Rozdział dwunasty. Czynniki psychologiczne w wychowaniu seksualnym (1)

Nasz podział na czynniki uczuciowe i psychologiczne jest umowny. Uczucia są wyrazem naszego stosunku do różnych rzeczy, podczas gdy psychologia – w naszym rozumieniu – tłumaczy, w jaki sposób człowiek zachowuje się w różnych sytuacjach związanych z seksualnością. W poprzednim rozdziale opisaliśmy prawidłowe postawy uczuciowe w stosunku do tych spraw. W tym rozdziale zajmiemy się źródłem i kontrolą namiętności seksualnej, psychologią miłości, psychologią dyscypliny oraz psychologią okresu dojrzewania.

Jak powstaje namiętność seksualna

Ogólnie rzecz biorąc, namiętność seksualna czy też przyjemność seksualna: 1) powstaje na skutek działania bodźców dotyku, wzroku, węchu, wyobraźni lub jakiejkolwiek ich kombinacji; 2) powstaje szybciej u chłopca niż u dziewczyny i zazwyczaj w wyniku innej kombinacji okoliczności. Oczywiście w rzeczywistości istnieją pod tym względem ogromne różnice, zależnie od konkretnych osób i okoliczności. Przedstawiamy tu jedynie powszechnie przyjętą ogólną wiedzę na ten temat. Nie wolno więc nikogo uważać za nienormalnego jedynie dlatego, że nie przystaje do przedstawianego tutaj złożonego obrazu.

Z powodu naszych upadłych i przewrotnych skłonności odczucia seksualne nie są bezpośrednio pod kontrolą woli. Namiętność seksualna jest reakcją automatyczną, która powstaje w wyniku działania pewnych cielesnych lub myślowych bodźców. Reakcje na te bodźce są podobne do działania narządów trawiennych. Skwierczenie i zapach smażonego kotleta spowoduje odczucie głodu u człowieka, który jeszcze przed chwilą głodny nie był. W podobny sposób fantazje miłosne, nagie zdjęcia, przypominanie sobie widoków z plaży, filmy i sztuki teatralne, niedwuznaczne rozmowy, pożądliwe spojrzenia, pieszczoty, miłosne objęcia, dotyk swego ciała lub ciała innej osoby, namiętne pocałunki, itp. wywołują zazwyczaj początki przyjemności seksualnej. Skoro reakcja ta jest automatyczna, jedynym sposobem kontroli nad nią jest pozbycie się jej źródła. Nikt bowiem nie może twierdzić, że „nie chce tej przyjemności”, jeżeli bez żadnego powodu kontynuuje czynność, która tę przyjemność wywołuje. Innymi słowy, nie można chcieć przyczyny i jednocześnie protestować przeciwko jej skutkom (1). Dlatego też należy panować nad wyobraźnią, dotykiem, wzrokiem, słuchem i wszystkim tym, co może być nieskromne. Dzieci należy najpierw nauczyć panować nad wyobraźnią (nie tłumić jej!). Następnie powinny samorzutnie przyswajać sobie skromność ubioru i czynu. Natomiast z upływem lat powinny się również nauczyć o związku nieskromnych czynów z niebezpieczeństwem wywołania namiętności. W ten sposób zdobędą tę oświeconą zdolność kontroli nad sobą, która jest konieczna, by móc żyć w czystości.

Jak panować nad wyobraźnią

Nie wystarczy powiedzieć dziecku: „Powinieneś panować nad swoją wyobraźnią”. Należy mu pokazać, w jaki sposób to robić. Nie można wyprzeć z umysłu obrazów. Usiłowanie uczynienia tego jeszcze bardziej osadzi dany obraz w wyobraźni. Na przykład, wyobraź sobie piękny pierścionek z diamentem. Następnie powtarzaj: „Nie chcę myśleć o pierścionku z diamentem. Pierścionku, zejdź mi z oczu!”. Czy zauważasz, że pierścionek cały czas pozostaje centralnym elementem twoich myśli? Aby pozbyć się obrazu pierścionka, można, na przykład, pomyśleć o złotej orchidei, która pięknie komponowałaby się z bordową suknią (lub, w przypadku mężczyzny, o granatowej, dwurzędowej marynarce w prążki). Wówczas pierścionek momentalnie znika. Niepożądanego obrazu można pozbyć się jedynie zamieniając go na żywy i szczegółowy obraz równie lub nawet jeszcze bardziej atrakcyjnej rzeczy. Dlatego, jeżeli chcemy pozbyć się niechcianego wyobrażenia, pamiętajmy: obraz tworzą szczegóły. Gdy mówimy dziecku, by pomyślało o czymś innym, udzielamy mu mądrej rady, lecz „coś innego” jest zbyt niejasne. Najlepszym sposobem wywołania innego obrazu jest szczegółowe wyobrażenie – im bardziej szczegółowe, tym lepiej. Osoba, która uwielbia tort orzechowy, nie będzie miała problemu z pozbyciem się z umysłu nieskromnego obrazu, jeżeli wyobrazi sobie swoje ulubione ciasto tak wyraźnie, że aż poczuje jego smak! Jako że wszystkie dzieci i nastolatki są wybitnie zdolne (choć mogą się do tego nie przyznawać), jeśli chodzi o fantazjowanie, najlepiej podsunąć im na myśl określony przedmiot, który jest dla nich tak samo lub nawet jeszcze bardziej atrakcyjny, a niepokojące obrazy znikną same.

Okazji do nauczenia dziecka panowania nad wyobraźnią mogą dostarczyć problemy z zasypianiem i koszmary senne, bowiem w takich sytuacjach możemy mu pokazać, jak zasnąć myśląc o czymś innym. Najpierw należy całkowicie rozbudzić dziecko (jeżeli dziecko jest jedynie na wpół rozbudzone, jego umysł będzie powracał do tego samego snu). Następnie podsuwamy dziecku temat do rozmyślań: „Pamiętasz tę zeszłoroczną wycieczkę nad morze? Pamiętasz, jak bardzo ci się podobał rejs statkiem? Co ci się w nim podobało? A teraz idź spać i pomyśl, co byś robił, gdybyś sam miał taki statek!”. Do tego celu można wykorzystać również wycieczkę do parku rozrywki, na piknik czy oglądanie wystawy sklepowej przez okno. W podobny sposób można pomóc dziecku w trudnościach ze skupieniem podczas nauki, modlitwy, itd. Oczywiście w tym przypadku wyobraźnię dziecka należy skupić na wykonywanej czynności, a nie ją od niej odrywać.

Niektórzy młodzi ludzie mają swoje ulubione obrazy, które przywołują w chwili pokusy, na przykład projektowanie modelu samolotu, budowanie łodzi, projektowanie ubrań, wymyślanie urządzeń mechanicznych, itp. Inni grają w myślach w piłkę, tenisa lub w szachy. Nietrudno więc zauważyć zaletę pasjonującego zajęcia. Podobną zaletę mają gry i zabawy, które wymagają pomysłowości. Jednakże w dzisiejszych czasach zbyt często pozbawiamy dzieci okazji do twórczości. Współczesne zabawki oferują tyle gotowych funkcji, że dziecko nie musi już nic samo wymyślać. Nawet współczesne gry i zabawy dziecięce są proste i mało rozwijające. Nie lepsze pod tym względem są także dzisiejsze formy rozrywki dla nastolatków. Młodzi ludzie zbyt często oglądają telewizję, słuchają radia, grają w piłkę czy chodzą w różne miejsca, gdzie są zabawiani. Nie wiedzą, jak spędzać czas aktywnie. Powinniśmy zachęcać młodzież do uprawiania sportów i zajęć, w których mogą osiągnąć wymierne sukcesy i które wymagają wysiłku zarówno ciała, jak i umysłu, jak np. tenis, pływanie, siatkówka, piłka nożna, koszykówka, ping-pong, badminton, boks, muzyka, piesze wycieczki, jazda na nartach – krótko mówiąc, wszystko, co może ich zaabsorbować fizycznie, umysłowo i co wymaga wyobraźni.

Należy tutaj podkreślić potrzebę nie tylko zajęć dodatkowych, ale również prawdziwie angażujących intelektualnie zajęć głównych, które nie są jedynie okazjonalnym hobby. W dzisiejszych czasach ludzie często uważają swoją pracę – zajęcie, z którego utrzymują rodzinę czy naukę w szkole – za czas stracony, który mogliby spędzić w bardziej interesujący sposób, co w praktyce oznacza zazwyczaj różne formy rozrywki i pasje. Jednakże każda praca, nawet najprostsza, powinna być interesująca i zajmująca. Stanie się taka, jeżeli będziemy ją widzieć jako całość, bez nadmiernego skupiania się na jej złych stronach i trudnościach. Podobnie, nauka powinna być interesująca dla dzieci, a rodzice powinni takie zainteresowanie u dzieci rozbudzać. Jeżeli młoda osoba naprawdę interesuje się religią, historią, socjologią, literaturą, językami obcymi, naukami ścisłymi, psychologią czy matematyką (a wszystkie te dziedziny mogą być interesujące, jeżeli tylko rodzice zainteresują nimi dziecko), ma wówczas bardzo małe, lub nawet wcale nie ma, skłonności do nieczystych fantazji i nie wybiera tematów związanych z seksem, by wypełnić ciszę podczas spotkań towarzyskich. Co więcej, takie cisze wówczas się nie pojawiają! Wydaje się, że rodzice, którzy usilnie starają się zainteresować swoje dzieci nauką czy kulturą, prowadzą z góry przegraną walkę z otaczającym je światem. Niemniej jednak najmniejsze nawet osiągnięcie w tej walce może zrodzić owoc w postaci szczęścia i zadowolenia ich dzieci.

Pobudzenie seksualne a kondycja fizyczna

Pobudzenie seksualne często pojawia się, nawet samorzutnie, gdy ogólna kondycja fizyczna jest bądź bardzo dobra, bądź też bardzo zła. Gdy czujemy się rześko, jesteśmy zrelaksowani, pełni życia i nie mamy co robić albo też, przeciwnie, jesteśmy bardzo zmęczeni czy nawet wyczerpani, podniecenie seksualne może pojawić się mimowolnie. Dlatego też w zajęciach młodych ludzi niezmiernie ważne jest umiarkowanie. Ogólnie rzecz biorąc, dzieci powinny być wieczorem dość zmęczone po pracowitym i interesującym dniu, a nie znużone nudą. Również nastolatki powinny cały czas mieć jakieś zajęcie, lecz nie padać ze zmęczenia. Z tych właśnie i innych jeszcze powodów nie należy pozwalać dzieciom na późne chodzenie spać. Tym bardziej, że każdy nastolatek potrzebuje przynajmniej ośmiu godzin snu.

Ważny jest również umiar w utrzymywaniu ciała w czystości, w komforcie życia, itp. Łóżka nie powinny być zbyt miękkie, a pościel zbyt ciepła. Ubrania nie powinny być zbyt obcisłe ani zbyt przewiewne, jedzenie zbyt kaloryczne, meble zbyt wygodne, a kąpiele zbyt gorące. Podobnie, z jednej strony, brudne, klejące się ciało może być przyczyną pokusy, z drugiej natomiast strony podobne niebezpieczeństwo stanowić może ciało zniewieściałe, fanatycznie czyste. W tych, jak i w wielu innych, kwestiach najlepiej słuchać zdrowego rozsądku, wybierać złoty środek.

Czasami zdarza się, że dziecko doświadcza nieustannego pobudzenia seksualnego bez żadnej winy ze swojej strony. Takie przypadki wymagają natychmiastowej konsultacji z lekarzem, ponieważ ich przyczyna ma najczęściej charakter fizyczny i należy ją jak najszybciej wyeliminować.

Kiedy pojawia się mimowolna pokusa cielesna, usilne starania pokonania jej rzadko przynoszą pożądany skutek. Lepiej poradzić dziecku, by zmieniło pozycję, poluzowało obciskające ubranie, wyszło na krótki spacer, itp. W ten sposób naturalne pokłady energii zostaną skierowane na właściwe, zdrowe cele, obniżając jednocześnie napięcie seksualne.

Cykl kuszenia

Jakakolwiek jest tego przyczyna – diabeł czy też nasza ludzka natura – wydaje się, że istnieje pewien cykl lub rytm kuszenia. Przez kilka tygodni pokusy spadają na nas jak lawina. Następnie, przez tydzień albo dwa, nastaje względny spokój. Myślimy wówczas, że bitwa już wygrana i odczuwamy ulgę. Niestety, jesteśmy w błędzie! Diabeł przestaje nas nękać na pewien czas jedynie po to, byśmy stali się mniej czujni i dali się złapać w kolejną pułapkę. Po chwili ciszy przychodzi więc kolejna burza. Dlatego też nasza czujność, modlitwa i ostrożność muszą trwać nieustannie. W okresie pokoju musimy przygotowywać się do wojny. Nieustanna modlitwa i czujność pozwalają stopniowo pokonywać pokusy. Jeżeli jednak w okresie spokoju igramy z niebezpieczną lekturą, itp., gdy pokusa powróci, jej siła może okazać się dla nas zbyt wielka.

Psychologia chłopców i dziewcząt

Chłopcy częściej miewają problemy z pokusami związanymi z przyjemnością cielesną (zarówno w wyobraźni, jak i w rzeczywistości), natomiast słabą stroną dziewcząt są raczej romantyczne przygody miłosne. Chłopcy są z natury aktywni – to oni zazwyczaj patrzą, pieszczą, podejmują inicjatywę. Dziewczęta są zaś bardziej skłonne do odbierania zalotów – chcą być atrakcyjne, przyciągać do siebie miłosne spojrzenia i uwagę chłopców, być przytulane, itd. Znajomość tych różnic pomiędzy płciami jest dla dorastających dzieci niezwykle istotna. Chłopcy muszą nauczyć się panować nad swoim spojrzeniem, nad swymi aktywnymi skłonnościami, muszą być ostrożni w spoufalaniu się oraz opanowywać swoją skłonność do szybkiego podniecania się. Dziewczęta powinny unikać śmiałych ubiorów, wyjątkowo romantycznych historii miłosnych, używania nieodpowiednich środków w celu zwrócenia na siebie uwagi, a także pohamowywać swoje pragnienie pieszczot.

Przebywając ze sobą, chłopiec i dziewczyna powinni czuć się odpowiedzialni za siebie nawzajem. Dziewczęta powinny zdawać sobie sprawę, że pieszczota nie wywołująca u nich silniejszych odczuć, może u chłopca rozpalić gwałtowną namiętność. Powinny również wiedzieć, że, gdy ich namiętności zostaną już rozbudzone, mogą mieć więcej trudności z zachowaniem nad sobą panowania niż chłopcy. Z drugiej strony, chłopcy powinni rozumieć, że, nawet jeżeli dziewczyna pozwala się objąć czy obsypywać pieszczotami, nie oznacza to koniecznie, że pragnie bliskości seksualnej. Oczywiście jest prawdą, że odpowiedzialność obojga płci za grzechy popełniane podczas randek jest mniej więcej taka sama, gdyż chłopiec powinien opanowywać swoje czynne skłonności do grzechu, a dziewczyna bierne. Niemniej jednak dzięki swej mniejszej spontaniczności, dziewczyna ma więcej czasu na przewidzenie skutków swych czynów i dlatego może zachować panowanie nad każdą sytuacją, jeżeli tylko jej partner jest prawym chłopcem. Pomimo iż chłopcy i dziewczęta muszą wystrzegać się różnych rzeczy, w ogólnym rozrachunku powściągliwość, panowanie nad sobą i umartwienia, jakimi muszą się wykazać są takie same.

Świadomość różnych skłonności mężczyzn i kobiet okaże się młodym ludziom niezwykle przydatna, gdy wstąpią w związek małżeński. Męska natura poszukuje szybkiego zadowolenia fizycznego, podczas gdy natura kobieca potrzebuje raczej długotrwałych dowodów i wyrazów miłości. Wiedza, która przed ślubem chroniła młodych ludzi przed grzechem, może się im zatem przydać, aby lepiej okazywać sobie miłość w małżeństwie.

Psychologia pobudzenia seksualnego

Warto pokrótce przedyskutować problem rozmaitych postaci nieskromności, z którymi spotykamy się na każdym kroku. Są to, między innymi, różnego rodzaju plakaty, zdjęcia i reklamy w formie billboardów przedstawiające gołe ciała, jak również niezmiernie skąpe kostiumy kąpielowe oraz stroje sportowe i taneczne. Z takimi przejawami nieskromności spotykamy się zarówno w rzeczywistości, jak i na obrazach, fotografiach i w telewizji (2). Bez wątpienia ta moda na nagość lub prawie nagość jest dla nastolatków źródłem wielkiego konfliktu. Ich katolicka intuicja i wychowanie ostrzegają przed niebezpieczeństwem, jakie niesie ze sobą taki ubiór, niemniej trudno jest im sprzeciwić się pogańskim obyczajom naszych czasów. Niezwykle pomocne jest w tym przypadku wprawienie się do przestrzegania zasad skromności od lat najmłodszych oraz zrozumienie, dlaczego takie formy nieskromności są złe.

Po pierwsze nie da się zaprzeczyć, że widok kobiecej piersi lub uda, czy to na zdjęciu, czy w rzeczywistości, jest dla normalnego mężczyzny podnietą seksualną. Jeżeli te części ciała są okryte prześwitującym materiałem, artystycznie wyeksponowane lub jeżeli okrywająca je część ubrania sprawia wrażenie, jakby miała zaraz odpaść, wówczas podniecenie jest jeszcze większe. Takiej nagości nie można uzasadniać nazywając ją „sztuką”, jako że wielu redaktorów, felietonistów, autorów opowiadań i właścicieli klubów nocnych otwarcie przyznaje, iż odwołuje się ona do niskich uczuć (3). Niektórzy eksperci uważają, że ten kult ciała odpowiedzialny jest za wiele problemów małżeńskich i że może być nawet przyczyną małżeńskiej niewierności. Jeżeli zatem dany ubiór lub brak ubioru stanowi podnietę seksualną, to pokazywanie się w takim ubiorze lub oglądanie fotografii, obrazów, itp. przedstawiających takie sceny jest mniejszym lub większym grzechem, w zależności od konkretnych okoliczności (por. 3 i 4 zasada moralna).

Czasami trudno jednak zrozumieć, dlaczego te wszystkie rzeczy mogą być źródłem podniet seksualnych. Dlaczego musimy zakrywać ciało, skoro jest dobre? Może się też wydawać, iż nie potrzeba żadnych innych środków ostrożności, jeżeli tylko zasłonięte są narządy płciowe. Prawda jest jednak następująca: nie tylko widok samych narządów płciowych może wywoływać podniecenie seksualne. Pewne części ciała wiążą się bowiem z preludium do aktu małżeńskiego. Mężczyzna ma naturalny pociąg do patrzenia na te miejsca i dotykania ich. Kobieta natomiast chce, by na nią patrzeć i ją dotykać. Żyjąc w świecie, w którym panuje kult nagości, nastolatki (zwłaszcza dziewczęta) nie są świadome seksualnych konotacji takiego negliżu. Dlatego też dla ich dobra koniecznie trzeba im to uświadomić.

Długotrwała zaprawa w należytej i przemyślanej skromności spojrzenia, dotyku oraz ubioru niezbędna jest wszystkim. Dla małego dziecka skromność ubioru oznaczać powinna zakrywanie ciała przez cały czas, z wyjątkiem sytuacji, w których rozebranie się jest konieczne, takich jak kąpiel, badanie lekarskie, oględziny przez rodziców, itp. Skromność spojrzenia dziecko powinno utożsamiać z zakazem przyglądania się ciałom innych osób. Natomiast skromność dotyku powinna wyrażać się zasadą „ręce z dala” od miejsc intymnych, zarówno swoich, jak i innych osób. Z początku powód przestrzegania zasad skromności można powiązać z własną potrzebą intymności i szacunkiem dla intymności innych. Później przedstawić można ogólną postać trzeciej i czwartej zasady moralnej, tj. nie wolno ryzykować wzbudzenia przyjemności seksualnej u siebie lub u innych osób bez dobrego i wystarczającego powodu. W końcu, jeżeli i kiedy dorastające dziecko nie potrafi dostrzec możliwości niebezpieczeństwa dla siebie i innych (to drugie czasami trudniej zauważyć), wówczas rodzice muszą wskazać powód stojący za całym wprawianiem do skromności. „Te atrakcyjne części ciała biorą udział w preludium do aktu małżeńskiego (czy też aktu, poprzez który powstaje dziecko). Ponieważ nie jesteś w stanie małżeńskim, nie masz prawa ani do samego aktu małżeńskiego, ani do wstępu do niego. Bądź więc rozważny, panuj nad swym spojrzeniem i nie ulegaj modzie na nagość, pieszczoty, namiętne pocałunki, itp., gdyż wszystkich tych rzeczy należy unikać z tych samych powodów”.

Filmy utrudniają zachowanie skromności nie tylko dlatego, że propagują nieskromność ubioru, ale również dlatego, że są w nich sceny z namiętnymi pocałunkami. Zwykle oglądanie takich scen nie jest zbyt niebezpieczne, jeżeli widzowie nie utożsamiają się z aktorami. Jednakże zachowania ukazywane na ekranie są często naśladowane w życiu. Często bywa tak, że nastolatkowie wypróbowują „technikę”, którą zobaczyli w filmie, już na następnej randce. Oczywiście wówczas zagrożona jest ich czystość (4).

Psychologia miłości

Nawet u katolików spotkać można niezwykle zdumiewające wyobrażenia o prawdziwej miłości. Niektórzy uważają, że miłość jest automatyczna i nieunikniona. Ich zdaniem, gdy tylko ktoś się zakocha, nie można już tego zmienić. Nawet jeżeli obiektem miłości staje się niekatolik, rozwodnik, czy też alkoholik – takie było po prostu przeznaczenie. Tak wyobrażana miłość przypomina wręcz chorobę, na którą się zapada i nie można nic na to poradzić. Podobnie, wielu ludzi uważa, że gdy już odczuje się miłość, to dozwolony jest wówczas każdy sposób jej wyrażania, bez względu na to, czy jest on moralny, czy nie (5). Takie poglądy są bardzo powszechne, ponieważ ludzie często sądzą, iż jedyną miłością jest miłość romantyczna. Pomimo że często mówi się o miłości rodzicielskiej czy miłości Bożej, niewiele osób uważa taką miłość za „miłość prawdziwą”, gdyż brakuje w niej elementu romantyczności.

Miłość może istnieć na poziomie rozumu i woli, na poziomie uczuciowym czy też romantycznym oraz na poziomie fizycznym, czyli namiętności seksualnej. Miłość małżeńska powinna obejmować wszystkie trzy poziomy, przy czym stosunek poszczególnych poziomów może być różny dla różnych par i zależny od okoliczności. Jednakże w najprostszym sensie miłość to jedynie pragnienie dobra. Kiedy człowiek pragnie jakiegoś dobra dla siebie, jego miłość jest wówczas miłością pożądliwą, miłością, która może z łatwością przerodzić się w chciwy egoizm. Kiedy jednak pragnie owego dobra dla innej osoby, kocha wówczas miłością dobrotliwą, miłością szlachetną i życzliwą, pozbawioną wszelkiego egoizmu. Oczywiście małżeństwo musi opierać się na miłości będącej wzajemną życzliwością. Specjaliści od małżeństwa zgodnie uważają, że egoizm jest najgorszym wrogiem małżeńskiego szczęścia (6). Silne uczucia romantyczne mogą towarzyszyć zarówno miłości pożądliwej, jak i miłości życzliwej. Podobnie namiętność ciała może występować w dwóch pozostałych rodzajach miłości. Jednakże ani uczucia romantyczne, ani namiętność nie mogą stanowić podstawy prawdziwej miłości.

Dlaczego? Po pierwsze dlatego, że gdy upragnionym dobrem staje się uczucie lub namiętność, miłość szybko wygasa, gdyż ani uczucie, ani namiętność nie są pod całkowitą kontrolą kochanków. Kiedy uczucie lub namiętność gaśnie – a zdarza się tak, gdyż człowiek przyzwyczaja się do obiektu swych uczuć i namiętności – wówczas nie ma już nic, co można by kochać. Po drugie zaś, miłość oparta jedynie na uczuciach i namiętności jest z natury egoistyczna, ponieważ obiektem miłości jest w takim przypadku dreszcz uczuć lub przyjemność seksualna. Kochanek pragnie wówczas spełnienia dla siebie i niezmiernie trudno jest mu pragnąć go dla drugiej osoby, jeżeli nie kocha jej z jakiegoś innego powodu! Na czym więc może opierać się prawdziwa miłość? Prawdziwa miłość opierać może się jedynie na rzeczywistych bądź potencjalnych cechach ukochanej osoby. Jeżeli ktoś uznaje ukochaną przez siebie osobę za osobę miłą, uroczą, pełną dobrych cech, których może być w niej jeszcze więcej, jeżeli gotowy jest poświęcić się i całkowicie oddać ukochanej osobie, wtedy i tylko wtedy jego miłość jest miłością szlachetną. Gdy jego głównym celem jest całkowite dobro ukochanej osoby (zarówno duchowe, jak i fizyczne), wówczas taka miłość może (i powinna) być ubarwiona i dopełniona romantycznymi uczuciami i pożądaniem fizycznym.

Rozwój miłości, na której może się bezpiecznie opierać małżeństwo, nie przebiega jakimiś ustalonym torem. W niektórych przypadkach romantyczne uczucia czy pożądanie fizyczne mogą poprzedzać prawdziwą miłość do drugiego człowieka. Czasami pożądanie przychodzi o wiele później. Jakikolwiek tor obierze rozwój miłości, ważne jest, aby sercem zawsze kierował umysł, aby wolą kierował rozum oraz by uczuciami dowodził rozsądek.

Zatem koniecznie należy przestrzec dorastające dziecko, by nie utożsamiało swej miłości do romansów z miłością do człowieka, który może romantyczne uczucia wzbudzać. Mdlenie podlotka na widok wysokiego bruneta nie jest miłością (7).

Zakochani w miłości

W związku z tymi faktami, św. Augustyn oferuje dogłębną analizę, która może pomóc w wyjaśnieniu niektórych bezmyślnych grzechów (8). Młodzi ludzie głęboko odczuwają potrzebę miłości, nawet gdy jeszcze nie zdają sobie sprawy, czym ona tak naprawdę jest. Są „zakochani w miłości”. Tak bardzo pragną doświadczyć tego „dorosłego” uczucia, że próbują wszystkiego, co powszechnie uchodzi za miłość: jeżeli są to kontakty seksualne, pieszczoty lub pocałunki, eksperymentują z nimi, próbując odkryć to, o czym wszyscy mówią. Pomimo swej roztropności, niekiedy posuwają się nawet dalej, ulegając naciskom romantycznej propagandy. Skutki tego są oczywiście opłakane, ponieważ miłość cielesna może być źródłem prawdziwej radości jedynie, gdy jest podporządkowana wyższym wartościom duchowym i kiedy się z niej korzysta zgodnie z prawem Bożym, tzn. w małżeństwie. Zarówno prawo naturalne, jak i prawo moralne, pochodzą od Boga i nie mogą być ze sobą sprzeczne.

Młodzi mężczyźni i kobiety muszą zrozumieć, że po wstąpieniu w związek małżeński będą mieć wystarczająco dużo czasu, by odkryć pełnię miłości małżeńskiej oraz że osłabiają tę świętą miłość, jeżeli próbują odkryć jej pełnię zbyt wcześnie. Wiek młodzieńczy jest okresem dojrzewania. Nie wolno poświęcać radosnych doświadczeń obcowania z innymi chłopcami i dziewczętami oraz nauki sztuki życia społecznego dla pragnienia jak najszybszego korzystania z każdej możliwej przyjemności.

Pociąg do płci przeciwnej

Pociąg do płci przeciwnej obejmuje kilka etapów, z których każdy dotyczy poziomu uczuciowego. Są to: ogólny pociąg do osób płci przeciwnej, szczególny pociąg do konkretnej osoby oraz pociąg fizyczny.

Wchodząc w wiek dojrzewania, chłopcy i dziewczęta odkrywają, że czują do siebie nawzajem pociąg, co budzi w nich zaskoczenie, a niekiedy nawet niepokój, bowiem jeszcze kilka miesięcy wcześniej odczuwali do siebie wzajemną niechęć. Dziewczęta ze zdumieniem okrywają, że czują pociąg do starszych od siebie chłopców oraz że same odczuwają nieśmiałość i lęk! Należy im wyjaśnić, iż dojrzewają wcześniej niż chłopcy (chociaż później wszystko się wyrównuje) i że ich nieśmiałość spowodowana jest skrępowaniem, jakie odczuwają w nowej dla siebie sytuacji, a także naturalną skromnością, która nakazuje ostrożność. Ani z chłopców, ani z dziewcząt nie należy się w związku z tą nową świadomością śmiać, ani też, z drugiej strony, nie powinno się im udzielać wszelkiego rodzaju poważnych ostrzeżeń. Najlepiej pokazywać, że zmiana, której doświadczają, jest zupełnie naturalna. Pełne życzliwości żarty w kręgu rodzinnym są dopuszczalne, dopóki nie sprawiają dziecku przykrości. Wszelkie takie żarty powinny być powiązane z dumą, że syn czy córka dorasta. Jeżeli konieczne są jakieś ostrzeżenia, zawsze należy zaznaczać, iż pociąg do płci przeciwnej jest w ich wieku naturalny i właściwy. Od tej pory nie powinno się zabraniać nastolatkom wspólnych wyjść, wspólnego spędzania czasu dla rozrywki, lecz raczej spotkania te nadzorować.

Następnie przyjdzie czas na pociąg do konkretnej osoby. Zazwyczaj jego obiektem jest osoba, z którą chłopiec czy dziewczyna uzupełniają się nawzajem, z kim nawiązują dobre stosunki. Takie uczuciowe przywiązanie może przerodzić się w „miłość szczenięcą”. Zazwyczaj pierwsze tego rodzaju zauroczenie najlepiej jest ignorować. Dziecko prawdopodobnie szybko z niego wyrośnie. Reagować należy jedynie wtedy, gdy osoba ta wydaje się podejrzana – wówczas zachować trzeba niezwykłą ostrożność, gdyż dorastające dziecko może być niezadowolone, że się ingeruje w jego sprawy. W późniejszym wieku takie uczuciowe przywiązanie będzie stanowić preludium do małżeństwa. Nawet wtedy musi być ono pod kontrolą woli i rozumu. Jeżeli osoba darzona uczuciem nie nadaje się na dobrego małżonka lub zawarcie małżeństwa jest przez długi czas niemożliwe, wówczas należy się „odkochać”. Jeżeli taki związek trwałby przez dłuższy czas bez możliwości małżeństwa, prawie na pewno doprowadzi do grzechu. W takim przypadku rada jest taka jak zazwyczaj – usunąć przyczynę: nie widywać się z tą osobą, pozbyć się pamiątek, zdjęć, itp., i skupić się na innych rzeczach. Ogólnie rzecz biorąc, „odkochanie się” możliwe jest nawet w przypadku uczuciowego przywiązania.

Pociąg fizyczny czy też seksualny przyjść może w każdej chwili, bez względu na to, czy towarzyszyć mu będzie miłość lub więź uczuciowa, czy też nie. Właściwym dla niego miejscem jest małżeństwo, lecz, niestety, nie zawsze ogranicza się on do małżeństwa. Zarówno osoby nie będące w związku małżeńskim, jak i małżonkowie, muszą zachowywać wobec pociągu fizycznego do innych osób ostrożność (9).

Ks. Henry V. Sattler CSsR

(1) Odnośnie wyjątków i warunków por. zasady 3 i 4, w części dotyczącej moralności, rozdział VIII.

(2) Nieskromność ubioru oznaczać może również inne rzeczy niż skąpy ubiór. Strój, który odpowiednio zakrywa ciało, może być również nieskromny, jeżeli jego krój/wzór zwraca uwagę na pewne części ciała lub jeżeli jest bardzo obcisły.

(3) Por. The Picture Magazines [w:] „Harper’s”, lipiec 1943, s. 159 i nast.; Footnote on Sex [w:] „Harper’s”, marzec 1946, s. 212 i nast.; So This Is Cheesecake [w:] „Popular Photography”, luty 1946, s. 34 i nast.; Is It Anyone We Know? [w:] „Harper’s”, czerwiec 1946, s. 496 i nast.

(4) Por. Fleege, op. cit., s. 250–258.

(5) Por. ibid., s. 294.

(6) Por. David Mace, Marriage Counseling, Londyn 1948, s. 117–118.

(7) Odnośnie pełniejszej analizy miłości, por. Walter Farrell OP, A Companion to the Summa, Nowy Jork 1940, vol. III, s. 61 i nast.

(8) Por. op. cit., t. 3, rozdz. 1, s. 41.

(9) Odnośnie całej części o pociągu do osób płci przeciwnej, zakochiwania się, odkochiwania się, itd., por. Gerald Kelly SI, Modern Youth and Chastity, St. Louis 1941, s. 14–28, 39–41.

Powyższy tekst jest fragmentem książki ks. Henry’ego V. Sattlera CSsR Rodzice, dzieci i „te sprawy”.