpliwości i praktyki. Istnieje tak wiele źródeł moralnego zagrożenia, że konieczna jest z twojej strony nieustanna czujność. Twoje zaangażowanie i troska znajdą odzwierciedlenie w prawidłowym rozwoju twojego dziecka. Wieczne czuwanie stanowi cenę świętości.

Ks. George A. Kelly

Powyższy tekst jest fragmentem książki ks. George’a A. Kelly’ego Poradnik rodziny katolickiej.