Marek Kornat: Polska myśl historyczna wobec rewolucji francuskiej, cz. 3

Nie może być uznane za przypadek to, że studium Psychologia Rewolucji Francuskiej Jeske-Choiński napisał w roku 1905, a więc w czasie pierwszej rewolucji w imperium rosyjskim, która objęła również będące jego częścią kongresowe Królestwo Polskie.

Rewolucja rosyjska roku 1905 okazała się zapowiedzią wielkiego kryzysu imperium rosyjskiego. Była preludium wydarzeń 1917 roku. Wypadków tych Jeske-Choiński już nie rozważał.

Nie ulega wątpliwości, że bolszewizm sięgnął po dziedzictwo rewolucji francuskiej z roku 1789, a przede wszystkim krótkotrwałej dyktatury jakobinów. Odczytywał tę lekcję na własny rachunek.

Niezaprzeczalnie lekcja jakobińskiego terroru ożywiała wyobraźnię rewolucjonistów dziewiętnastego i dwudziestego wieku. „Przez cały XIX wiek europejscy, zwłaszcza zaś rosyjscy rewolucjoniści – marksiści, eserowcy i anarchiści – żyli ideałami rewolucji 1789 roku: równości praw, wolności wypowiedzi i zgromadzeń, wprowadzenia ustroju konstytucyjnego i wyboru Konstytuanty. Od lat czterdziestych XIX wieku rewolucjoniści rosyjscy w swych dyskusjach określali się mianem «jakobinów » i «żyrondystów ». Autorzy manifestu Młodej Rosji z 1862 roku, odcinając się zarówno od liberałów, jak i narodników, deklarują się jako «jakobini-blankiści». Jeszcze w roku 1902 wybuchnie namiętny spór między Plechanowem (przywódcą Socjaldemokratycznej Partii Robotniczej Rosji), który krytykował zamachy indywidualne, powołując się na doświadczenia terroru podczas rewolucji francuskiej, a eserowcami, którzy odrzucali ideę uruchomienia w Rosji gilotyny” (1) – pisał Stéphane Courtois, czołowy dzisiaj specjalista francuski w przedmiocie sowieckiego totalitaryzmu.

Dostrzeżemy z pewnością poruszającą paralelę historyczną, porównując rewolucję francuską i bolszewicką. Courtois widział między nimi cztery analogie: 1) teorię „nieprzekupnego” wodza, 2) podobieństwo jakobińskich metod rządzenia; 3) dopełniający się wzajemnie mechanizm terroru wewnętrznego i ekspansji zewnętrznej oraz 4) propagandowy spektakl w myśl angielskiego hasła „show must go on” (2).

„Rewolucja służyła za model cyklu politycznego, który rozpoczynając się od walki o konstytucję, zniesienie przywilejów i uznanie praw człowieka i obywatela, prowadził do wyborów Konstytuanty i ustanowienia Republiki, a następnie przeradzał się w terrorystyczną dyktaturę, najpierw kolektywną, a potem osobistą, w końcu obalaną przez Thermidor” (3) – pisał twórca Czarnej księgi komunizmu. Cytował również słowa Lenina: „Dyktatura Robespierre’a wykonywana poprzez Komitet Ocalenia Publicznego była możliwa tylko dlatego, że Robespierre w samym Komitecie wyselekcjonował «wiernych» i obsadził nimi wszystkie ważne funkcje państwowe. Bez tego wszechpotężna dyktatura zawisłaby w próżni” (4).

Zdobywszy przemocą władzę w stolicy kraju, Lenin rozpędza Konstytuantę i sięga po władzę absolutną. Tak rodzi się „demokracja totalitarna”, którą Jacob Talmon (autor tego pojęcia) tak właśnie określił w swej głośnej książce (5). Taka była istota „dyktatury Komitetu Ocalenia Publicznego, ustanowienia prawa o podejrzanych, trybunału rewolucyjnego i terroru” (6). Courtois sięgał do słów Guglielmo Ferrero, który w książce Les deux Révolutions françaises (Dwie rewolucje francuskie) stwierdzał, iż „pod pojęciem ducha rewolucyjnego należy rozumieć pragnienie i nadzieję zdobycia władzy bez odwoływania się do jakiejkolwiek prawowitości; zdobycia jej siłą i sprawowania poprzez terror” (7). Takie postępowanie nie jest znamienne tylko dla rządów jakobińskich, ale będzie charakteryzować przede wszystkim władzę bolszewików.

Nie może być wątpliwości, że „lekcja rewolucji francuskiej nie determinowała myśli i działań Lenina w całości. Równie obficie czerpał on z marksizmu i rosyjskich rewolucyjnych utopistów, szczególnie Czernyszewskiego i Nieczajewa. Nie zmienia to jednak oczywistego osadzenia bolszewizmu w tradycji jakobińskiej, co potwierdzali sami bolszewicy, określając się często mianem «proletariackich jakobinów»” (8). Stalin – nadając swej tyranii niespotykaną dynamikę – kroczył „od zwykłego terroru do wielkiego terroru lat 1937–1938, jak Robespierre, który od masakr wrześniowych z roku 1792 przeszedł do Wielkiego Terroru na przełomie czerwca i lipca 1794 roku. Stalin też zajął pozycję w «centrum», pomiędzy «odchyleniami» lewicowym i prawicowym, podobnie jak Robespierre pomiędzy wściekłymi i umiarkowanymi” (9). Podobieństwa występują zatem nawet w taktyce działania.

Rewolucja bolszewicka czerpała naukę z rewolucji francuskiej i Komuny Paryskiej. Lenin dał światu lekcję za sprawą swego przewrotu i poprzez ustanowienie państwa „nowego typu”. Nie byłoby ono możliwe bez doświadczeń, przez które przeszła Francja.

To, czego zalążki dostrzegł w rewolucji francuskiej Jeske-Choiński, rozwinęła rewolucja bolszewicka. Pod jej wrażeniem Florian Znaniecki pisał: „Bolszewizm jest ostatecznym wyrazem i sprawdzianem mocy i znaczenia tych dążności antykulturalnych, których cywilizacja zachodnia jeszcze nie zdołała poskromić, a które w warunkach wytworzonych przez zerwanie wszelkich tradycyjnych hamulców zostały ześrodkowane jako siły społeczne i obrócone w ruch masowy. Nie zrozumielibyśmy bolszewizmu, gdybyśmy chcieli go rozpatrywać jako mniej lub więcej niedoskonałą próbę urzeczywistnienia systemu komunistycznego. Z istoty swej nie jest on systemem, formą ustroju społecznego, lecz skomplikowanym procesem społecznym, prowadzącym do rozkładu systemów istniejących. Podłożem psychicznym tego procesu nie jest przyciąganie, które pozytywny ideał nowej formy życia kulturalnego wywiera na społeczeństwo, lecz reakcja czynników społecznie negatywnych przeciwko zewnętrznej i wewnętrznej dyscyplinie ustroju społecznego. To, ze owa reakcja odbywa się pod sztandarem idei komunistycznej, jest sprawą zupełnie drugorzędną. Jakakolwiek inna idea nowego porządku społecznego mogłaby była odegrać tę samą rolę, gdyby była użyta w podobny sposób jako narzędzie do gwałtownego wzburzenia mas, jako hasło buntu bestii ludzkiej” (10).

***

Książka Jeske-Choińskiego Psychologia Rewolucji Francuskiej oraz jego trylogia powieściowa (Błyskawice, Jakobini i Terror) pozostaje sugestywnym manifestem antyrewolucyjnym, pisanym na początku dwudziestego stulecia, które miało stać pod znakiem pochodu rewolucji i totalitaryzmu. Nie było to jedyne takie wystąpienie w literaturze polskiej. Trzeba bowiem wspomnieć, iż podobną wymowę miała książka prof. Stanisława Grabskiego, znanego polityka i posła Narodowej Demokracji oraz faktycznego szefa tej formacji na początku lat dwudziestych, zatytułowana Rewolucja. Studium społeczno-psychologiczne. „Przyczyną rewolucji jest zawsze rozkład myśli i woli w kierującej państwem warstwie ludności” (11) – pisał Grabski. Teza ta pozostaje całkowicie zbieżna z przekonaniami Jeske-Choińskiego.

Prof. Marek Kornat

(1) S. Courtois, Od rewolucji francuskiej do październikowej, „Polonia Christiana”, nr 12, styczeń-luty 2010, s. 49. Były to fragmenty jego eseju dla Czarnej księgi rewolucji francuskiej.

(2) Przedstawił to w swoim rozdziale w Czarnej księdze rewolucji francuskiej, pracy zbiorowej wydanej w roku 2008 (edycja polska: Dębogóra-Kraków 2015) z udziałem takich autorytetów humanistyki francuskiej jak m.in. Pierre Chaunu, Jean Tulard (historyk-napoleonista) czy Emanuel Le Roy Ladurie.

(3) S. Courtois, op. cit., s. 49.

(4) Ibid., s. 50.

(5) J. Talmon, The Origins of Totalitarian Democracy, 1952.

(6) S. Courtois, op. cit., s. 50.

(7) G. Ferrero, Les deux Révolutions françaises 1789–1796, Neuchatel 1951. Cyt. za: S. Courtois, op. cit., s. 51.

(8) Ibid., s. 52.

(9) Ibidem.

(10) F. Znaniecki, Upadek cywilizacji zachodniej. Szkic z pogranicza filozofii, kultury i socjologii, [w:] idem, Pisma filozoficzne, Warszawa 1991, s. 1069– 1070. Tekst ukazał się najpierw w Poznaniu w roku 1921.

(11) S. Grabski, op. cit., s. 157.

Powyższy tekst jest przedmową do książki Teodora Jeske-Choińskiego Błyskawice.