Najpiękniejsze modlitwy Maryjne. Rozdział piąty

Antyfony końcowe do Matki Bożej. Krótka historia

Jako piątą z najpiękniejszych modlitw Maryjnych w tej serii, przedstawimy podwójną modlitwę, która zawiera w sobie pierwsze dwie spośród czterech antyfon końcowych do Matki Bożej, recytowanych lub śpiewanych w Liturgii Godzin na zakończenie komplety: Alma Redemptoris Mater („Matko Odkupiciela”) i Ave Regina Caelorum („Witaj Niebios Królowo”).

Dwie kolejne antyfony, które wchodzą w skład tej wybranej grupy antyfon Maryjnych, zostaną omówione w dalszej części tej książki, w rozdziale szóstym: „Witaj Królowo” (Salve Regina) i w rozdziale ósmym: „Królowo nieba” (Regina Caeli).

Zanim promulgowano Liturgię Godzin, każda z tych tradycyjnych rymowanych modlitw czy antyfon, była przypisana pewnym okresom liturgicznym. Alma Redemptoris Mater była w użyciu od Adwentu do drugiego lutego włącznie; Ave Regina Caelorum od drugiego lutego do Wielkiego Czwartku włącznie; Regina Caeli w Okresie Wielkanocnym; a Salve Regina od niedzieli Trójcy Świętej do Adwentu.

Pochodzenie tych antyfon końcowych przypisano Jordanowi z Saksonii, drugiemu przełożonemu generalnemu dominikanów, po śmierci św. Dominika w 1221 roku. Aby położyć kres kłopotliwym przypadkom, jakie pojawiły się w konwencie w Bolonii, Jordan zarządził, by codziennie po modlitwie na zakończenie dnia (komplecie), śpiewano Witaj Niebios Królowo. Antyfona ta została wprowadzona do liturgii przez Adhemara z Monteil w XI wieku.

Zwyczaj ten przeniknął do innych domów zakonnych, a wkrótce dodano trzy kolejne antyfony Maryjne. W 1249 roku, Jan z Parmy wspomina, iż zakon franciszkański śpiewał jedną z czterech antyfon po komplecie według okresów liturgicznych jak wskazano powyżej. Zwyczaj ten został włączony do Brewiarza Rzymskiego, kiedy wydany został przez papieża Piusa V w 1568 roku.

W poprawionym brewiarzu Soboru Watykańskiego II, znanym jako Liturgia Godzin, te cztery antyfony zachowano, lecz jako dowolne dla każdego okresu liturgicznego. Ponadto, w wydaniu angielskim, tylko trzy z antyfon zachowano po angielsku i po łacinie; z jakichś powodów wyeliminowano Ave Regina Caelorum.

Uznaje się, że te antyfony Maryjne na początku były antyfonami do recytowania lub śpiewania z psalmem. Być może rozpowszechniły się ze względu na piękno ich muzycznej interpretacji jak też głębi myśli duchowej. Z czasem przeniknęły do codziennego życia modlitwy chrześcijan.

W ostatnich latach, antyfony te – zwłaszcza dwie, które dziś omawiamy – nie są znane katolikom tak jak kiedyś. Nie straciły one jednak swej duchowej mocy ani piękna.

Alma Redemptoris Mater (Matko Odkupiciela)

Alma Redemptoris Mater jest prawdopodobnie bardziej znana spośród tych dwóch. Ktokolwiek słyszał jej najsłynniejszą wersję śpiewaną po łacinie, z trudnością potrafi o niej zapomnieć.

Tę umiłowaną modlitwę, której tytuł pochodzi od trzech pierwszych słów oryginalnej wersji łacińskiej, przypisuje się Hermanowi Kalece, mnichowi z Richenau (1013–1054). Jak się można tego spodziewać, jest wiele angielskich wersji pierwszych sześciu heksametrów, w których została napisana. Jedną z nich jest poniższa (1).

„Matko Odkupiciela, z niewiast najsławniejsza,
Gwiazdo morska, do nieba ścieżko najprościejsza,
Tyś jest przechodnią bramą do raju wiecznego,
Tyś jedyną nadzieją człowieka grzesznego.

Racz podźwignąć, prosimy, lud upadający,
W grzechach swych uwikłany, powstać z nich pragnący.
Tyś cudownie zrodziła światu Zbawiciela,
Tyś sama wykarmiła Twego Stworzyciela.

Panno przedtem i potem z świata podziwieniem,
Uczczona Gabriela wdzięcznym pozdrowieniem;
Racz się wstawić, o Panno, za nami grzesznymi,
Ratuj nas, opiekuj się sługami Twoimi”.

Matka naszego Odkupiciela

Mówi się, że w pieśni Alma Redemptoris Mater posłużono się wyrażeniami zaczerpniętymi od świętych Fulgencjusza, Epifaniusza, Ireneusza i Seduliusza. Głosi ona cześć Maryi jako Matki naszego Odkupiciela, który był także Synem Boga. Jest to przypomnienie, że poczęła Ona i porodziła, w Jego ludzkiej naturze, Jedynego, który jest Bogiem od wieczności.

W zwykłym rozmnażaniu się ludzi, owocem płodności rodziców jest osoba egzystująca w ludzkiej naturze. Tak też w przypadku Maryi, Jej macierzyństwo dosięga Osoby Słowa. W ten sposób jest On naprawdę Jej Synem.

Jak napisał A. Delesalle, „Maryja jest Matką Odkupiciela w sensie o wiele bardziej głębokim, niż gdy mówimy o kobiecie, która jest matką księdza lub prezydenta jakiegoś narodu. Fakt bycia księdzem czy prezydentem narodu nie jest rezultatem płodności rodziców, lecz powołania lub święceń czy wyborów, które wywierają wpływ na osobę już po ludzku uformowaną… Zrodzenie, do którego Maryja zostaje wezwana, wraz z całym duchowym i fizycznym bogactwem swej istoty, nie mogłoby nie przynieść owocu, ontologicznie i egzystencjalnie, w postaci Pośrednika par excellence, dla którego uformowania się, jako takiego, pełni Ona rolę instrumentalną. Wskazuje to także na związek istniejący między Maryją i Duchem Świętym, który jako jedyny jest zdolny zrealizować w Niej ten cud”.

Jednocześnie, Maryja jest nie tylko zawsze dziewiczą Matką naszego Odkupiciela, lecz również naszą Matką. To z krzyża Jezus dał nam Maryję za Matkę, gdy powiedział do Jana apostoła, (który nas symbolizuje): „Oto Matka twoja” (J 15, 26).

Maryja jest Matką wszystkich ludzi, ponieważ Chrystus umarł za wszystkich. Jak podkreślił Sobór Watykański II, Maryja przyjęła Słowo Boże do swego serca i swego ciała podczas Zwiastowania anielskiego, i tak przyniosła światu życie.

Poczęła w sercu, całym swym jestestwem, zanim poczęła w łonie. Najpierw była wiara Maryi, a potem jej macierzyństwo. Przez swoją wiarę stała się Ona doskonałym przykładem tego, co Ewangelie określają jako „macierzyństwo duchowe”.

„Błogosławiona Dziewica… Poczynając, rodząc, karmiąc Chrystusa, ofiarując Go w świątyni Ojcu i współcierpiąc z Synem swoim umierającym na krzyżu, w szczególny zaiste sposób współpracowała z dziełem Zbawiciela przez wiarę, nadzieję i miłość żarliwą dla odnowienia nadprzyrodzonego życia dusz ludzkich. Dlatego też stała się nam matką w porządku łaski” (Konstytucja dogmatyczna o Kościele, nr 61).

Celem macierzyństwa Maryi jest zjednoczenie nas z Chrystusem tak całkowicie, aby każdy z nas mógł powiedzieć: „Już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus….” (Ga 2, 20).

Toteż jest Ona dla nas „Gwiazdą morską”, wskazującą Bożą drogę naszej ziemskiej pielgrzymki przez życie, jak też „Bramą niebios”, wprowadzającą nas do nieba w chwili śmierci. Dotknięci słabością na skutek grzechu pierworodnego, wołamy do naszej Matki, „Albowiem wzięta do nieba, nie zaprzestała tego zbawczego zadania, lecz poprzez wielorakie swoje wstawiennictwo ustawicznie zjednuje nam dary zbawienia wiecznego” (ibid., nr 62).

Współpracownica Odkupiciela

Modlitwa ta z góry przyjmuje prawdę, że Maryja jest Współpracownicą Zbawiciela. Pojęcie to jest współczesne, użyte przez papieża Piusa XII zamiast słowa Coredemptrix: Maryja jest wielkodusznie współdziałającą z Boskim Odkupicielem” (Konstytucja apostolska o Wniebowzięciu).

Razem z Chrystusem (choć w zupełnym podporządkowaniu się Jemu i dzięki Jego mocy), Maryja odpokutowała lub wynagrodziła za grzechy rodzaju ludzkiego, zasłużyła na wszelką łaskę dla zbawienia wszystkich ludzi i zjednoczyła się z ofiarą Odkupiciela na Kalwarii, by zadośćuczynić sprawiedliwości Bożej.

Sobór Watykański II nazwał Maryję „wspaniałomyślną Współpracownicą” (Konstytucja dogmatyczna o Kościele, nr 61). W tym samym tekście, wyznaczył on trzy ważne punkty o Maryi jako Współpracownicy.

1) W szczególny sposób współpracowała z dziełem Zbawiciela. 2) Współpracowała przez wiarę, nadzieję i miłość żarliwą dla odnowienia nadprzyrodzonego życia ludzkiego. 3) Stała się nam matką w porządku łaski.

Krótko mówiąc, Maryja jest aktywnie związana z Chrystusem Odkupicielem w dziele zbawienia świata w powszechny, integralny i całkowicie zależny sposób.

Tytuł ten przypomina nam, że my także możemy w jakiś sposób brać udział w Chrystusowym Odkupieniu. Z Maryją możemy być „współpracownikami” Chrystusa w każdej godzinie przez wszystkie nasze dni. Wszystko, co potrzebujemy uczynić, to wypełnić je modlitwą, sumienną pracą i uprzejmością dla ludzi, których spotykamy, jak również ofiarować próby, jakie niesie z sobą każdy dzień.

W ten sposób będziemy czynić to, co zalecał św. Paweł apostoł – sprawiać, by nasze cierpienia „dopełniały” cierpień Chrystusowych: „Teraz raduję się w cierpieniach za was i ze swej strony dopełniam niedostatki udręk Chrystusa w moim ciele dla dobra Jego Ciała, którym jest Kościół” (Kol 1, 24).

Ave Regina Caelorum (Witaj Niebios Królowo)

Pieśń Ave Regina Caelorum, której tytuł pochodzi od trzech pierwszych słów łacińskich, jest skomponowana z ośmiu krótkich wersów jambicznych dymetrów metrycznych po osiem sylab każdy. Odtwarza ona niektóre z najpiękniejszych uwielbień kierowanych do „Królowej nieba” w Starym Testamencie („Wyrośnie różdżka z pnia Jessego” – Iz 11, 1; „Ta brama ma być zamknięta” – Ez 44, 2) i u Ojców Kościoła.

Datowana na wiek XII, była przypisywana św. Bernardowi, lecz autor właściwie jest nieznany. Poniższy przekład angielski jest jednym z wielu (2).

„Witaj, niebios Królowo,
Witaj, Pani aniołów,
Witaj, Różdżko i Bramo;
Jasność zrodziłaś światu.
Ciesz się Panno Chwalebna,
Ponad wszystkie piękniejsza,
Witaj, o Najśliczniejsza;
Proś Chrystusa za nami”.

Królowa nieba

Pozdrawiamy Maryję jako Królową nieba, aniołów i wszystkich ludzi. Jest Ona „Różdżką Jessego” i „Bramą Jutrzenki”, Matką prawdziwej Światłości świata. W naszych czasach, Kościół ustanowił obrzęd koronacji wizerunku Najświętszej Maryi Panny, który ma nam wiele do powiedzenia o władzy królewskiej Maryi.

W Bożym planie, po uniżeniu Chrystusa, następuje Jego wywyższenie po prawicy Ojca. Ta Paschalna Tajemnica (uniżenie – wywyższenie) uwidacznia się w członkach Chrystusa, szczególnie w Maryi, Jego Matce i doskonałej naśladowczyni.

Władza królewska Maryi wyrasta z Jej pokory i uniżenia. Kiedy widzimy Maryję ukoronowaną, musimy pamiętać także o skromnym sposobie Jej ziemskiego życia. Toteż staje się jasne, że Bóg, który wywyższył Maryję – skromną i ubogą kobietę, wierną Jego Słowu – wywyższy na ziemi także i tych, którzy są prześladowani i upokarzani z powodu swej wierności Ewangelii.

W panowaniu Maryi nie chodzi o wyniosłość i władzę, lecz o miłość i służbę, podobnie jak Ewangelia opisuje Królestwo Chrystusowe: „Królestwo moje nie jest z tego świata” (J 18, 36); „Syn Człowieczy nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i dać swoje życie na okup za wielu” (Mt 20, 28).

Nowy ryt klaruje przyczyny królowania Maryi. Zasługuje Ona, by zostać Królową, ponieważ jest: 1) Matką Syna Bożego i Mesjasza Króla (por. Łk 1, 30–32); 2) oddaną Współpracownicą Odkupiciela, który uczynił nas Królestwem Boga naszego (por. Ap 5, 10); 3) doskonałą naśladowczynią (lub uczennicą) Chrystusa, która została wzięta do chwały niebieskiej i wywyższona przez Pana jako Królowa wszystkich (Konstytucja dogmatyczna o Kościele, nr 59); i 4) najdoskonalszym z członków Kościoła, wzywanym jako Królowa aniołów i świętych, jako Pani Nasza i Królowa.

Orędowniczka

Druga część Ave Regina Caelorum jasno wskazuje na to, że Maryja jest dla nas Orędowniczką łask. Od najwcześniejszych czasów nazywano Ją Orędowniczką. Już na początku III wieku, św. Ireneusz określił Ją jako „Orędowniczkę Ewy”.

W jego oczach, wyrażenie to ma takie samo znaczenie jak dziś, kiedy odnosi się do adwokata – „kogoś, kto bierze w obronę”. Niemniej jednak, wzięcie Ewy w obronę przez Maryję nie można pojmować dosłownie jako osobisty akt wstawiennictwa na rzecz Ewy.

Raczej odnosi się to do działania, które Maryja, zgodnie z wiarą i posłuszeństwem Bożym zamysłom, podejmuje na rzecz rodzaju ludzkiego. To działanie Maryi, które naprawia i anuluje konsekwencje niedowierzania i nieposłuszeństwa Ewy, jest prawdziwą obroną Ewy. Nie może ona już być oskarżaną o zrujnowanie rodzaju ludzkiego, ponieważ zostało ono naprawione dzięki posłuszeństwu Maryi.

Św. Bernard stwierdził, że Ojciec Przedwieczny, pragnąc okazać wielkość miłosierdzia, oprócz tego, że dał nam Jezusa jako głównego Orędownika, dał też wraz z Nim Maryję jako Orędowniczkę u Jezusa: „Nie ma wątpliwości, że Jezus jest jedynym Pośrednikiem sprawiedliwości między ludźmi a Bogiem. Dzięki Jego zasługom i obietnicom może On uzyskać i uzyska dla nas przebaczenie i Boże łaski. Ponieważ jednak ludzie uznają w Nim majestat Boży, gdyż jest On Bogiem i ponieważ lękają się Jego Boskiego Majestatu, było konieczne ustanowić dla nas innego Orędownika, do którego możemy się uciekać z mniejszą bojaźnią i większą ufnością. Tym Orędownikiem jest Maryja”.

Zawsze możemy uciekać się do Niej z ufnością, bo weźmie nas w obronę! W słowach św. Tomasza z Villanova: „Ta wspaniała Matka, którą jest Matka waszego Boga i Sędziego, jest także Orędowniczką całego rodzaju ludzkiego. Ponadto, jest Ona właściwą osobą dla tego urzędu, ponieważ może prosić Boga, o co tylko zechce. Jest Ona mądra, gdyż zna wszelkie sposoby, aby Go przebłagać. A Jej troskliwość jest naprawdę powszechna, w tym sensie, że przyjmuje Ona wszystkich i nikomu nie odmawia swej obrony”.

Tak więc, Maryja, oprócz świadczenia o naszej ostatecznej przyszłości z Chrystusem, pomaga, by to się w nas zrealizowało. W odniesieniu do nas, którzy jesteśmy zaplątani w słabości tego świata, jest ustanowiona naszą Pośredniczką.

Sobór Watykański II zaaprobował taki wizerunek Maryi jako Orędowniczki, a następnie przestrzegł: „Rozumie się jednak te tytuły w taki sposób, że niczego nie ujmują one ani nie przydają godności i skuteczności działania Chrystusa, jedynego Pośrednika” (Konstytucja dogmatyczna o Kościele, nr 62).

Innymi słowy, Jezus, który jest wszechmocny, także Maryję uczynił wszechmocną. Niemniej jednak, zawsze pozostaje prawdą to, że Jezus jest wszechmocny z natury, gdy Maryja jest wszechmocna jedynie z łaski.

Anthony M. Buono

(1) Przekład polski pochodzi z wydania skróconego Liturgii Godzin, Poznań 1991, s. 1171.

(2) Przekład polski pochodzi z wydania skróconego Liturgii Godzin, Poznań 1991, s. 1171.

Powyższy tekst jest fragmentem książki Anthony’ego M. Buono Najpiękniejsze modlitwy Maryjne. Ich historia, znaczenie i zastosowanie.