Rozdział dwunasty. Św. Tomasz z Akwinu. Aniołowie, ludzka wola, życie wiarą

Aniołowie

Czy Bóg stworzył aniołów jako obdarzonych stanem łaski uświęcającej?

Prawdopodobnie aniołowie zostali stworzeni jako obdarzeni łaską uświęcającą. Z teorią tą zgadza się pogląd św. Augustyna na temat racji zalążkowych (1), obejmujących stworzenie żyjących bytów materialnych, włączając w to ludzkie ciała. Zgodnie z nauką Augustyna stworzenie miało dwa etapy.

W ciągu siedmiu dni Bóg stworzył jako elementarne niewidzialne idee wszystkich przyszłych zwierząt, roślin i ludzkich ciał. I podczas następujących po sobie wieków sprawiał, że owe idee przybierały formę widzialnych zwierząt, roślin i ludzkich ciał.

W podobny sposób, na początku Bóg stworzył aniołów obdarzonych łaską uświęcającą, która była rodzajem ziarna, jakie później mogło przybrać formę uczestnictwa w Bożej wiedzy i miłości Boga w niebiosach. Stąd łaska jest nasieniem Boga (por. 1 J 3, 9). Podsumowując, niewidzialne idee Boże stają się widzialnymi, żyjącymi bytami, tak jak łaska uświęcająca dana aniołom równa się oglądaniu przez nich Boga twarzą w twarz.

Suma teologiczna, I, 62, 3, c.

Czy każdy człowiek ma Anioła Stróża?

Jesteśmy w tym życiu, by tak rzec, na jakiejś drodze, na której zobowiązani jesteśmy podróżować do nieba. Na tej drodze czyha wiele niebezpieczeństw, zarówno wewnętrznych jak zewnętrznych, grożących ludziom, jak powiada psalmista: „Na tej drodze, którą chodziłem, ukryli sidło na mnie” (por. Ps 141, 4).

Stąd też, jak straż przydzielona jest tym, którzy muszą podróżować po niebezpiecznej drodze, tak Anioł Stróż wyznaczony jest każdemu z nas, jak długo żyjemy w tym świecie. Lecz gdy dojdziemy do jego kresu, anioł odstąpi. A w niebie na powrót otrzymamy anioła wyniesionego do łaski wespół z nami. Zaś w piekle będzie nas karał diabeł.

Suma teologiczna, I, 113, 4, c.

Czy anioł może natchnąć człowieka poznaniem rzeczy Bożych?

Stwierdzić należy, że anioł może oddziaływać na człowieka na dwa sposoby. Po pierwsze, zgodnie z tym, co przyrodzone człowiekowi, gdy anioł przybiera postać uchwytną dla ludzkich zmysłów – czy to za sprawą cielesnej powłoki, czy w jakiś inny sposób – i poucza w słowach, które odbiera ludzki słuch. Nie mówimy teraz o tym sposobie, gdyż anielskie pouczenie nie różni się tu od człowieczego.

Lecz anioł może oddziaływać na nas zgodnie z własną naturą, czyli na sposób niewidzialny. Celem naszym jest odpowiedź na pytanie, jak na tej drodze człowiek może być pouczony przez anioła?

Trzeba wiedzieć, że anioł znajduje się pomiędzy człowiekiem a Bogiem i zgodnie z porządkiem natury jest pośrednikiem w nauczaniu, niższym od Boga, wyższym od człowieka. A skoro tak jest, nie można nie wskazać, w jaki sposób naucza Bóg, a w jaki człowiek.

By uczynić niniejszą kwestię jasną, wiedzieć trzeba, że różnica pomiędzy oglądem intelektu a cielesnym wzrokiem jest taka, że wszystkie przedmioty, właściwe zmysłowemu widzeniu, są na równi dostępne poznaniu, mimo że wzrok nie potrafi dostrzec ich wszystkich i sam z siebie musi przechodzić od jednej rzeczy do drugiej. Zaś byty pojmowane umysłem nie są w tej samej mierze oczywiste dla rozumowego poznania, lecz niektóre z nich mogą być widziane natychmiast, podczas gdy inne oglądamy za pośrednictwem tych, które lepiej pojęliśmy.

Dlatego też człowiek czerpie wiedzę o rzeczach nieznanych z dwóch źródeł: światła umysłu i pierwszych, oczywistych dla samoświadomości zasad, które w stosunku do tego światła, będącego czynnym intelektem, są niby narzędzia dla rzemieślnika.

Ze względu na te dwa źródła, Bóg jest w najdoskonalszy z możliwych sposobów przyczyną ludzkiej wiedzy, gdyż to On zarówno tchnie w samą duszę światło rozumności i wyciska na niej pieczęć wiedzy o pierwszych zasadach, które są – od zawsze – siedliskiem nauk, i składa w bytach stworzonych ziarna racjonalności, dla wywołania wszystkich odpowiednich dla nich skutków.

A ponieważ w porządku natury każdy człowiek na równi z innymi obdarzony jest światłem umysłu, żadnym sposobem nie może być przyczyną wiedzy, jaka istnieje w innych ludziach, gdyż światła tego dać, ani silniejszym uczynić, nie może w kimś drugim. Lecz zdobycie wiedzy o nieznanym dokonuje się za sprawą pierwszych, oczywistych dla umysłu zasad, stąd człowiek może w pewien sposób stać się przyczyną wiedzy dla drugiego, nie przez to, że natchnie go ich poznaniem, lecz przez to, że uczyni jawnym to, co pośrednio i w sposób pewny potencjalnie zawarte jest w owych zasadach, i by za sprawą jasnych, zmysłowych znaków ujawnić ich wewnętrzny sens, jak to zostało już wyżej powiedziane.

Zaś anioł, ponieważ z natury obdarzony jest doskonalszym światłem umysłu niż człowiek, w dwojaki, wskazany tu sposób, może być przyczyną ludzkiego poznania: choć niższy od Bożego, to jednak wyższy od człowieczego.

Co zaś dotyczy tego światła, to choć anioł nie może napełnić nim umysły jak czyni to Bóg, zdolny jest wzmocnić je, by uczynić widzenie znacznie doskonalszym. Gdyż to, co niedoskonałe w rzeczy każdego rodzaju, gdy zostanie połączone z tym, co w niej doskonalsze, wzmacnia swoją siłę, co dobrze widać w ciałach materialnych, gdy na dane ciało oddziaływuje ten, kto nim włada, a to odnosi się znów do działania i możności, jak powiedziane jest w księdze czwartej Fizyki. Także ze względu na pierwsze zasady anioł może nauczać człowieka, oczywiście nie przez obdarzenie go wiedzą o nich, jak czyni to Bóg, ani przez wyprowadzanie wniosków z zasad, przez wskazanie na zmysłowe znaki, jak czyni to człowiek, lecz przez ukształtowanie pewnych form w wyobraźni, które mogą być uformowane przez poruszenia cielesne człowieka, co jest oczywiste w przypadku snu lub niedomagań umysłu, gdy zgodnie z podziałem humorów (2) wznoszą się one do głowy wywołując przeróżne zjawy. W taki sposób, przez połączenie owych idei w umyśle, może się zdarzyć, że to, co wiadome aniołowi, ukaże się w powiązaniu z owymi niematerialnymi obrazami, jak powiada św. Augustyn w komentarzu do dwunastego rozdziału Księgi Rodzaju.

Dysputa „O prawdzie”, II, odpowiedź do artykułu 3.

Dlaczego aniołowie przyjmują ciało nawiedzając ludzi?

Aniołowie przyjmują ciało, by pouczyć nas o dwóch prawdach.

Po pierwsze, przemawiając do ludzi w tym życiu, przypominają, że gdy będziemy żyć z Bogiem w niebiosach, oni będą naszymi duchowymi towarzyszami.

Po drugie, każde ukazanie się aniołów w ciele w Starym Testamencie kieruje nas ku Synowi Bożemu, który w Jezusie przyjął na siebie ludzką naturę.

Suma teologiczna, I, 51, 2, odpowiedź na kwestię 1.

Ludzka wola

Czy ludzka wola, jeśli jest skierowana ku dobru, może w ogóle wybierać między tym dobrem a złem?

Trzeba tu uczynić rozróżnienie. Po pierwsze, jeśli ludzka wola pragnie przedmiotu, który jest dobrem we wszystkich możliwych aspektach, wtedy z konieczności zwraca się ku temu powszechnemu dobru, ponieważ intelekt nie może odkryć w nim żadnego braku. To tak jakby spostrzec ogromny, wymalowany na niebiesko talerz – wówczas wzrok musi skupić się na tym właśnie kolorze.

A wszystko to dzieje się dlatego, że przedmiot pragnienia rozpoznany jest przez intelekt jako dobry; podobnie barwa przedmiotu postrzeganego wzrokiem widziana jest dzięki światłu.

Po drugie, jeśli ludzka wola pragnie przedmiotu, który nie jest dobrem we wszystkich możliwych aspektach, pozostaje w dyspozycji woli podążanie ku partykularnemu dobru, lub jego zaniechanie, skoro intelekt odkrywa, że dobro owego przedmiotu jest wybrakowane, gdyż na mocy definicji dobro partykularne niesie ze sobą pewien brak.

Gdy zatem intelekt ukaże woli takie pomniejszenie dobra, nie będzie ona musiała za nim podążać, skoro, jak już powiedzieliśmy, szuka ona dobra poznawanego przez umysł.

Idąc za wyżej przedstawionym przykładem: jeśli wzrok spostrzeże ogromny szklany talerz, którego obrzeża będą niebieskie, a reszta przezroczysta, wówczas skupi się na przeważającym elemencie, ignorując ów kolor.

Stąd też, jeśli ludzka wola pragnie powszechnego dobra, wówczas nie ma możliwości, by je wybrać lub odrzucić, lecz jeśli pragnie dobra partykularnego, cząstkowego, wtedy może podjąć wybór.

Suma teologiczna, I-II, 10, 2, odpowiedź do artykułu 3.

Czy wewnętrzny akt woli musi nieustannie nadzorować zewnętrzne działania, nawet jeśli człowiek podejmujący je przestaje myśleć o podjętej w swym wnętrzu decyzji?

Osoba, która zmierza ku Bogu nie potrzebuje myśleć o Nim w każdej chwili swej drogi.

W podobny sposób, wewnętrzny akt woli nie przestaje oddziaływać na całościowy charakter zewnętrznego działania, nawet jeśli człowiek podejmujący je, nie zwraca się dłużej w myślach ku swej pierwotnej decyzji.

Suma przeciw poganom, III, 138.

Czy Bóg w sposób pewny zna wszystkie czyny wynikające z wolnej woli, zanim wydarzą się w czasie?

Ktokolwiek idzie drogą nie widzi tego, kto za nim podąża. Tymczasem ten, kto spogląda na całą drogę z blisko położonego i znajdującego się wyżej miejsca, widzi w tym samym czasie wszystkich podróżnych.

W podobny sposób, w stosownym czasie, poznamy te akty wolnej woli, które wydarzą się w przyszłości. Teraz zna je Bóg, który mieszka w wieczności. Stąd też, zanim zajmą one właściwe sobie miejsce w doczesności, znane są tylko Bogu, a dla nas niedostępne.

Suma teologiczna, I, 14, 13, odpowiedź do kwestii 3.

Życie wiarą

Czy Bóg jest przyczyną wiary zarówno człowieka niewierzącego, jak wierzącego?

Łaska jest przyczyną wiary zarówno niewierzącego, który zaczyna wierzyć, a także wierzącego, jak długo trwa w wierze. Gdyż Bóg w sposób nieprzerwany daje łaskę osobie ludzkiej, jak słońce w sposób ciągły przekazuje światło powietrzu. Stąd też Bóg jest przyczyną zarówno wiary wierzącego, jak niewierzącego, w pierwszym przypadku – przez powołanie jej do istnienia, w drugim – przez podtrzymywanie jej w istnieniu.

Suma teologiczna, II-II, 4, 4, odpowiedź na kwestię 3.

Co stanowi o szczególnej wartości życia kontemplacyjnego?

Stwierdzić należy, że życie kontemplacyjne i czynne różnią się jedno od drugiego ze względu na swój cel i przedmiot.

Sprawy doczesne, do których zaliczają się ludzkie działania, są dziedziną życia czynnego, podczas gdy życiu kontemplacyjnemu odpowiada to, co wyższe spośród poznawalnych rzeczy. I wśród nich przebywa ten, kto oddaje się kontemplacji. Ten podział ze względu na przedmiot wynika z różnorakich celów, ku którym te dziedziny życia zmierzają, tak jak zresztą we wszystkim przedmiot pociągany jest do celu zgodnie z tym, co wymagane jest dla jego osiągnięcia.

Gdyż kresem życia kontemplacyjnego, o którym tu mowa, jest oglądanie prawdy; mam na myśli prawdę niestworzoną, zgłębianą w stopniu możliwym do osiągnięcia przez kontemplującego. Gdyż teraz prawda ta postrzegana jest w sposób niedoskonały, lecz w życiu przyszłym będzie widziana w całej doskonałości. Dlatego również św. Grzegorz Wielki powiada, iż życie kontemplacyjne zaczyna się tu, na ziemi, by mogło zostać wydoskonalone w niebieskiej ojczyźnie.

Dysputa „O prawdzie”, II, odpowiedź do artykułu 4.

(1) Racje zalążkowe są złożonymi przez Boga w każdym bycie stworzonym dyspozycjami, pozwalającymi im w pełni rozwinąć przysługujące im z natury właściwości i osiągnąć przeznaczony sobie cel.

(2) Humory – zgodnie ze stanem średniowiecznej filozofii przyrody oznaczały substancje (odpowiadały im zwykle ciepło, wilgotność, suchość, zimno), znajdujące się w organizmie, wpływające na jego kondycję, jakakolwiek nierównowaga między nimi prowadziła do różnorodnych, odpowiednich ich naturze schorzeń.

Powyższy tekst jest fragmentem książki Św. Tomasz z Akwinu. 101 pytań i odpowiedzi.